Olga ja daje pierś z indyka. Pare razy juz Maja jadła rybkę to dostała dorsza norweskiego.
Miałam zamrożone miesko w malutkich porcyjkach i tylko wyciagam co sobote, bo ja tylko na weekendy gotuje. Mojej mamie zrobilam jeszcze bardziej tici tici porcje i codziennie wyciaga z zamrazalnika bo ona gotuje codziennie swieze obiadki.
U mojej mamuski to Majunia bardzo duzo nowosci juz pojadla. Mama ma wszystko z ogrodka wiec nie mamy obaw. Jadla juz kalarepkę, buraczki (pare dni temu pierwszy raz), fasolke szparagowa, groszek, szpinaczek, kapuste czerwoną. Dzisiaj ja jej daje pierwszy raz kalafiorka.
Korzystacie z jakis konkretnych przepisow bo ja jakos robie wg schematu, że gotuje warzywka, dodaje lyzeczke maselka, lyzeczke kleiku ryzowego i lyzeczke kaszki glutenowej. Wczesniej warzywka z mieskiem miksuje oczywiscie.
Kiedys tab wrzucila nam linka do przepisow, tesciowa mi wydrukowala w pracy chyba ponad 80str tego a ja wogole tam nie zagladam :/ A moze robicie jakos inaczej?
Co do sloików to Maja ostatnio jakos nie miala apetytu na jedzenie obiadków. Szwagier zasugerowal mi, żebysmy moze sloiczki dawali, ale mnie tam one nie przekonuja, żeby dawac jakos na stale (czasami na wyjeździe to pewnie bo wygodnie). Oni zywili swojego synka do ponad roku sloikami ale jezeli mam dostep do pewnych warzywek to po co mam kupowac. Osobiscie twierdze, że w smaku sa jednak troche inne niz ugotowane przez siebie. Wiem jak juz smakuja nasze obiadki gotowane wiec nie chce jej dawac sloiczkow teraz.
Pół żółtka dajemy od jakis 2-3 tyg. Ale nie co drugi dzien jak mowi schemat, czasem rzadziej, co 3-4 dni.