Wpadam tylko na chwilkę, wszystko czytane, w miarę na bieżąco, tylko niestety czasu mi brak

w sumie to i dobrze, bo się nie marnuje. W końcu ruszyło u mnie to na co długo czekałam. Posegregowałam łazienke, wszystkie inne kosmetyki, pierdołki, ryby i pokój małej plus nasz skończony - jeszcze tylko kilka ram do powieszenia. Małego pokój został już prawie opróżniony, może są tam jakieś pierdołki. Segregacja w łóżku prawie zakończona, dokumenty też bo wszędzie coś było, po trochu to tu to tam. Ogólnie ruszyło mocno do przodu. Wczoraj ledwo na nogach stałam, szok

tyle rzeczy zrobiłam, dziś trochę leniwiej bo inne sprawy były do załatwienia ale każda pierdołka się teraz liczy przy czasie jaki mi został.. Jutro znowu zamierzam dać z siebie wiele i robić ile można. A czasu nie wiele będzie bo mała ma lekarza na 4, potem konie etc więc od tego czasu już nie wiele zdziałam, bo potem wiadomo, obiad, deser etc. chlebek jeszcze przygotować i tak leci. Zwierzaki też są do opieki..
Jednak jestem bardzo zadowolona i już nie mogę się doczekać aż się zabiorę za segregację w pokoju a potem pranka. Jeszcze malowanie i ozdabianie.
A potem.. potem lepiej nie pisać

dokupić resztę, dokończyć rury i drapaki dla kotów, domalować pierdołki, powiesić półki i obić je wcześniej. Zejść na dół wytapetować i wymalować do końca salon, ozdobić, podobnie dolny przedpokój, posegregować wszystkie pudła które zalegają w przyszłej jadalnio kuchni, wstawić meble, pomalować kuchnie i jadalnie, ozdobić, rozwiesić wszędzie resztę zdjęć.. nie mam pojęcia tak na prawdę jak to zrobić w 20 dni


szczególnie, że wiele z nich jest zabranych, bo lekarz, badania, córka etc.
Czytałam, że pisałyście o karmieniu, niestety już nie pamiętam który to był wątek. Powiem wam, że u mnie po cc była masakra, dostałam nawału, lało się ze mnie potwornie.. a że ja tydzień na morfince plus znieczuleniu zoo to karmić nie można. Oczywiście nikt nie pomógł i dostałam gorączki etc. Widzę, więc że to nie jest takie zależne, każdy ma inaczej i czasem te co walczą mają trudniej i dużo gorzej niż te, co im obojętne lub chcą karmić sztucznie. Mam nadzieję, że każdej z was ułoży się tak jak sobie tego życzy
Facetami się nie przejmujcie, z nimi ciągle są jakieś problemy
Wybaczcie, że nie odniosłam się do każdej z osobna, ale niestety, sił brak a i myślenie mi nie bardzo wychodzi.
Dobrej nocy wam życzę
