reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpień 2013

reklama
Kasiasza - przykro mi. Oby szybko się znów udało.

Widzę, że już tu do porodów doszłyśmy :-D Ja wskazań do cc nie mam na szczęście. A z nacinaniem, to u mnie bez presji. Mnie nacięli, ale połozna najpierw długo pracowała nad tym, żeby nie trzeba było. Potem mnie zapytała o zgodę i wytłumaczyła dlaczego - bo dzidzior jest za duży - i dopiero nacięli. Nic się w sumie nie czuje. Tylko zszywanie dopiero.
 
a propos porodów - ja sn rodziłam i mimo, że dzidziol malutki się urodził to byłam nacinana. ale mój poród trwał 15h :szok: i w ostatniej chwili wybroniłam się od cc. dzidziol jakoś źle główkę ustawił (podobno bokiem) i nie chciał wyjść. o 6.00 rano było już umówione cc, a synek urodził się o 5.35 :-) nacięcie nie bolało, bo robią je podczas skurczu, a przy szyciu pytali czy chce znieczulenie (ale położna - super babka mówiła, że szkoda tego nieprzyjemnego ukłucia podczas znieczulenia i postarają się szybko uwinąć) więc nie brałam.
 
Kasiasza - bardzo współczuję, tulę mocno.

co do porodu, ja po 14h od przybycia do szpitala (zaczęło się jakieś 7h wczęśniej w domu) zakończyłam na CC. Postęp mizerny, wody zielone, młodemu zaczęło tętno spadac więc za bardzo wyboru nie miałam. Bardzo żałuję bo liczyłam na sn. Mam nadzieję, że teraz się uda.

Co do testu Pappa - jak nie macie wskazań to z doświadczeń moich koleżanek nie róbcie. Tylko się można zestresować. Np. kolezance wyszło coś ok. 1:130, prawdopodobieństwo poniżej 1 procenta ale dla jej wieku powinno być coś około 1:200. Wysłali ja na amni a wiadomo, że tu prawdopodobieństwo poronienia już pewne jest. Oczywiście wszystko ok, ale ile się dziewczyna przez to strachu najadła to tylko ona wie.
Co innego jak badanie przezierności nie wyjdzie, albo macie jakieś przypadki w rodzinie.
 
kasiasza- strasznie mi przykro:-( trzymaj się!

ja miałam planowane cc- i było ok. teraz pewnie też tak będzie i w sumie mnie to nie martwi. Wiem że to większy szok dla dziecka- ale jeśli są wskazania nic się na to nie poradzi...
 
Kasiasza - bardzo przykra wiadomość. Mam nadzieję, że wkrótce uda się znów i będzie wszystko jak należy!

Ja jeśli się będzie dało chcę rodzić naturalnie. Ogólnie zawsze mnie dziwi, że są kobiety, które się same decydują na cesarkę (koleżanka rodzi w kwietniu i właśnie taką opcję wybrała).

Jak miałam wycinany jeden jajnik, to mi musieli zrobić 'prawie cc' (prawie, bo nie nacinali macicy, tylko powłoki brzucha). Ból po był straszny, uciążliwy i odczuwalny bardzo długo. Nie mogłam się normalnie ruszać przez wiele tygodni. Nie twierdzę, że poród naturalny to buła z masłem, ale ja bym się sama na cc nie zdecydowała.

No ale oczywiście każdy robi, jak uważa za słuszne.
 
cześć kochane:-)

w końcu dotarłam do domu, miałam dziś tą wizytkę nieplanowaną, opis w odpowiednim wątku:tak:

kasiasza bardzo mi przykro, przytulam
[*]
 
kasiasza, bardzo mi przykro.....
U mnie też nie najlepiej, nie będę wam truła, bo wiem że każdy ma swoje na głowie, ale po dzisiejszej wizycie mam strasznego doła.... Moja Pani gin stwierdziła że ciąża prawdopodobnie jednak się ni rozwija, bo macica od dwóch tygodni w tym samym miejscu, no i te moje plamienia, też wróżą raczej że to już chyba koniec....owszem ciąża może być młodsza ale na tym etapie inaczej to wszystko powinno wyglądać, łącznie z szyjką i całą macicą, zwłaszcza że trzy tygodnie temu było już bicie serducha.... Skierowała mnie na CITO na usg, co w polskiej służbie zdrowia oznacza 29.01., na szczęście udało mi się uprosić lekarza z tej samej sieci przychodni, tylko z innej dzielnicy, że przyjmie mnie jutro o 8, bo ja już na tej "emocjonalnej huśtawce", dłużej nie dam rady zwłaszcza że to trwa już 6 tydzień... Najpierw było ciąża, o matko co to będzi? Wizyta 1 ciąża się nie rozwija, szpital., w szpitalu, ciąża jest, czekamy tydzień w razie czego czyścimy, wizyta 2, ciąża jest serce bije, zaczęłam się już przyzwyczajać do myśli że znowu będę mamą, a tu bach... Zobaczymy co będzie jutro... Dzisiaj już chyba pójdę spać żeby nie myśleć.... Jutro dam znać, ale już wielkich nadzieji nie mam, najbardziej jestem zmęczona psychicznie...
 
reklama
Do góry