Hej dziewczyny, dzisiaj zaczęłam 18tc, odebrałam też wyniki cytologii w której wyszedł mi stan zapalny szyjki macicy. Żadnych objawów z tym związanych nie miałam, ostatnio robiłam posiew i nie wykazał grzyba ani bakterii. Dostałam globulki Gynalgin. Lekarka niby uspokajała żeby się nie martwić, ale była któraś z was w podobnej sytuacji? Czy mimo wszytsko dzidziuś jest zdrowy?