Po 6 miesiącu dziecko ma poznawać nowe smaki, a najadać się powinno mlekiem. Może zjeść tyle ile ma ochotę i oszukiwanie go kaszką e butelce jest bez sensu. Dziecko do rozszerzania diety musi być przede wszystkim gotowe.Mleko jest podstawą do roku, tak. Ale od 6 miesiąca podaje się posiłki uzupełniające gdyż samo mleko nie jest już w stanie zaspokoić potrzeb niemowlaka na wszystkie składniki odżywcze, choćby żelazo. Za miesiąc, dwa być może zrezygnuje z kaszki w butelce, moje dziecko niechętnie podchodzi do jedzenia łyżeczka, szybko się nudzi, zaciska usta, wypluwa, do BLW jest jeszcze za mało stabilny, więc jedzenie łyżeczka jest jakby koniecznością.
Mleko zagęszcza się specjalnymi preparatami, ze wskazań medycznych. Kaszka to nie jest zagęstnik mleka. Kaszka to rozszerzanie diety. Nie będę tutaj nikogo przekonywać, a artykuły bez problemu znajdziesz - mi szkoda mojego czasu, na przekonywanie kogoś, kto ma argumenty w stylu "kiedyś to było, wszyscy żyjemy". Jestem położną i nie mam potrzeby udowadniania czegoś ludziom w internecie, wiedza w dzisiejszych czasach jest na wyciągnięcie ręki, tylko musi się chcieć.Nie widzę w tym nic śmiesznego. Podaj w takim razie źródła naukowe do swojej teorii. Co mają w takim razie zrobić matki,które muszą zagęszczać mleko? Podawać łyżeczka?