reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Skaza białkowa :((((

Barmanko, wiem ze w Pl taniej ale ja do Pl nie mam szans wybrac sie w najbliższym czasie:( wiec musze udac sie do dr.Baranowskiej i to 2,5 h od mojego miejsca zamieszkania(nie jestem z Dublina) ,a dziwne bo pani dzis jak dzwonilam mówiła ze robi sie testy skórne i wynik jest odrazu wiec niewiem juz teraz..a powiedz,czy ta alergolog jest dobra?pomaga,przepisuje jakies masci na zmiany skórne?i dokladnie wywiad przeprowadza
ja robiłam testy z krwi ;-) i o takich testach rozmawiałam z nią...
(zresztą - jak robisz skórne testy no to nie da się inaczej jak tylko od razu, na miejscu, odczytać wynik ;-):-D)
jak dla mnie ona jest ok, tyle tylko że trzeba ją "ciągnąć za język" tzn to ty musisz prowadzić rozmowę, to ty musisz wiedzieć o co się pytać, to ty musisz zadawać pytania :sorry2:
jest dobrym alergologiem (nie przepisuje pochopnie sterydów czy niepotrzebnych leków, poprowadzi ci dziecko), ale niestety :)-:)-() wizyta nie przebiega w stylu - siadasz na krzesło i mówisz do niej - no to niech mi pani wszystko powie co i jak :sorry2:
ja zawsze szłam do niej z pytaniami zapisanymi na kartce, a i po wizycie często gęsto dzwoniłam jeszcze do niej na kom bo coś tam jeszcze mi się przypomniało :cool2:
 
reklama
Barmanko,dzziekuje za odp.ale czy testy z krwi robiłas u niej? bo mi powiedziano ze robia skórne tylko..szczerze-wolalabym z krwi tez zrobic małemu
 
Dziewczyny, mój syn ma 14 tygodni i jest alergikiem. Właśnie dziś przestałam go karmić piersią bo jestem wykończona swoją dietą (marchewka, ziemniaki,ryż, brokuły i oliwa z oliwek), poza tym od 2 tygodni jestem chora i nie mogę się wykurować. Żadnych leków nie mogę brać bo dziecko zaraz obsypuje. Michałek jest uczulony nawet na herbatę (więc teraz jak niedomagam nie ma mowy o gorącym napoju), kawę inkę, wieprzowinę, jabłko.:-( Jestem w strasznym dołku psychicznym bo już teraz się martwię co dam dziecku za te dwa miesiące jak trzeba będzie wprowadzić np. soczki. No właśnie, moje pytanie jest takie: co podawać w sytuacji jak dziecko jest uczulone na większość produktów? Z czego przygotowywać soczki i zupki? Czy jest szansa że za 2 miesiące reakcja alergiczna minie? Nie wiem już co robić. Allergolog mówi żebym przetestowała jak najwięcej produktów bo reakcja alergiczna będzie mniejsza jak dziecko dostanie alergen przez moje mleko a nie bezpośrednio jak już będzie jadło, ale tak jak pisała wcześniej ja już nie dałam rady. Poddałam się z karmieniem.
 
kasztanowo-ruda absolutnie nie chcę Ciebie oceniać ale uważam, że źle postąpiłaś odstawiając synka od piersi. Pokarm mamy jest najlepszy dla dziecka, a dla alergika tym bardziej. Rzeczywiście alergeny są mniej dokuczliwe dostarczane w mleku niż z innych produktów. Będziesz musiała podać Małemu Nutramigen albo Bebilon Pepti, a to jest prawdziwe paskudztwo. Przemyśl jeszcze raz swoją decyzję - warto!!!

Żeby nie być gołosłowną powiem Ci na pocieszenie i podbudowanie, że ja na podobnej diecie żyłam rok bez tygodnia. Piszesz, że Michałek jest uczulony na herbatę - tak naprawdę nie powinnaś jej w ogóle pić, zawiera teinę - pochodną kofeiny i może szkodzić Twojemu synkowi. Możesz z pewnością pić rumianek, koperek i inne ziołowe herbatki w formie ciepłego napoju. Co do choroby - ja leczyłam zapalenie oskrzeli 4 tygodnie, plusem jest to, że organizm sam zwalcza chorobę, co tylko pomoże Twojej późniejszej odporności. Pamiętaj też, że w Twoim mleku są przeciwciała, które Michałek dostaje, w żadnym mleku tego nie ma!!

Gdy zaczniesz rozszerzanie diety Michałka będziesz musiała zrobić to pomału i rozsądnie. Zwykle zaczyna się od jednego produktu wprowadzanego co dwa tygodnie. Po tym musisz dokładnie obserwować synka. Polecam na początek: marchewkę, jabłko, szpinak, dynię, ziemniaczka. Soczki lepiej zrobić samemu.

Widzisz, gdybyś nie zrezygnowała z karmienia, mogłabyś wykryć alergeny już teraz i oszczędzić Małemu przyszłych cierpień. Kontrolujesz swoją dietę, z pewnością z upływem czasu będziesz mogła ją rozszerzać!

Ja przez 8 tygodni byłam na diecie złożonej z 6 składników!! Plus - schudłam troszkę.... :-)

Jeśli jednak zarzucisz karmienie nie daj sobie wmówić, że jesteś gorszą mamą! To Twoja decyzja, zrobisz z pewnością to, co uznasz najlepsze dla swojego synka.

W razie pytań wal śmiało, przeszłyśmy na tym wątku chyba przez wszystkie możliwe alergie :-)
 
Paulinko piękne słowa.Wspaniała z ciebie mamusia.
Kasztanowo-ruda kto jak kto ale Mamstud wie co mówi(pisze) ze swoja Calineczką tez miała niezłe przejścia a jednak walczyła i wygrała.Życzę wytrwałości.
 
Kasztanowo-ruda:-):-)
Mamstud wszystko pięknie ujęła, ja tylko ze swojej strony mogę potwierdzić, że trud i poświęcenie się opłaca. Mój Adaś miał 6 tygodni jak pojawiły się pierwsze objawy alergiczne... ja jednak zachęcona i przez dziewczyny z tego wątku i przez pediatrę Adasia nie odstawiłam go od piersi. Byłam na restrykcyjnej diecie bezmlecznej, bezjajecznej i bez najsilniejszych alergenów.Każda próba wprowadzenia do mojej diety alergenu kończyła się wysypką i problemami z brzuszkiem. I muszę powiedzieć, że nadal walczymy z alergią..trochę trudno nam rozszerzać dietę bo uczula nas jabłko i marchewka. Jednak powoli zaczęłam wprowadzać do swojej diety mleko i jaja i .. nie ma reakcji alergicznej.. wierzę, że to wielki przełom... Kasztanowo-ruda powodzenia w walce!!!
 
Po przeczytaniu tego co napisałyście mam strasznie wyrzuty sumienia. Wogóle jestem w strasznym dołku psychicznym. jak wczoraj wylewałam pokarm to aż się popłakałam. Mąż i siostra uważają ze dobrze zrobiłam odstawiając pierświdząc jak się męczyłam. Ja teraz mam straszne wątpliwości.
W sumie pokarmu nie mam zbyt dużo bo po 10 godzinach odciągnęłam 120 ml z obu piersi, ale tak sobie myślę ze jednak zawsze coś dla tego dzieciaczka.

Tak jak pisałam: jestem chora i wczoraj po decyzji o odstawieniu wziełam aspirynę. Czy wiecie jak długo muszę się wstrzymać z podaniem dziecku mleka żeby salicylany się rozłożyły?

Mamstud, własnie w poniedziałek mineło 9 tygodni jak jestem (raczej byłam) na diecie z 5 składników.Rozbiłam dokładnie tak jak pisałaś: jeden produk i odczekanie kilkanaście dni. Do decyzji o przerwaniu karmienia chyba popchną mnie fakt że nagle dziecko zostało obsypane a nic nowego nie zjadłam. nie wiem czy moze nawozy z marchewki tak działaja...

Napiszcie proszę jak wiecie o utrzymywaniu się leku w pokarmie....
 
witaj kasztanowo ruda
Mój Krzysio w poniedziałek skończy roczek i nadal karmię go piersią jest dzieckiem ze skazą białkową,przez pierwsze pół roku byłam na diecie bezmlecznej i bez wszystkich innych produktów teraz już jem nabiał i Krzysio już sie nie uczula jedynie nie moge jeść cytrusów,orzechów,czekolady,miodu.Myśle,że zbyt pochopnie zrezygnowałaś z karmienia piersią szkoda nie ma nic lepszego dla alergika.Ja mam zamiar karmić do dwóch lat wymaga to wielkiego poświęcenia z mojej strony,ale wiem,że warto
Jeśli jeszcze masz pokarm to spróbuj utrzymać karmienie naprawde to dla dobra dziecka powodzenia
 
reklama
kasztanowo-ruda nie jestem lekarzem ale myślę, że 24h wystarczą na powrót do karmienia po aspirynie. Gdy karmiłam pierwsze dziecko, tuż po porodzie spędziłam bez niego kilka tygodni w szpitalu i wlewano we mnie ogromne ilości antybiotyków i innych laków. Przy wypisie powiedziano, że po dobie mogę wrócić do karmienia.

Piszesz, że Michałka obsypało, mimo że nie zmieniłaś nic w swojej diecie. Wydaje mi się w takim razie, że to mogło być coś innego - pyłki, proszek, kurz, cokolwiek. Poza tym przy alergii wysypka wyskakuje czasem ot tak! Niestety :-(

Wprowadzaj do swojej diety nowe produkty, obojgu Wam jest to potrzebne. Nie bój się eksperymentować.

Co do ilości ściągniętego mleczka, ja laktatorem nigdy nie ściągnęłam więcej jak 50ml!!

A tak w ogóle zapomniałam się zapytać czy wracasz do karmienia... Wracasz?

Jeśli nie to jak Michałek przyjął butlę?

I chciałam podziękować za słowa uznania, wzruszyłam się dziewuszki... Ale to prawda - sporo przeszłam z moją Calineczką, choć i tak uważam, że było warto :-)
 
Do góry