sierpnióweczki z Warszawy i okolic

cześć dziewczynki :-) mam pytanko do dziewczyn z Warszawy i okolic - w którym szpitalu zamierzacie rodzić? czy słyszałyście jakieś opinie negatywne/pozytywne o szpitalach?
Buziaki

 

Ale fajnie że powstał wątek warszawski :-):-):-)
Ja chciałabym rodzić w MSWiA na Wołoskiej bo mam najbliżej ale czy się uda??
Teraz tyle sie słyszy o tym że odsyłaja do innych szpitali z powodu braku miejsc

 

A tu chyba znajdziecie wiecej informacji
Warszawa - Forum BabyBoom

 

A słyszałaś coś może o szpitalu na inflanckiej?

 

Moja koleżanka rodziła tam w styczniu i jest średnio zadowolona - miała poród rodzinny ale na sam moment narodzin mąż został wyproszony i np. nie przecinał pępowiny, poza tym jest tam słaba opieka poporodowa.

Ja swoje pierwsze dziecko rodziłam w Bielańskim i porodówka super - bardzo dobrze wspominam ale opieka poporodowa - słaba - mało położnych i sie nie wyrabiały ciężko było wyprosić jakąś pomoc, nie mówiąc o tym, że dostałyśmy na obiad krupnik z zasmażaną cebulą - i potem był gigantyczny koncert na noworodkach - szpital nie przewidział innego menu dla kobiet karmiących .
Teraz chcę rodzić na Żelaznej

 

również szykuję się na Żelazną, właściwie od początku nie brałam innego szpitala pod uwagę (głównie dlatego, że lekarka prowadząca tam pracuje i kurs w szkole rodzenia prowadzi położna z tego szpitala)

 

Witam,
Ja rodziłam w Bródnowskim i było mi bardzo dobrze!
Teraz mam nadzieję też tak będzie!
Mieliśmy poród rodzinny za 6 zł, i super opiekę po porodzie! A pielęgniarka jak kąpie niemowlaczki to mówi do nich: "Teraz ciocia ci umyje dupkę...".
Polecam.
Można tam pójść, obejrzeć sale porodowe. Nie robią problemów z odwiedzinami, ale pilnują żeby nie było po 20 osób do jednego dzieciaczka!

 

A jak to jest z tymi szpitalami?
Jeśli sobie wymysliłam że chcę w jakimś tam rodzić to powinnam pójśc do niego i zapytac czy mogę tu rodzić??

 

Wiesz co? Szczerze, to nie wiem jak jest teraz...
Trzeba by się dowiedzieć, bo teoretycznie rejonizacji nie ma, ale..... różnie jest z miejscami na oddziałach. Teraz jest wyż demograficzny.
Trzy lata temu jak rodziłam, to miałam skierowanie do Bródnowskiego na patologię ciąży i się nie martwiłam o wolne łóżko...
W ubiegłym roku, jak poroniłam, to jako ostatnia leżałam na sali. Bo reszta dziewczyn przyjętych po mnie miała wątpliwą przyjemność oglądania korytarza z pozycji leżącej .

 

mojego męża siostra jak rodziła pół roku temu to jak jej wody zaczely odchodzic to dzwoniła po kolei po tych swoich upatrzonych szpitalach i pytała gdzie maja miejsca i gdzie może przyjechać. Za trzecim razem jej sie udało trafić na wolne miejsce :-) Ale nie wiem czy tak wszyscy robią :-)