Maciejkaa, hormony mnie też dobijają. Właśnie nawrzeszczałam na męża i synów, pies, też na baczność.:-) Ale poskutkowało, żebyście widziały jak się wszyscy uwijali ze sprzątaniem i obiadem..:-) Raz bym ich wszystkich przez okno wyrzucała, tak mnie wkurzają, a za chwilę mam wyrzuty sumienia że ich tak traktuję.. Z drugiej strony, płaczę nawet na głupiutkich filmach. Koszmar.:-)
Quincy, Izka, trzymam kciuki za badanka jutrzejsze.Za siebie też, bo jutro o16 chwila prawdy i u Nas.:-) Iza V., ty to jesteś taki cudowny przykład tego jak można w każdej nawet najgorszej sytuacji znaleźć coś pozytywnego. Twój dzidziuś będzie miał wspaniałą, silną mamuśkę.:-)