bejbi
Fanka BB :)
Cześć dziewczyny, wkońcu nadrobiłam i postanawiam codziennie zaglądać i coś skrobnąć, chociaż jedno zdanie, zresztą teraz to już czuję adrenalinkę przedporodową, więc na pewno będę miała dużo do powiedzenia, hihi
też mi puchną nogi, zwłaszcza przy kostkach widać jakie mam kulosy, nie ma jeszcze takich upałów, a już puchną, to co będzie jak w piątek 30 st. zapowiadają, mam nadzieje, że jakoś to przeżyję
też mam upławy, ale nic mnie nie swędzi, więc to olewam
z tym porodem w domu, to ja też jestem "za" ja się boję tych chorób zakaźnych, kibli, nie lubię badań ginekologów, badają tak, że ciary przechodzą, nogi ślizgają się na podpurkach z przepocenia i wogóle, że nie ma prywaty, ale mój mąż się boi, powiedział, że naet jak przejdziemy termin, to się nie zgłosimy do szpitala, będziemy czekać na ostatnią chwilę, do bólów co 5 min.
moja Agatka też miała leżaczek - bujczek z fischer praisa, używany i jeszcze pożyczyłam go dla mojej chrzestnicy, a ona nam teraz oddała i wogóle nie jest zniszczony, cieszę się bo go poprostu uwielbiałam, mozna było dziecko posadzić w tym nawt na stole w kuchni, ja przyrządzałam jakieś posiłki, a ona widziała mnie i co robię i siedziała tak grzecznie
jestem chora, okropnie kaszle i mam gęsty zielony katar, musiałam wziąć kolejny antybiotyk, dopiero co w szpitalu mi podawali amotaks, a teraz mam duomoks, już mi trochę przechodzi, ale jak kaszlę to brzuch mi się stawia i boli w dole
ja też mam apetyt koński, uwielbiam napaść się knapkami, a po godzinie jak to wszystko zchodzi to tak cierpię, ja głupia
no nasze dzieci eropejczycy, moja dzidzia też kopie jak szalona jak gadam o sporcie
całuję mocno nasze piękne olbrzymie brzuszki
też mi puchną nogi, zwłaszcza przy kostkach widać jakie mam kulosy, nie ma jeszcze takich upałów, a już puchną, to co będzie jak w piątek 30 st. zapowiadają, mam nadzieje, że jakoś to przeżyję
też mam upławy, ale nic mnie nie swędzi, więc to olewam
z tym porodem w domu, to ja też jestem "za" ja się boję tych chorób zakaźnych, kibli, nie lubię badań ginekologów, badają tak, że ciary przechodzą, nogi ślizgają się na podpurkach z przepocenia i wogóle, że nie ma prywaty, ale mój mąż się boi, powiedział, że naet jak przejdziemy termin, to się nie zgłosimy do szpitala, będziemy czekać na ostatnią chwilę, do bólów co 5 min.
moja Agatka też miała leżaczek - bujczek z fischer praisa, używany i jeszcze pożyczyłam go dla mojej chrzestnicy, a ona nam teraz oddała i wogóle nie jest zniszczony, cieszę się bo go poprostu uwielbiałam, mozna było dziecko posadzić w tym nawt na stole w kuchni, ja przyrządzałam jakieś posiłki, a ona widziała mnie i co robię i siedziała tak grzecznie
jestem chora, okropnie kaszle i mam gęsty zielony katar, musiałam wziąć kolejny antybiotyk, dopiero co w szpitalu mi podawali amotaks, a teraz mam duomoks, już mi trochę przechodzi, ale jak kaszlę to brzuch mi się stawia i boli w dole
ja też mam apetyt koński, uwielbiam napaść się knapkami, a po godzinie jak to wszystko zchodzi to tak cierpię, ja głupia
no nasze dzieci eropejczycy, moja dzidzia też kopie jak szalona jak gadam o sporcie
całuję mocno nasze piękne olbrzymie brzuszki
". Bo u mnie to jest na odwrót. Apetyt mam od samego początku, mdłości i wymiotów brak, więc czemu miałabym nie przytyć... DRAMAT jak dla mnie... Co do psiaka głodomora - mi też często ciężko jest się nie zlitować, jak tak patrzy na mnie swymi wygłodniałymi ślepiami. I teraz 2 raz bardziej muszę się pilnować.Bo mój psiak ma karmę do dyspozycji i zjada ją w różnych porach dnia, a sunia tylko na to czyha, więc muszę karmę przed nią chować, bo wczoraj się zapomniałam i usłyszałam z kuchni niepokojące chrupanie - a ta wykorzystała moment nieuwagi i już żarła, karmę mojego kundlowatego 

). Oczywiście, czasem głos podniesie jak już nie wie, jak do mnie przemówić, ale nie obraża mnie ani nie wyklina. I Twój też nie powinien.Żaden facet nie powinien. Każdemu należy się szacunek, a teraz dodatkowo, gdy jesteś w ciąży to podwójny. Ja na Twoim miejscu olałabym zakupy dla niego i obiady, czy cokolwiek, tylko pomyślała o sobie - spakowała siebie i dziecko i pojechała odpocząć. Jesteś teraz w takim momencie, że musisz tysiąc razy bardziej na siebie uważać, bo nerwy mogą niepotrzebnie przyspieszyć wszystko. Szanuj siebie bardziej niż on Ciebie i nie pozwalaj sobie na to wszystko. Nie daj sobie wmówić, że nie dbasz o niego i że to Ty powinnaś robić zakupy.Mamy chyba równoprawnienie, więc tak samo on może iść po chleb, bo ma nogi i ręce. Trzymaj się i nie dawaj...
dajesz sobą pomiatać a Luiza na to patrzy i się uczy.. i pewnie przez to też cierpi, a nawet jeśli nie to będzie..
strasznie byłam padnieta, praktycznie zero kontaktu ze mną było