reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe przedszkolaki :)

towarzyszy do zabaw w domu
mikusia a czy Ty się przypadkiem nie starasz o towarzystwo dla Milenki??

calista
, bardzo się ciesze że jest coraz lepiej, a niedługo pewnie to Miłosz pierwszy pod drzwiami będzie stał, przed wyjściem do przedszkola...

piszecie o "czystych" czterolatkach, u nas nie słyszałam o takim haśle, o co chodzi?
 
reklama
Laski, a mnie telepie na mysl o naszym przedszkolu!!
Caly zeszly rok nie bylo zadnych dodatkowych zajec bo podobno dzieci sa za male - nie wspomne, ze w innych przedszkolach nie sa za male, tylko w naszym :-( W tym roku dla maluchow sa juz tance, ale dopiero od pazdziernika. A dlaczego od pazdziernika? Bo pani przedszkolanka zrobila wystawe i stwierdzila, ze tancow nie bedzie bo jej dzieci wystawe zniszcza!!!!
Dodatkowo caly zeszly rok wysluchiwalismy, ze dzieci nie beda miec angielskiego bo sa za male (ciekawe ze tylko w tym przedszkolu) ale ze na 100% beda zajecia juz w grupie 4latkow. No i co sie okazalo? Ze dzieci dalej sa za male!!! Udalo mi sie tyle, ze Jagoda najprawdopodobniej bedzie chodzic ze starsza grupa.
Hit sezonu: mycie zabkow. Nie wiem jak u Was, ale u nas trzylatki zebow nie myja. W czterolatkach na zebraniu pani tak zaczela kombinowac z tym myciem zebow, ze dopiero pod naciskiem rodzicow sie ugiela "Bo przeciez mycie zabkow nie jest takie wazne, wazne zeby dzieci sie nauczyly myc raczki, sprzatac po sobie i wycierac pupe po kupie" wiec wychodzi na to, ze zeby to w ogole nie sa istotne. Pod naciskiem rodzicow zgodzila sie na mycie zabkow, ale od razu powiedziala, ze wiecej niz raz dziennie nie beda myc. Do tego ona nie chce zeby rodzice przynosili caly komplet (kubki, szczoteczki, paste). Przedszkole kubki kupi, i paste tez beda kupowac oni. Wiec zeszlo kolejne dwa tygodnie. Potem nie wszystkie dzieci mialy szczoteczki, a jeszcze pozniej panowaly wirusy, wiec jak sa wirusy, to dzieci zebow nie moga myc - slow mi brak.

Ciekawe, ze Jagoda chodzila do przedszkola panstwowego (innego niz nasze) przez caly sierpien, gdzie od 1go dnia wszystkie dzieci myly zabki po kazdym posilku... Gdyby nie to, ze ona nie chce gdzie indziej chodzic i na samo wspomnienie o tym wpada w histerie, to bym ja zabrala bez slowa... No i inna kwestia - w innych przedszkolach miejsc nie ma :-( a na prywatne mnie nie stac w tej chwili. I miejsc nie ma tez :-(
 
Karoo u nas tez dzieci nie myją zębów- panie to tłumaczą, że to najprostszy sposób do chorób, dzieci podobno mylą szczoteczki itp Mnie to się zbytnio nie podoba, bo tez jestem zwolenniczką mycia zębów po posiłakch:tak: i uważam, że dało rade by to zoragnizowac ale...zwyczajów panujących w przedszkolu nie przeskoczę:rofl2:

co do zajęc dodatkowych to tez maluchy niby były za małe

W tym roku ma byc angielski ale tez dopiero od października

Bedyta dopiero będę się starać
 
u nas ten sam problem z myciem zębów ale ja już nie naciskam
-w zeszłym roku jak usłyszłam za małe to prawie spadłam z krzesła bo moja myła całkiem samodzielnie , wiec nie wiem skąd ten wniosek
-w tym roku mieliśmy przynieść od razu komplet tyle ze
po 3tyg. nie miała już pasty!!!(kupuje elmex bo niczym innym nie chce myc)
mówi że jej szczoteczka nie zawsze jest w jej kubku i niewypłukana wiec ewidentnie nie jest dopilnowane czy dzieci ze starszej grupy im nie podbierają i mnie aż trzęsie na myśl że jakieś dziecko myje jej szczoteczka zęby
ja wybieram lepsze zło i wole aby w przedszkolu nie myła zebów...jakos damy rdę poreszta ona tez nie lubi myc w przedszkolu bo mówi ze nie zdąży wymyć wszystkich ząbków a trzeba już kończyć( w domu wybitnie się do tego przykłada i spędza w łazience 10min.:-p)
rok temu dzieciaki równiez były za małe na wychodzenie na dwór...cały rok czy słońce czy nie siedziały w salach co tez mnie wkurzało bo młoda nie była "wylatana" teraz wychodzą podobno
na angielski też i w tym roku są za małe w***** dostałam:wściekła/y:
rytmika w zeszłym roku była w tym cisza wiec nie wiem ale to podobno daltego ze na 20dzieci nawet połowa nie płaciła tych zdeklarowanych ,

jedyne co mnie powstrzymuje od zabrania młodej z tamtąd to to ze ona jak Jagodzianka nie chce słyszeć o innym przedszkolu(miałam sprawdzian w wakacje i nie chce ryzykować) i to ze w tym roku ma inna panią i jak dla mnie super babka, zawsze jak po nią przychodzę to nie siedzi na krzesełku(jak w zeszłym roku szanowną Małgosia) ale szaleje z dzieciakami no ale chyba z 20lat młodsza od Małgośki wiec chyba jeszcze jej się chce a Ami ja uwielbia a już nie mówie o jej paczce bo z niej nie zrezygnuje no i oczywiście księciu Pawełek z którym jest parą;-)
 
hmmm...

w przedszkolu Piotrusia ząbki myje się od samego początku - zaczynają już 3-latki, bo panie stawiają na samodzielność (na spacer też się musiały same ubierać). każde dziecko ma swoją szczoteczkę i kubeczek - podpisane - więc nie ma możliwości pomyłki.
angielski w zeszłym roku był, ale rodzice podjęli decyzję, że najpierw niech się dzieci przyzwyczają do przedszkola a potem się zobaczy. zresztą słusznie, bo rzadko które dziecko chodziło cały czas. dzieciaki ciągle chorowały, więc byłoby to bez sensu. w tym roku angielski - w związku z zawirowaniami ustawowymi itp - startuje dopiero od października. zapisało się 12 dzieci z grupy 4-latków. Piotruśka też zapisałam, choć Sz był sceptyczny. zobaczymy. Piotrek się rozkręcił w tym roku w przedszkolu, zrobił się bardziej śmiały, gadatliwy, więc może ten angielski mu pójdzie :)

rytmika jest obowiązkowa dla całego przedszkola, ale odpłatna - 18 zł. dodatkowe są jeszcze zajęcia taneczne też płatne, ale Piotrkowi odpuszczam, bo bez przesady. może w przyszłym roku zapiszę go do szkoły Aikido, żeby mógł gdzieś swoją energię spracować.
 
a u nas mycie zębów jest, ale dopiero w tym roku, sami dostarczaliśmy szczotki, pasty i kubki, łazienka z umywalkami jest w każdej sali - mada:szok: a sala "należy" do danej grupy
rytmika jest od początku dla wszystkich bez wyjątku - cała grupa wychodzi na salę gimnastyczną, tylko maluszki miały połowę czasu, teraz już pełny wymiar, angielski też jest od początku - płatny oczywiście, ale niestety w zeszłym się nie załapała bo grupa była łączona z 4 latkami właśnie i miejsc brakło, oprócz tego dzieciaki w starszych grupach mają komputery w salach i "informatykę":-D a po godz. 15 mogą z nich korzystać już wszystkie dzieci, bo schodzą się do jednej z takich sal:tak:
mikusia trzymam kciuki:-)
 
U nas maluchy tez nie myły ząbków. A teraz w przedszkolu trwa się remont, więc nie bardzo jest jak wprowadzić się do łazienek ze szczoteczkami. Co do zajęć, to za angielski nie płacimy i jest od II grupy (Piotruś jest bardzo zadowolony), a rytmika kosztuje 8 zł. Prawie cała grupa maluchów chodziła, ale Piotruś jakoś nigdy nie miał nic do powiedzenia o tych zajęciach... :) Od tego roku są tańce (płatne 25 zł). Po remoncie mamy salę z lustrami do tego celu przeznaczoną. :) Pierwsze zajęcia w przyszłym tygodniu! Gimnastyka i zajęcia z glottodydaktyki (cokolwiek to jest :)) są obowiązkowe, zajęcia z komputerami dla starszaków i gimnastyka korekcyjna dla chętnych (po skierowaniu od lekarza).

Mada, najbardziej mi się podoba, że u Was maluchy są za małe na wychodzenie na dwór! Słowo daję, zaniemówiłam!

A co angielskiego ogólnie, to pracowałam w zeszłym roku z trzylatkami (i młodszymi dziećmi) i sama byłam w szoku, jak dużo mogą się nauczyć tak małe dzieci. Na tym etapie nauki chodzi głównie o to, żeby dziecko osłuchało się z językiem i zaczęło reagować na polecenia.
 
Witajcie Sierpnióweczki!!!!!
W piątek i dziś Miłosz poszedł bardzo chętnie do przedszkola. Wreszcie się przełamał. Dziś nawet popędzał tatę , żeby szybciej jadł bo już chce iść. Martwi mnie tylko to że już cały miesiąc kaszle i ma katar. A najgorsze jest to że4 nic nie chce wziąść do ust, żadnego syropu, kropli do nosa. Masakra, wszystko robimy na siłe. Syrop ląduje na mojej bluzce albo na ścianie:( O lekarzu nie ma mowy , bo zaraz płacze. Mamy dwa syropy i ja od dziś biorę się za niego, chociaż uważam że tu już potrzebny jest antybiotyk. Mój mąż parcuje w pogotowiu jest ratownikiem i ciągle mówi mi że przesadzam. Ciężko go uprosić żeby nas zawiózł do lekarza. Można zwariować. Oj nie wiem co to będzie , mam nadzieję ze te syropy co mam pomogą. Gorąco pozdrawiam!
 
Ale sie temat rozwinal ;-)

Calista, i jak Twoj synek? Mam nadzieje, ze chodzenie do przedszkola nie jest juz dla Niego problemem :tak: moja corcia uwielbia swoje przedszkole, chociaz rano nie zawsze chetnie idzie i Panie musz aja przekupywac, zeby zostala :-p;-):-)


Mada, haha, usmialam sie przez to 3 tyg. i brak pasty, bo ja Sarze 2 tygodnie temu nowa paste dowiozlam i dzisiaj mi mowi, ze jej sie pasta skonczyla, a w domu tubka elmexu starcza na ok. 2 mies. bo przeciez daje sie tego taki maly groszek na szczoteczke :baffled::-p



Sara jest w tzw. "sredniakach" 4-5 latki - maja tzw. zeszyty cwiczen, maja angielski juz drugi rok z kolei (niewiele daje, ale sara mowi do mnie mummy od jakiwegos czasu i spiewa alfabet :-p), maja logopede raz w tygodniu po 15 min. idnywidualnie dla kazdego dziecka i korekcyjna, no i zeby myja, ale dopiero od tego roku - w maluchach nie myli i sara byla bardzo zawiedziona w zeszlym roku, bo specjalnie kupilysmy szczoteczke osobna do przedszkola :-pNiestety zajecia dodatkowe maja bezplatnie tylko do stycznia, bo projekt nie przeszedl, wiec od lutego za wszystkie dodatkowe trzeba bedzie dodatkowo placic, a juz przedszkole do najtanszych nie nalezy -150 zl czesne plus 5zl/dzien skladka zywieniowa.
 
reklama
U nas jest wkońcu angielski, 5 zł za godzinę. 2 razy w tygodniu Milenka chodzi prawie od miesiąca, ćos tam daje, bo liczy, spiewa piosenkę, alfabet, kolory, zadaje lalkom "what's your name"?, więc mysle, że warto, zawsze cos zostanie w tych głowkach i juz potem łatwiej w szkole
ogólnie jestem bardzo zadowolona z przedszkola, ba mała super się rozwija, a jak ostatnio zaczęła sylabować to .... w szoku byłam, niektóre 7 latki mają z tym problem
 
Do góry