Problemu pewnie nie ma bo jak mi pomogły przystawić to czułam , że tak wygodnie leży i wtedy załapała i jadła ciągiem. A jak przystawiam sama to coś pomamla i puszcza , drze siez szuka , złapie , pociągnie i puszcza. Dwa razy może samej udało mi się tak ładnie dołożyć ja. Mimo wszystko widzę , że nie jest głodna po takim mamlaniu bo usypia ładnie , ale dzisiaj w nocy musiałam dać sztuczne i rano odciągnięte w butelce. Spróbuję na leżąco później jak wstanie ..
Sorki , że piszę o karmieniu itp jak jeszcze większość z Was z brzuszkiem , ale miałam nadzieję , że właśnie któraś doradzi bo jesteście podwójnymi i potrójnymi mamami :*