kasiasza, bardzo mi przykro.....
U mnie też nie najlepiej, nie będę wam truła, bo wiem że każdy ma swoje na głowie, ale po dzisiejszej wizycie mam strasznego doła.... Moja Pani gin stwierdziła że ciąża prawdopodobnie jednak się ni rozwija, bo macica od dwóch tygodni w tym samym miejscu, no i te moje plamienia, też wróżą raczej że to już chyba koniec....owszem ciąża może być młodsza ale na tym etapie inaczej to wszystko powinno wyglądać, łącznie z szyjką i całą macicą, zwłaszcza że trzy tygodnie temu było już bicie serducha.... Skierowała mnie na CITO na usg, co w polskiej służbie zdrowia oznacza 29.01., na szczęście udało mi się uprosić lekarza z tej samej sieci przychodni, tylko z innej dzielnicy, że przyjmie mnie jutro o 8, bo ja już na tej "emocjonalnej huśtawce", dłużej nie dam rady zwłaszcza że to trwa już 6 tydzień... Najpierw było ciąża, o matko co to będzi? Wizyta 1 ciąża się nie rozwija, szpital., w szpitalu, ciąża jest, czekamy tydzień w razie czego czyścimy, wizyta 2, ciąża jest serce bije, zaczęłam się już przyzwyczajać do myśli że znowu będę mamą, a tu bach... Zobaczymy co będzie jutro... Dzisiaj już chyba pójdę spać żeby nie myśleć.... Jutro dam znać, ale już wielkich nadzieji nie mam, najbardziej jestem zmęczona psychicznie...