- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Ania była krótko na forum, może gdyby szybciej trafiła tutaj, to sprawy by się inaczej potoczyły. Wiele dziewczyn, które rodziły i traciły dzieci, czas po porodzie był czasem jak we śnie, nie realnym, wtedy jest konieczna opieka osoby, która rozumie, Ania nawet na panią psycholog źle trafiła.
Ostatnio zmieniła psychologa, znowu zły traf , kilka razy sam znalazłem ją w domu , siedziała sama , płakała nie mówiła nic . Po stracie Ninki, nie odzywała się do nikogo, z pokoju wychodziła tylko do łazienki , dobijal ją tata Ninki .
Powinienem Was przeprosić , Ani nic nie jest , aktualnie jest u rodziny, wiec mialem pewnosc , ze tu nie wejdzię . Nie jestem jej bratem, a tatą Niny , i nie pozwole żeby Anka mnie oczerniała tylko dlatego, ze nie chciałem dziecka...
Znikam .
Znikam .
Ostatnia edycja:
reklama
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
Podziel się: