reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpień 2007 - wątek ogólny

Madeline mi to tez sei zdawalo ze jak wody odejda a nie ma skurczy to beda je wywolywac,bo malenstwo nie ma ochrony??z tego wniosek ze znow o czyms nie wiem i to prawda ze czlowiek uczy sie cale zycie.trzymam kciuki i powodzenia
 
reklama
Naur,ja na Twoim miejscu również skonsultowałabym sie z innym lekarzem,niech ktoś postronny także sie wypowie,bedziesz spokojniejsza, trzymam kciuki
 
Hej dziewczyni
Madeline jak to wypuścili ciebie do domu? i masz czekać do wtorku? :szok::szok::szok: nam położna powiedziała że jak tylko odejdą wody to od razu łapiemy za torbe i jak najszybicej do szpitala bo dziecko nie ma ochrony i różne rzeczy mogą sie wydarzyć! a tu jeszcze do wtorku strasznie dużo czasu! jak to możliwe?:szok: no jestem w szoku! :no::szok::sick:

Naur na twoim miejscu też bym skonsultowała decyzje twojej gin z innym lekarzem! nigdy nic nie wiadomo , a tu jednak chodzi o zdrowie twojej dzidzi! :tak:

Claudi śpij jak najwięcej :tak: widocznie sen jest ci teraz potrzebny! gorzej tylko jak potem wieczorem są problemy z zasnięciem :wściekła/y:

Gosia ja słyszałam ze całkowicie donoszona ciąża to 38 tydzień.
 
Claudi,ja teraz sypiam popołudniami,a w nocy chodze i spać nie mogę:wściekła/y:.Nie wiem dlaczego,ale jakos w nocy gorzej sie czuje i zasnąć nie dam rady.A popołudniami świetnie mi sie śpi.
 
Co do tych wód to kuzynce odeszły ale nie wszystkie ale mimo to ze szpitala jej nie wypuścili:no:nawet chodzić nie mogła:no:leżała na porodówce i czekała :szok: co chwilę badali ją i ktg na okrągło:eek:urodziła po 3 dniach zdrową córeczkę:tak::-D
 
Gosia ale jednak twoja kuzynka została w szpitalu i była pod stałą kontrolą :tak:
W szkole rodzenia położna nam mówiła ze jak odejdą wody to trzeba bardzo uważać, jak najmniej chodzić bo dziecko może źle sie ułożyć w kanał rodny, np zamiast główką to najpierw pójdzie rączka i wtedy są to poważne komplikacje. Daltego jestem w szoku że puścili Madeline do domu! :szok: no ale widać co kraj to obyczaj :tak: najważniejsze że dobrze sie czuje :-)
 
Wow, ale dziwy! :szok::szok:Jak widać w UK mają inne zwyczaje, ale u nas to uznaje się za niebezpieczne, położna nawet zakazała za bardzo chodzić, bo pępowina może wypadać a jak się dostanie do kanału to kiszka, bo może utknąć.:no: No i ja byłam bez wód raptem kilka godzin a i tak dostałam antybiotyk osłonowo, bo jest wszystko otwarte bez osłony!
Oj, można zgłupieć!:rofl2:
A ja donoszone uznaję i tak mi lekarzy mówią, że koniec 37tc.

Madeline no to zbieraj siły i trzymaj się!! Powodzenia i lekkiego porodu życzę :-)
 
MADELINE w szpitalu, w którym byłam była identyczna sytuacja. Dziewczyna lezała na patologii i odeszły jej wody. Zabrali ją na porodówkę ( ja zajęłam jej łóżko). Jak wychodziłam w środę, włożyli jej jakis żel. Dzidzi jeszcze nie było. W tamtym szpitalu czeka się 48 godz. Trzymaj się kochana. Będziesz pierwsza:-)Opowiesz nam jak to jest, czy bardzo boli, poradzisz coś.
Ja przez pobyt w szpitalu nabrałam dystansu do tego wszystkiego.......Widziałam w inkubatorach dzieciątka ważące 60 dkg...........Przykry widok. Myślałam,że to laleczki( nauka dla studentów), ale patrze to ruszy rączką to nóżką. Stópka taka jak pół małego palca u ręki, żeberka się odznaczają - brak tłuszczyku, oczka zalepione...........och.
Już nie narzekam na dolegliwosci ciążowe. Niech siedzi i rośnie. Ja mogę rodzić nawet we wrzesniu. Nigdzie się nie spieszę:-)
 
reklama
no mnie też lekarz ostatnio mówił, że w razie skurczów nie ma aż takiego pośpiechu, ale jak odejdą wody to galopem do szpitala.
A położna mówiła że donoszony noworodek to ten od 37 tygodnia.
 
Do góry