reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2007 - wątek ogólny

Ja od 18 tygodnia nie pracuje poczatek ciąży miałam super do 16 tc nawet nie wiedziałam że jestem. Choć wczesniej miałam naprawdę duże problemy. I pomyslałam że pewnie za wczas na kolejną ciąze a tu szoook... Juz 16 tydzień maleństwo zdrowe i silne hehe:) och szczesliwe czasy dla mnie i M. po 2 kolejnych tygodniach zrezygnowałam z pracy... Wczesniej rozpierała mnie energia mogłam sprzatać szczerze nic mnie nie mogło powstrzymać. A teraz och jak mam umyc naczynia to mnie nosi. Nie mam siły pod koniec ciąży mogłabym tylko spać jesc i siedziec na forum. Szczerze to nawet mi sie prac dzieciowych rzeczy nie chce... Ale dzis postanowione ostatnie pranko prasowanko i czekamy na maleństwo...
 
reklama
Witam dzisiejszego deszczowego dnia :-)
Ja temat skończyłam i przepraszam Was wszystkie, że musiałyście czytać te głupoty, bo to niewarte zachodu. I dziękuję.

Co do lekarskiego przepowiadania, to tak jak Madeline pisze oni tylko mogą stwierdzić objawy, ale to tylko orientacyjnie określa czas. Ja przed urodzeniem Julki nie spodziewałam się tego aż tak szybko a byłam kilka dni wcześniej u lekarza i on też nic o tym nie wspominał. Róznie to może być.
Dzisiaj zaniepokoiła mnie biegunka lekka, nie mam po czym bo nic takiego nie zjadłam, a jak wiadomo przed porodem to dosyć częste zjawisko, ale ja już przewrazliwiona jestem.

Magda sierpień ja też będę na Klinicznej rodzić, bardzo mi ten szpital przypadł do gustu jak leżałam na patologii tam. Nie mają zzo, ale myslę że tym razem dam rade bez, a wolę dobrą opiekę no i brak szybek do odwiedzania i wrednych pielęgniarek.

Antylopka ja pracuję, ale w domu, przy kompie robię zlecenia. W firmie nie byłam pół roku. To powodzenia na USG!

Ania pisz co tam po wizycie. Mam nadzieję że OK.

Ciekawe jak tam Edytka biedna w tym szpitalu, szkoda że nikt nie ma do niej kontaktu.

Uciekam obiadek montować.
 
Ja w sumie spokojnie mogę sie skupic na dziecku dopiero od niedawna,zostaly mi 3 tygodnie;-).Moze lepiej,ponieważ przy tylu zajęciach,jakie mialam,czas zleciał mi bardzo szybko.
Ja do szpitala,w ktorym chce rodzic,musze jechac conajmniej godzinę(o ile nie bedzie korków),troche stresuje sie tym,czy zdąże (w sumie muszę),w innym szpitalu nie urodze:szok:
 
SYSKA UMIESZ CZYTAć?
Zastanów się co piszesz. Nie chcę cię urazić, ale czasami brzmisz jak prostaczka.
W KTóRYM MIEJSCU NAZWAłAM Ją PROSTACZKą?
Madeline dla mnie jesteś nowa. To,że podczytywałas nie znaczy ze aktywnie byłaś. Ale powiem Ci Madeline,że lubie Cie czytac. Wnosisz dużo nowinek. Nie lubie pasożtów, którzy nic nie mają do powiedzenia, przekrecają czyjes słowo lub piszą popieram
 
Antylopka ja nie pracuję ale ciężko mi ze zwykłymi pracami domowymi:szok:jestem juz strasznie nieporadna i żle się z tym czuje:eek:jak wykąpię córcię to potem cały wieczór mam twardy brzuch:szok::szok:poza tym nic prawie nie wolno mi robić i jest mi z tym źle...:-(bo ciągle od kogoś jestem uzależniona
 
WITAM serdecznie nowe sierpnióweczki!!!!!:-)
li_monka masz ten sam termin porodu co ja:-)przynajmniej jesli chodzi o date wg OM ;-)

u mnie pogoda w kratke,wczoraj bylo duszno a dzis pada deszcyk,ale wole juz ten deszczyk. a jak tam wyglada pogoda w trojmiescie?jestem ciekawa bo pojechali tam znajomi,ktorzy zawsze probuja nam wmowic cos czego nie ma i mi sie wydaje ze pogoda jest niezbyt zadowalajaca jak na urlop,a oni pewnie stwierdza ze bylo goraco;-)

co do off topicow to dziewczyny przestancie,kazda pisze o tym co jest dla niej wazne,jesli kogos to nie interesuje to poprostu niech tego nie czyta i niech nikt nie ustala co tu mozna pisac a czego nie,bo jesli ciagle jest jakis problem to mozna napisac do admina forum i niech on zajmie sie ta sprawą,bo to forum to dla mnie wielka skarbnica i wiedzy i doswiadczen innych osob i wcale mi nie przeszkadza czy ktos pisze o pielęgnacji o ubieraniu malucha,o swoich zmartweiniach czy wątpliwościach.a co do zdjęc...skoro jest taka opcja ze mozna je zamieszczac to poprostu nie czepiajmy sie,inni wstawiaja zdjecia kotow,krolikow a inni sie czepiaja ze ktos wstawia zdjecie swojego dziecka,w koncu to forum o dzieciach i ich rodzicach.
 
Może to dziwne, ale denerwuje mnie to trochę, że takie śmieszne, codzienne sprawy sprawiaja mi trudność. Kończe pracę i musze umawiać się z mężem na zakupy - warzywka i owoce na rynku, żeby jechać z nim samochodem, a nie dźwigać samej. On się cieszy, że może mi pomóc, a mnie to frustruje, że jestem poniekąd "uzaelżniona" od pomocy. Sprzątanie mieszkania już zostawiłam mężowi, dla siebie mam kuchnie i łazienke(bo kto posprząta lepiej niż kobieta:rofl2:)

Czasami jestem taka Zosia-Samosia... sama nie wiem po co;-)
 
Ostatnio,przy myciu podłóg,musiałam wołać męża i prosić o pomoc,poniewaz samodzielnie wstać nie mogłam,okropne uczucie nieporadności.Jestem ociężała i nawet spokojnie nie mogłam ubranek poprasować,ponieważ zaraz mnie nogi bolały.Mam nadzieje,ze juz bardziej nieporadna nie bede...
 
Cześc dziewczyny
Bardzo nerwowo sie tu zrobiło :-(a ja przeniosłam sie na to forum z innego własnie dlatego, że tam sie zaczęły takie zeschizowane sytuacje i ciągłe kłótnie o to co wolno a co nie wolmno.Ja tez podobnie jak Ty Sylwia nie mam żadnego doświadczenia bo to nasze pierwsze dziecko i tym bardziej chetnie czytam wszelkie informacje o zakupach karminiu itp.Po to własnie mamy nasze forum i chyba nie ma sie co stresować, a czytać to co nas po prostu interesuje.:happy2:Takie jest moje zdanie i mama nadzieje, że mnie nie zabijecie, że wróciłam do tematu:-(

A teraz mam informacje od Edyty
Jak wiecie od wczoraj jest w szpitalu i niestety z tego co posze to juz raczej sama z niego nie wyjdzie:-(Dali jej magnez w kropłowce i sterydy na rozwój płuc u Małej ale cała noc nie spała bo skurcze miała co 5 i co 10 minut.Udało sie je na szczeście wyciszyć i teraz jest spokój ale połozne mówią, że juz raczej nie wypuszczą jej do domu bez dziecka i zapowiada sie, że akcja sie rozkręci:-(

Prosiła, żeby Was wszystkie pozdrowić i żebyście trzymały za nią kciuki:-)
 
reklama
Janbor to pozdrów ją od nas i przekaż że jesteśmy z nią myslami.
Dam znać zaraz po wizycie, choć to dopiero po południu. Już nie mogę się doczekać. A teraz idę się przejsć bo przestało padać. Spacerek dobrze mi zrobi.
 
Do góry