reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Ja pluszowa wiem że się będzie kurzyło dlatego kupię taka podobna jak miała przy córce gdzie zabawki łatwo się ściąga i będę prała. Plastikowe mniej mi się podobają. A i pamiętam że Ala gryzła motylki z karuzeli to wolę żeby gryzła pluszowe:)
Mi palstikowe też nie bardzo wpadły w oko. A skoro da się prac, bo nie wiedziałam :D to też za taką pochodzę :) dziekii :*
 
reklama
Mój starszy na wycieczkę jedzie w czwartek, wracają w piątek, także nie powiem, odpocznę :p

Ja fajki nie zapalę, nie muszę, ale bez kawy nie przeżyję, mogę nie jeść, ale kawa musi być. Teraz piję słabsza i tylko jedną, taki kompromis. Jak mi się chce drugiej to już bezkofeinowa, która mi się skończyła wrrr... :D
Mnie wlasnie od kawy niedobrze bylo na poczatku ciazy w zasadzie gdzies w drugim miesiacu ciazy i zrezygnowalam, a teraz po paru miesiacach juz moglabym wypic ale mnie jakos odpycha.. wiec nie bede zmuszac mojego organizmu do czegos czego nie chce :D
 
Już pomału się obraca.
znajomi, rodzina , nawet jej własny facet jej nie toleruje. Wszyscy wiedzą jaka jest jaka jest prawda i nigdy by w to nie uwierzyli. Ja się nie kłócę , nie dochodzę z nią bo nie ma sensu ale co się uplakalam i nerwów napsulam to moje niestety.
Js akurat miałam chyba jakieś przeczucie przed tą ciążą. Bo powiedziałam Sobie , że chce rzucić i kupiłam Desmoxan. A palić lubiłam , tylko szkoda mi już było kasy i zdrowia. Zaczelam brać w urodziny i w urodziny tez doszło do zbliżenia. Jak tylko zobaczyłam test ciążowy po dwóch tygodniach to rzuciłam tabletki a nie paliłam już od ponad tygodnia. Więc zanim się dzieciątko zagnieździło to byłam "czysta" .
W poprzedniej ciąży, paliłam i piłam bo dowiedziałam się późno. Miałam okres , normalnie się czułam.. jak się dowiedziałam dostałam jakiejś depresji, nie chciałam być w ciąży. Ale jak już się pogodziłam , zaczęłam cieszyć to się okazało , że w 8tygodniu poroniłam a w 10 zabieg :(
I tak trochę sobie pluje w brodę, że to przez moje gadanie, myśli, zachowanie tak się stało.. długo się obwinialam i miałam głupie myśli miesiąc/dwa później.. . Teraz jest całkiem inaczej.
Czasami tak, to w życiu bywa, że człowiek po dupie dostanie, za przeproszeniem, zanim wszystko się zacznie układać, wiem z autopsji, aczkolwiek nie przeżyłam traumy pt. poronienie i nie życzę tego żadnemu człowiekowi. Ale jak to się mówi "raz na wozie..." i tak jest. Najważniejsze, że wszystko złe przeszło i teraz czekamy na dzieciątka, cieszymy się pierdółkami takimi jak kupno smoczka w łódeczkę czy w autko i tak powinno być :) mówię tu o każdym człowieku, bo nie znam nikogo, kto ma życie usłane różami bez kolców.

Mnie wlasnie od kawy niedobrze bylo na poczatku ciazy w zasadzie gdzies w drugim miesiacu ciazy i zrezygnowalam, a teraz po paru miesiacach juz moglabym wypic ale mnie jakos odpycha.. wiec nie bede zmuszac mojego organizmu do czegos czego nie chce :D
Ja dopiero od dwóch miesięcy jakoś mogę przełknąć kawę, bo początki ciąży to na sam zapach czułam obrzydzenie.
 
Już pomału się obraca.
znajomi, rodzina , nawet jej własny facet jej nie toleruje. Wszyscy wiedzą jaka jest jaka jest prawda i nigdy by w to nie uwierzyli. Ja się nie kłócę , nie dochodzę z nią bo nie ma sensu ale co się uplakalam i nerwów napsulam to moje niestety.
Js akurat miałam chyba jakieś przeczucie przed tą ciążą. Bo powiedziałam Sobie , że chce rzucić i kupiłam Desmoxan. A palić lubiłam , tylko szkoda mi już było kasy i zdrowia. Zaczelam brać w urodziny i w urodziny tez doszło do zbliżenia. Jak tylko zobaczyłam test ciążowy po dwóch tygodniach to rzuciłam tabletki a nie paliłam już od ponad tygodnia. Więc zanim się dzieciątko zagnieździło to byłam "czysta" .
W poprzedniej ciąży, paliłam i piłam bo dowiedziałam się późno. Miałam okres , normalnie się czułam.. jak się dowiedziałam dostałam jakiejś depresji, nie chciałam być w ciąży. Ale jak już się pogodziłam , zaczęłam cieszyć to się okazało , że w 8tygodniu poroniłam a w 10 zabieg :(
I tak trochę sobie pluje w brodę, że to przez moje gadanie, myśli, zachowanie tak się stało.. długo się obwinialam i miałam głupie myśli miesiąc/dwa później.. . Teraz jest całkiem inaczej.
Gdy poronilam samoistnie tez sie obwinialam.. bo palilam.. tryb pracy zbyt szybki itd a czulam ze jestem.. no stalo sie jak sie stalo.. grunt ze teraz jest wszystko dobrze,wiec nieobwiniaj sie o to poprostu byc moze akurat tak mialo byc ;) grunt ze jestes teraz szczesliwa ;) a co do tej pannicy daj na luz karma wraca ;) tez swoje przezylam z moja obecna,grunt ze maz jest za toba ;)
 
Czasami tak, to w życiu bywa, że człowiek po dupie dostanie, za przeproszeniem, zanim wszystko się zacznie układać, wiem z autopsji, aczkolwiek nie przeżyłam traumy pt. poronienie i nie życzę tego żadnemu człowiekowi. Ale jak to się mówi "raz na wozie..." i tak jest. Najważniejsze, że wszystko złe przeszło i teraz czekamy na dzieciątka, cieszymy się pierdółkami takimi jak kupno smoczka w łódeczkę czy w autko i tak powinno być :) mówię tu o każdym człowieku, bo nie znam nikogo, kto ma życie usłane różami bez kolców.


Ja dopiero od dwóch miesięcy jakoś mogę przełknąć kawę, bo początki ciąży to na sam zapach czułam obrzydzenie.
Wiesz ,kawa nie jest dobra dla organizmu wiec chyba calkowicie z niej zrezygnuje skoro teraz juz nie pije ;)
 
Wiesz ,kawa nie jest dobra dla organizmu wiec chyba calkowicie z niej zrezygnuje skoro teraz juz nie pije ;)
Kiedyś piłam tylko zieloną herbatę, ale poszłam do pracy i się zaczęło. Sam smak kawy znam 20 lat, pamiętam przyjaciółka jeszcze z podstawówki mnie poczęstowała, stwierdziłam, że czemu nie, posmakowało, ale i tak wolałam herbatę. Potem praca, jedna, druga i w trzeciej się zaczęło: stres, pieprznięta kierowniczka, wyścig kurczę szczurów i zamiast herbaty została kawa. Kawę piję zatem nałogowo... 9 lat.

Spoko loko koko, zbieram się do diabetologa, zobaczymy co z tej wizyty wyjdzie i czego się nasłucham :) Miłego popołudnia.
 
Kiedyś piłam tylko zieloną herbatę, ale poszłam do pracy i się zaczęło. Sam smak kawy znam 20 lat, pamiętam przyjaciółka jeszcze z podstawówki mnie poczęstowała, stwierdziłam, że czemu nie, posmakowało, ale i tak wolałam herbatę. Potem praca, jedna, druga i w trzeciej się zaczęło: stres, pieprznięta kierowniczka, wyścig kurczę szczurów i zamiast herbaty została kawa. Kawę piję zatem nałogowo... 9 lat.

Spoko loko koko, zbieram się do diabetologa, zobaczymy co z tej wizyty wyjdzie i czego się nasłucham :) Miłego popołudnia.
Hyhy to ja tak mialam z fajkami :D

Daj znac po wizycie ;)
 
reklama
Do góry