MieMie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Luty 2012
- Postów
- 1 122
Za nami kolejna ciężka noc. Lila po 23 znów się przebudziła i godzinę płakała, bo nie umiała usnąć. Gile z nosa jej nie pozwalali. Odciągaliśmy jej, ale ona tego nie znosi, więc był taki ryk. Dopiero usnęła mi już ze zmęczenia na rękach, gdy ją kołysałam. Miałyśmy zaraz jechać do lekarza, ale zadzwonili do mnie rano, że lekarka odwołała dziś wszystkie wizyty
Idziemy więc dopiero na 17. Ona już coraz mocniej kaszle, więc nie sądzę, żeby to z powodu tego, że coś jej z zatok spływa. Tak, to nasza pierwsza poważniejsza choroba. W styczniu po świętach miała takie przeziębienie, ale nie na taką skalę, jak teraz. Najgorsze dla mnie to patrzeć, jak ona się męczy i nie móc jej pomóc. Teraz sama mam nos zatkany, ciężko mi oddychać, boli gardło, ale ja sobie mogę nos wydmuchać. Ona nie. Ech byle do tej 17. Już mam dosyć. Z tego wszystkiego nerwy mi już puszczają i nic tylko z M się kłócimy ostatnio. Ech... ostatnie tygodnie są straszne po prostu.
