reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

U mnie na szczęście mała śpi sama i nie potrzebuje do tego mamusi 😁 w dzień śpi w wózku albo łóżeczku w salonie ale w nimśpi krocej, bo nie ma jak lulać, a na noc zasypia w wózku, bo wierci się z godzinę albo dwie zanim dobrze zaśnie i do pierwszej pobudki w nim śpi, a potem w łóżeczku. Chociaż muszę ją znów zacząć przekładać z tego wózka żeby jej nie przyzwyczaić. Czasem tylko ululać trzeba ją na rękach,ale to nie trwa długo. Ogólnie ona nie lubi spać przytulona ani na kimś. Zaraz się wierci żeby ją odłożyć. Na szczęście, bo wiem o czym piszecie, średnia spała tylko ze mną i cycem w buzi. Brak cyca=brak snu 🙈 więc wszystkie drzemki z nią zaliczyłam, a w nocy spała z nami 🙈
O to tak dokładnie mam tak jak ty ze swoją średnią miałaś 😬 tylko mama i cycek
Ostatnio aż boję się z nią na spacer w wózku wybierać bo się drze jak opętna jak chwilę nie jedzie a ludzie to patrzą na mnie jak na wyrodną matkę 😪😪😪
 
reklama
Jestem ciekawa Waszych doświadczeń, bo już wariuję.
Tak jak wspominałam w trakcie infekcji mieliśmy kłopot z apetytem u małego. Odmawiał cycka, butlą dokarmialismy na siłę - po kilku dniach nastąpiła poprawa, ale nadal je mało. Z butli na raz jak zje 50 ml to jest święto, najczęściej konczy po 20-30 ml. Wczoraj po 3 h przerwy od jedzenia znów nie chciał ani cycka, ani butli. W końcu po godzinnym ryku zdecydował się zjeść z piersi, ale wtedy obficie ulewa i też nie wiem ile w końcu zjadł. Karmienie zwykle trwa 5-15 minut.
W końcu skonsultowalismy się z pediatrą. W badaniu ok, może mieć jeszcze układ pokarmowy podrażniony po infekcji, ale co najdziwniejsze przez 3 dni przybrał 100 g, czyli w porządku.

Te ostatnie dni to był ciągły lęk przed karmieniem - czy tym razem zje czy nie. Widze, że je duzo mniej niż przed chorobą, ale przeciez nie moglby przybierać gdyby nie jadł. Zaczynam myśleć, że mam za wysokie oczekiwania.

Stąd moje pytanie - jak często karmicie, ile trwają przerwy między kamieniami, jak długo trwa samo karmienie?
 
Ja na takie okazje mam w domu mała porcje mm. Akurat wybrałam płynne w buteleczce, ale są tez w saszetce (kupuje w Rossmanie kolo domu, żeby w razie jakiejś poważnej sytuacji można było szybko dokupić identyczne). Chyba ostatecznie ani razu nie było potrzeby używać. A co do krzyków... Dzieci karmione mm niestety też krzyczą. Ale to Ty masz najlepsza intuicję, czy Synek krzyczy z głodu czy z czegoś innego. Moja jest młodsza od Twojego, ale też niestety egzemplarz nieodkladalny i wiszący na cyckach a do tego z twardym brzuchem i wrzaskami. Myślałaś o chustowaniu?
Tak myślałam o chuście, w Polsce mam coś w tym stylu. Jadę tam końcem miesiąca to przywiozę młodemu rzeczy po siostrach które tam zostały. Jeśli nie znajdę to czeka mnie zakup. Myślałam że z głodu, ale zjadł 140 ml z butelki i spał może 20 min i znów do cyca chciał ale już w tedy nie ssał intensywnie tylko ciumkał. A jak głodny to pełna gębą je i słychać jak przlyka. W nocy potrafi przespać 4 z później budzi się co 3, a za dnia się pręży czasami przy cycu.
 
Jestem ciekawa Waszych doświadczeń, bo już wariuję.
Tak jak wspominałam w trakcie infekcji mieliśmy kłopot z apetytem u małego. Odmawiał cycka, butlą dokarmialismy na siłę - po kilku dniach nastąpiła poprawa, ale nadal je mało. Z butli na raz jak zje 50 ml to jest święto, najczęściej konczy po 20-30 ml. Wczoraj po 3 h przerwy od jedzenia znów nie chciał ani cycka, ani butli. W końcu po godzinnym ryku zdecydował się zjeść z piersi, ale wtedy obficie ulewa i też nie wiem ile w końcu zjadł. Karmienie zwykle trwa 5-15 minut.
W końcu skonsultowalismy się z pediatrą. W badaniu ok, może mieć jeszcze układ pokarmowy podrażniony po infekcji, ale co najdziwniejsze przez 3 dni przybrał 100 g, czyli w porządku.

Te ostatnie dni to był ciągły lęk przed karmieniem - czy tym razem zje czy nie. Widze, że je duzo mniej niż przed chorobą, ale przeciez nie moglby przybierać gdyby nie jadł. Zaczynam myśleć, że mam za wysokie oczekiwania.

Stąd moje pytanie - jak często karmicie, ile trwają przerwy między kamieniami, jak długo trwa samo karmienie?
W nocy do 20/30 min i śpi 4 h po dwa razy po 2,5/3h . W dzień potrafi wisieć na piersi 1 h i spać 20 minut, a czasem naje się w 15 min i śpi 3 h.
Mojej koleżanki syn jadł tak jak twoje baby i do tego slabo przybierał, ale coś tam zawsze na plus. Mm się nie tknął, tylko cyc i to słabo. Doradziłem jej by zaczęła wprowadzać stałe pokarmy na 4 miesiące. I nagle inne dziecko. Poprostu nie znosił mleka. Problemy wagowa znikły. Niestety dostał mało przeciw ciał i teraz dużo infekcji łapie jeśli można to tak powiązać.
Najlepiej wprowadzać stałe ale nie rezygnować z piersi nawet raz na jakiś czas jak jest pokarm. A najlepiej konsultować z lekarzem lub położną.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny myśle ze niektóre mnie pamiętacie. Urodziłam 2 sierpnia i prosiłam o modlitwę za mojego synka Stasia.
Przepraszam ze dopiero teraz się odzywam ale musiałam dojść do siebie po wszystkim.
Stas był 3 tygodnie w szpitalu. Wszystko dobrze się skończyło, Stas super się rozwija.
Dziękuję wszystkim dziewczynom za modlitwę ;)
Jak ja czekałam aż napiszesz. Zaciskałam kciuki by było wszystko ok. Cieszę się że się odezwałaś. Pisz do nas częściej..
 
A jak u was u leżeniem na brzuszku i podnoszeniem głowy. U nas kiepsko
Mój pół godziny nie chce leżeć. Rzadko go kładziemy, bo ulewa, a teraz to w ogóle walczymy o każdy mililitr.
Ale jak już leży to główkę podnosi. Tylko trzeba mu dobrze rączki ułożyć. Lekarz mówił, żeby nawet te rączki podtrzymywać, żeby się nie rozchodziły na boki.
 
reklama
Jestem ciekawa Waszych doświadczeń, bo już wariuję.
Tak jak wspominałam w trakcie infekcji mieliśmy kłopot z apetytem u małego. Odmawiał cycka, butlą dokarmialismy na siłę - po kilku dniach nastąpiła poprawa, ale nadal je mało. Z butli na raz jak zje 50 ml to jest święto, najczęściej konczy po 20-30 ml. Wczoraj po 3 h przerwy od jedzenia znów nie chciał ani cycka, ani butli. W końcu po godzinnym ryku zdecydował się zjeść z piersi, ale wtedy obficie ulewa i też nie wiem ile w końcu zjadł. Karmienie zwykle trwa 5-15 minut.
W końcu skonsultowalismy się z pediatrą. W badaniu ok, może mieć jeszcze układ pokarmowy podrażniony po infekcji, ale co najdziwniejsze przez 3 dni przybrał 100 g, czyli w porządku.

Te ostatnie dni to był ciągły lęk przed karmieniem - czy tym razem zje czy nie. Widze, że je duzo mniej niż przed chorobą, ale przeciez nie moglby przybierać gdyby nie jadł. Zaczynam myśleć, że mam za wysokie oczekiwania.

Stąd moje pytanie - jak często karmicie, ile trwają przerwy między kamieniami, jak długo trwa samo karmienie?
U nas karmien jest sporo, bo mała niby przybiera i w skali miesiąca jest ok, ale jak porównuje tygodniowo to jest tendencja spadkowa. Karmimy się na żądanie, ale zawsze ok 20 po kąpieli, wtedy je bardzo krótko ok 3 min i zasypia, potem budzi się po ok godzinie żeby do jeść i je ok 10-20 min intensywnie. Potem budzi się ok 2 i je ok 15min, potem ok 5tej i też je ok 15min. Za to w dzień je bardzo często tj co 30min do 2h ale bardzo krótko bo po ok 5 min. Nie chce dłużej jeść, a jak "powciskam" Jej cyca, to zaraz uleje i to bardzo.
 
Do góry