reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpniowe mamy 2015

Kciuki zacisnieta za Fioleczke. Szkoda slow na sytuacje z mezem ahhh

My wczoraj i dzis mielismy zapiekane warzywka i kurczaka w piekarniku pyszności :-)

Jesli chodzi o osobe podczas porodu to jesli moj M nie bedzie w pracy albo nie bedzie mial problemu zeby dojechac do szpitala to rodzimy razem. Mamy bym raczej nie wziela moze przyjaciółkę, chociaz ona tez w ciazy i termin ma na lipiec.
 
reklama
hej

nie bylo mnie kilak dni i widze ze duzo tematow poruszylyscie

po pierwsze Fioleczka - kciuki ogromne, mam nadzieje ze szybko dojdziesz do siebie,a zachowania meza nawet nie skomentuje

co do facetow/mezow to u mnie tez wcale nie jest kolorowo, w zasadzie nie ma dnia zebysmy sie nie pokłocili, zwiazane jest to z praca meza i na slowa "nie mam czasu" to wscieklizny juz dostaje, ech dlugo by gadac

co do porodu i obecnosci kosgos, to przy poerwszym porodzie byl ze mna maz i bardzo sie z tego ciesze, bo dlugo to trwalo i chyba bym tam sama shizowala juz, na poczatku maz nie za bardzo chcial, ja nie nalegalam bo wiedzialam ze jesli to na nim wymusze to i tak nie bede miala z niego pozytku, ale po rozmowach o tym jak to moze wygladac to sie zdecydowal, nie byl moze jakos mega aktywny ale sama jego obecnosc mnie uspokajala, no a on tez sie bal ze moze nie da rady, ze nie chce ogladac tych strasznych widokow, ale jak mu wytlumaczylam ze mi bardzo zalezy i ze bedzie stal przy mnie przy glowie a nie miedzy nogami to nic straszeno nie zobaczy, powiedzalam mu jeszcze ze to ze w kazdej chwili bedzie mogl wyjsc i to go najbardziej przekonalo bo sie bal ze jak juz sie zdecyduje to klamka zapadla, dla niego to bylo duze przyezycie i to on mial lzy w oczach kiedy polozyli mi synka na piersi a nie ja, takze mysle ze warto
teraz nie wiem jak to bedzie, raz nie wiem czy na czas zorganizujemy opieke do synka, a dna nie wiem czy ja na pewno chce, bo nasze relacje sie popsuly od tamtej pory i nie jestem pewna czy chce zeby byl tam ze mna, oczywiscie jak bedzie sam chcial to mu nie zabronie, ale zachecac tez nie bede
co do innych osob to na pewno nie mama, a tym bardziej nie tesciowa, moze siostra by sie nadala ale mam jeszcze czas do namyslow


tak mi sie przypomnialo ze ktoras z was jakis czas temu pytala o L4 ze ma zwolnienie lezace, jak jestem na zwolnieniu od stycznia i caly czas mam chodzace pomimo ze na mam zalecenie jak najwiecej lezec, takze to chyba zalezy od woli lekarza
 
Czesc, podczytuje Was od początku, ale nie pisałam, by się w razie W nie żegnać.
Można dołączyć do sierpniowych mamusiek?
 
Dziękuję :-)
Jestem mamą 2-letniego Franka, a to moja piąta ciąża. Wczoraj miałam usg genetyczne i spodziewamy się drugiego chłopca.

ooo! i juz znasz plec! super.

wlasnie widxialam twoj podpis i az mnei zmrozilo....

teraz bedzie dobrze, zobaczysz, my stad nikogo nei wypuszczamy juz do sierpnia!
 
reklama
Do góry