reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Smutne macierzyństwo

aniela0707

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
21 Sierpień 2021
Postów
64
Zastanawiam się czy wiele matek poza mną ma też takie poczucie ,że życie przelatuje jej między palcami przez brak czasu dla siebie ?Ogólnie nie planowałam ciąży ,ale jak się dowiedziałam to w sumie się ucieszyłam ,że niedługo będę mieć swoją kruszynkę ,ale przez to musiałam całkiem zmienić plany na życie 😞zawsze byłam taką osobą ,która uwielbiała mieć poczucie wolności ,niezależności .Zawsze chciałam być taką kobietą ,która niczego się nie boi i dlatego też nie chciałam brać na siebie dużej odpowiedzialności ,aby mieć zawsze wolność wyboru ,polegać tylko na sobie i korzystać z życia na całego …a teraz boję się o wszystko …o to czy dziecku się znowu nie będzie ulewac podczas snu ,nie wiem co ją boli ,nie potrafię sobie poradzić z jej katarkiem ,nie mam nawet czasu na utrzymanie porządku gdzie w domu mieszka nas 7 osób z czg tylko ja jestem w domu ale nie mam siły sprzątać codziennie po tylu osobach i jeszcze zajmować się dzieckiem ,nie spac po nocach .Do tego mój facet odwalił mi numer bo w tamtym tygodniu pisał do jakiejś w sumie obcej mu dziewczyny żeby przyjechała do niego do pracy ,cały ostatni miesiąc o nie mówił jaka jest śmieszna itp. Nie mam czasu żeby się nawet ładnie umalować w ciągu dnia ,odespać kilka nocy a co dopiero przeczytać książkę czy coś rysować …. Mam takiego doła 😞Jeszcze rok temu pewna siebie ,śliczna dziewczyna a teraz …nie dość ze grubsza ,niezadbana to jeszcze zmęczona i od pół roku nie mam ochoty na seks…nie wiem co się ze mną dzieje ..wcześniej wszystko ogarniałam ,mogłam spac 2 godziny a rano pójść do pracy a teraz przy dziecku wymiękam ..czuje się brzydka ,zmęczona i zapomniana bo przez ten rok praktycznie wcale do ludzi nie wychodziłam 😞
 
reklama
Dziecko ma już rok? Czy dlaczego przez rok nie wychodzisz? Sama się nim zajmujesz, czy z ojcem dziecka?

Ja mam takie dni, że chciałabym zostawić dziecko na weekend i wybyć z domu gdziekolwiek (nie mogę, karmię piersią młodsze). Ale to są pojedyncze dni, na co dzień jestem zadowolona z życia.
 
Wiem co czujesz. Tzn. w większości. Tez mnie macierzyństwo strasznie przytłoczyło. Też się czuję nieatrakcyjnie i przez to libido spadło. Też fatalnie się czuję zamknięta w domu. Wiecznie zmęczona i niewyspana. Nie jesteś sama. Taka zmiana jest bardzo trudna, a biorąc pod uwagę, że przez całe życie Twojego dziecka trwa pandemia, to jest dodatkowo ciężko. Jedno jest pewne, to minie. Z czasem jak córa będzie strasza, będzie też łatwiejsza w obsłudze 🤣 Łatwiej będzie Ci się z nią ogarnąć. No i wracaj do pracy jak możesz. Oddanie pierwszego dziecka do żłobka nie jest łatwe ale później są z tego same korzyści. Ona szybciej się rozwija wśród dzieci i ma frajdę. A Ty masz w końcu możliwość wyszykować się, wyjść do ludzi, mieć coś swojego.
A propo Twojego faceta, jest taki wymowny mem: na pierwszym zdjęciu upodlona matka, wory pod oczami, poplamiona bluzka, poczochrane włosy, bez makijażu, z nieidealną figurą, z dzieckiem pod pachą. Przy niej facet oglądający się za jakąś laską w mini i szpilkach.
Na drugim zdjęciu ten sam facet tylko już z tą nową laską i teraz ona jest wrakiem człowieka po porodzie, i spotyka swoją byłą żonę, która teraz już jest super laską w mini i na szpilkach.
Taki etap. Minie. Głowa do góry!
 
A że wiem co czujesz w większości to chciałam napisać, że zupełnie nie rozumiem, czemu masz poczucie, że powinnaś ogarniać dom po wszystkich? To oni powinni Ci maksymalnie pomagać. Niech jeden z drugim posiedzi choć jeden dzień sam z takim małym dzieckiem i zobaczymy ile będzie w stanie ogarnąć w domu w tym czasie!
 
Dziecko ma już rok? Czy dlaczego przez rok nie wychodzisz? Sama się nim zajmujesz, czy z ojcem dziecka?

Ja mam takie dni, że chciałabym zostawić dziecko na weekend i wybyć z domu gdziekolwiek (nie mogę, karmię piersią młodsze). Ale to są pojedyncze dni, na co dzień jestem zadowolona z życia.
Na początku ciąży musiałam dużo leżeć , a moi znajomi to typowi imprezowicze 🤷‍♀️Więc widziałam się może z nimi kilka razy .Przez pierwsze 4 miesiące pracowałam.Ginekolog stwierdził ,że muszę uważać i brać tabletki na podtrzymanie a moja praca kompletnie nie była dostosowana do mnie .I tak siedziałam przez resztę ciąży w domu , a już jest listopad czyli praktycznie cały rok w domu 🤷‍♀️ Niby pomaga ale słabo .Nie zrobi nic sam z siebie tylko mu muszę mówić żeby jej przypilnował jak chcę sobie coś w końcu zjeść , jak robimy kąpiel to tez muszę mu przypominać o tej kąpieli , tłumaczyć wszystko gdzie i co leży .Nie wyrabiam już z pamiętaniem wszystkiego za niego .Jeszcze mamy skierowanie z malutką do szpitala i oczywiście sama muszę pakować wszystko w międzyczasie się nią zajmując , a on poszedł spac mimo ,że ma jutro wolne .Też właśnie mam taką ochotę .Wyjść bez faceta z koleżankami na jakąś imprezę i pożyć przez jeden dzień tak beztrosko jak kiedyś …powygłupiać się ,porozmawiać o chłopakach ,żartować …💛
 
A ja standardowo poszłabym do psychologa bo to może być depresja
Nie wiem czy to depresja ..ale mam takie dziwne poczucie pustki od kiedy spędzam tyle czasu w domu robiąc ciagle to samo no i przyznam ,że na początku byłam też trochę załamana taką wielką zmianą stylu życia .Często płakałam ale nie mogłam doczekać się dziecka ❤️
 
Nie wiem czy to depresja ..ale mam takie dziwne poczucie pustki od kiedy spędzam tyle czasu w domu robiąc ciagle to samo no i przyznam ,że na początku byłam też trochę załamana taką wielką zmianą stylu życia .Często płakałam ale nie mogłam doczekać się dziecka ❤️
Mnie niepokoi ta obcą dziewczyna. Jakoś się z tego tłumaczył? Bo to dla mnie nie jest normalne.
 
Wiem co czujesz. Tzn. w większości. Tez mnie macierzyństwo strasznie przytłoczyło. Też się czuję nieatrakcyjnie i przez to libido spadło. Też fatalnie się czuję zamknięta w domu. Wiecznie zmęczona i niewyspana. Nie jesteś sama. Taka zmiana jest bardzo trudna, a biorąc pod uwagę, że przez całe życie Twojego dziecka trwa pandemia, to jest dodatkowo ciężko. Jedno jest pewne, to minie. Z czasem jak córa będzie strasza, będzie też łatwiejsza w obsłudze 🤣 Łatwiej będzie Ci się z nią ogarnąć. No i wracaj do pracy jak możesz. Oddanie pierwszego dziecka do żłobka nie jest łatwe ale później są z tego same korzyści. Ona szybciej się rozwija wśród dzieci i ma frajdę. A Ty masz w końcu możliwość wyszykować się, wyjść do ludzi, mieć coś swojego.
A propo Twojego faceta, jest taki wymowny mem: na pierwszym zdjęciu upodlona matka, wory pod oczami, poplamiona bluzka, poczochrane włosy, bez makijażu, z nieidealną figurą, z dzieckiem pod pachą. Przy niej facet oglądający się za jakąś laską w mini i szpilkach.
Na drugim zdjęciu ten sam facet tylko już z tą nową laską i teraz ona jest wrakiem człowieka po porodzie, i spotyka swoją byłą żonę, która teraz już jest super laską w mini i na szpilkach.
Taki etap. Minie. Głowa do góry!
Co do dziecka wiele osób mi mówi ,że właśnie z czasem będzie gorzej .😂Więcej biegania za nim ,ciagle nowe obowiązki ,potem szkoła 😅Ale cieszyłabym się gdyby moja córeczka była już troszkę większa żeby móc z nią coś porobić w ciągu dnia .Coś innego poza karmieniem i usypianiem 😅Bardzo chciałabym już wrócić do pracy i do żywych ,ale wolałabym takie małe dziecko np roczne mieć pod swoją opieką lub kogoś bliskiego . I widziałam tego mema 😂trochę prawdy w tym jest .Martwi mnie fakt ,że ogólnie to moze miałabym ochotę na seks ale akurat nie z moim facetem .Pewnego dnia uświadomiłam sobie ,że nie daje mi tego czego potrzebuje …czyli takiego romantyzmu ,czułości .Kiedy mu o tym powiedziałam to tak się postarał ,że zaczął się zachowywać jak typowy zboczeniec a nie romantyk 😂 A mnie takie coś odpycha .W ogóle chciałabym się z nim rozstać bo nie układa nam się za dobrze .Ja jestem odpowiedzialna (przynajmniej się staram ),zorganizowana ,pedantka a on całkowite przeciwieństwo .I co najlepsze wcześniej tzn przed ciąża lubiłam sobie coś zaplanować ale przez ciąże stałam się okropną pedantką i czuje ,że odbiera mi to taką swobodę życia .Myślałam co można byłoby zmienić w naszym związku ale za bardzo się poróżniliśmy , on zaczyna sobie szukać innych na boku i ja szczerze mówiąc tez mam ochotę znaleźć kogoś nowego , bardziej takiego jak ja , aby moje życie było na codzień spokojniejsze ,chociaz dla dobra dziecka wolałabym się jednak nie rozstawać ..Co tu pisać ..skomplikowane 😂 co do tego pomagania ze sprzątaniem to naprawdę ciężko .Każdy uważa ,że jest przepracowany i zmęczony co mnie naprawdę denerwuje bo w przeciwieństwie do mnie mają to kiedy odespać
 
reklama
Mnie niepokoi ta obcą dziewczyna. Jakoś się z tego tłumaczył? Bo to dla mnie nie jest normalne.
To wyglądało tak ,ze wrócił z pracy k wydawał mi się jakoś dziwnie wesoły.Mamy dostępy do swoich telefonów , ale coś wzbudziło moją czujność.Dzień wcześniej mówił mi ze jadą w inne miejsce pracować i skojarzyłam sobie ,że przecież tam mieszka ta dziewczyna .Ale pomyślałam ze skoro mówił że jej nie zna osobiście tylko kolega mu o niej opowiadał i podał mu jej snapa to nic z tego złego nie wyniknie .Przeglądnęłam snapa i wchodzę w wiadomości z nią ..a tam właśnie pisał żeby wpadła na papierosa ,że mu się nudzi (co mnie zdziwiło bo skąd miał w pracy czas na to ) dzwonił do niej kilkanaście razy ,a gdy ona zapytała co tam robi to odpisał „po to zebys miała za co żyć „ tłumaczył się ze to niby kolega chciał się z nia spotkać bo się pytał czy nie ma jakiejś fajnej koleżanki itp a od kiedy ma ją na tym snapie to ciagle o niej nawijał .I gdyby się przecież nie znali to by do niej nie pisał 😞 nie jestem naiwna wiem ze coś jest nie tak ,mowilam mu żeby się wyprowadził ,ale on się uparł ze nie .A ja nie chce takiego związku …zerwałam zaręczyny , nawet specjalnie przy nim pisałam z byłym żeby przyjął do wiadomości ,że ku tego nigdy nie wybaczę i z nami koniec a jest tutaj do tej pory
 
Do góry