reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Sierpień 2012

Mój mąż cały czas marudzi, żeby PSa kupić... niby z tą aktywna dostawką fajne, ale jakos mnie to nie kręci, szkoda czasu na to...
 
reklama
Ja dostałam od kumpli tytuł zona roku 2009 kiedy to kupiłam M na urodziny konsolę :-D ja tego używam tylko jako dvd. M gra w jedną grę jakies 30 minut dziennie. Odkąd to ma gra tylko w jedno i to samo, baran skonczony
 
hahaha mój tam nie lubi grać :sorry: chociaż stwierdził ostatnio, że gitarę by sobie kupił, bo ma ochotę pograć, a grać umie, więc nie wiem czy mu na urodziny nie kupię :tak: oczywiście jak będzie grzeczny..

zrobiłam te ciastka owsiane z Katjuszy przepisu, ale zamiast kulek, rozpłaszczyły mi się przy pieczeniu, ale są znakomite :-) tylko czemu mi się to rozpłaszczyło to nie wiem, zamiast cukru dałam dużo miodu i są no mniam, mniam
 
Asia ja teraz wydaję ze 400zł jeżdżąc do pracy 3 razy w tygodniu, plus czasem gdzieś jakies zakupy ale to sporadycznie bardzo bo z malym staram sie nie wymyslac sobie zadan samochodowych. Jakbym jeździła codziennie plus coś jeszcze to pewnie z 700wyjdzie. Fakt mieszkamy poza miastem, ale auto mam na gaz i spalanie nie duże. TZ też ma na gaz i wydaje około 1000zł albo moze i lepiej ale ja o tym nie wiem bo nie mam kontroli nad jego tankowaniem:-). On musi wszedzie samochodem bo z ciezkim sprzetem jak wzmacniacze itd. Ja niby nie, ale z kolei na mojej glowie zakupy, a z malym jak jade do mamy z bambetlami to tez samochodem. Nawet myslalam teraz zeby swoj sprzedac, ale ciezko sobie wyobrazic zycie bez auta jak mielismy dwa od 2006roku. Jak mieszkaliśmy w Wawie wychodzilo podobnie, bo się częściej i wiecej jeździło, bo "niedaleko". Z kolei załatwienie czegokolwiek w tym mieście bez samochodu, to masz dzień wyjęty cały.
 
Ostatnia edycja:
Hehe, dokladnie tak samo moj tz, tez marudzil jak by to on chciaaaaaal, a teraz gra raz na miesiac tylko gta. Ale i tak marzy mu sie jakies cos jeszcze bardziej wypasnego z jakas dostawka, no glupota swiata:eek:

Za chwile do lekarza jedziemy a mala wlasnie zasnela grrrrr:mad:
 
marcia pisze:
Ty piszesz ze zawsze pozno sie kladziesz a ja ostatnio padam o 21!!! Ogladam Na Wspolnej i zasypiam. Ale to przez ten sen Tymka. Dzisiaj była pierwsza lepsza noc od 2-3 tygodni, bo tylko jedna pobudka o 2.30, a nie 4 pobudki tak jak ostatnio.
No tak, mogę sobie na taką godzinę pozwolić, bo Tymek szóstą noc z rzędu przespał bez pobudki na jedzonko :szok::-). Dopiero po 6:00 jadł, jak sie standardowo budzimy. Super. Mam nadzieję, że na długo mu to zostanie :rolleyes2:.
Kakakarolina, biedna Oleńka :-(. Strasznie ciężki czas ma. To fakt - Ty jesteś umordowana, ale chyba bardziej żal takiego nieszczęśliwego dziecka.
Olga, takie problemy z jedzeniem jeszcze przede mną :-p, więc na razie nie mam złotych rad. Ale tak sobie pomyślałam, że w takich przypadkach często rodzice kombinują z wyglądem jedzonka. Na przykład jakieś łódeczki z jajek, kanapka z wyglądającą z niej buzią itp. Ja kiedyś zaskoczyłam moją mamę, jak bratanica nie chciała jeść u niej śniadania mimo, że dostała ze swoją ulubioną wędlinką, z resztą wybraną przez nią. Zrobiłam jej na niej kropeczki z keczupu. Kanapka wyglądała jak biedronka :-). I zjadła aż się jej uszy trzęsły, a mama była w szoku. Może da się ją jakoś zaciekawić jedzeniem? A tak standardowo, bez kombinowania, to bym po prostu nie zmuszała. Że niby mi nie zależy żeby dziecko zjadło :-p. Odłożyłabym talerzyk z jedzeniem i liczyłabym na to, że po jakimś czasie samo się upomni :-D. A ciasteczko owszem, ale jak coś "normalnego" zje. Ale nie terroryzować jak moja teściowa - albo zje cały talerz, całą tą górę którą mu nawaliła albo nic nie dostanie ;-).
LeRemi, łoooo Wy też bidoki. Zdrówka życzę. Oby z wiosną te wszystkie cholerstwa sobie poszły...
A my PS nie mamy i jestem z tego dumna. Ja się na tym sprzęcie nawet nie znam :-p. Nawet czasu by na to nie było, a kasy tyle kosztuje... Jak Tymek urośnie to pewnie trzeba będzie się w coś takiego zaopatrzyć. Ale wtedy kupię tylko ze względu na tego całego Kinekta czy jak to się tam nazywa :-D. Niech się dzieciak rusza i goni po telewizorze robale łapką na muchy :-D. A no właśnie... Wtedy trzeba będzie też telewizor kupić...:eek: Dżizys...
 
Ostatnia edycja:
Olga moja siostra była takim niejadkiem. Ja podobno tez, ale tego nie pamietam. Ale moja siostra jak miala ze 2 lata to nie jadla prawie nic, byly takie tygodnie, ze pila tylko bobofruty (kilka dziennie) i kakao. Kupy walila ze hej, wiec pediatra kazal sie nie przejmowac i wychodzil z zalozenia ze normale psychicznie i fizycznie dziecko samo sie nie zaglodzi. I skoro wydala i ma sie dobrze, to widocznie w danym momencie taki styl odzywiania jej pasuje. Po jakims czasie jej przeszlo.
 
Karolina u nas to samo, od wczoraj gorączka, katar i marud, a zaślinione jest wszystko wokoło, niech już wyjdą te zęby :wściekła/y:

Olga mojego brata córka jest takim niejadkiem, byli z nią u lekarza, próbowali właśnie z jakimś tam apetizerem, nic nie pomaga. je jak wróbelek, jest chuda, ale nie jakoś strasznie, no i mimo wszystko silna jest. Próbowali robić tak jak dziewczyny radzą, w sensie, nie chce niech nie je, w końcu zgłodnieje, ale przy niej ta teoria się nie sprawdza, mogłaby i tydzień nie jeść ;-)

A próbowałaś dać jej jedzenie nie na małym, a właśnie na dużym talerzu? Żeby wizualnie wyglądało, ze jest go tak mało? :-)

Mój M. też czasem gra wieczorami na ps3, ja się wtedy cieszę, bo mam spokój i czas na bb :-D Tak to mi marudzi, ze ciągle forum i forum, a ja mu wcześniej że jak można grać w taką durną grę, a tak to ja mam swoje zajęcie, on swoje i wszyscy są happy :-D
 
reklama
ja też byłam niejadkiem, ale chyba nie aż takim jak Maksiu:) My po spacerze, ogarnęłam dom czyli to co trzeba dwa razy dziennie odkurzyć i podłoga. Czekam, aż dzieć zaśnie bo M sobie wymarzył pierogi z mięsem i kapustą i barszcz czerwony to trza lepić;-) chociaż jedno okno umyć to mój cel.

irisson, mój po szkole jazzu, ma i akustyczną i elektryczną. Elektryczną ma od jednego z najlepszych lutników w Polsce, robił ją dla niego pół roku, aa ile kosztowała nie pytajcie to było jeszcze w liceum. Do dzisiaj zwracają się do nas ludzie którzy chcą ją od niego odkupić, ale on mówi, że ma do niej sentyment i coś tam brzdąka czasami. W każdym razie mamy co spieniężyć jak co:-D Ciekawe jaką gitarę ma Maty?
 
Do góry