reklama
mligocka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Grudzień 2013
- Postów
- 345
Gosia- ja na swoje dwie kreseczki na teście też długo nie czekałam, bo udało się za pierwszym razem, aczkolwiek doświadczenie mnie nauczyło że dwie kreseczki na teście to dopiero początek drogi.Mimo, że test pozytywny i beta potwierdzająca ciążę, przylazła spóźniona @.
Pozostał żal i poczucie niesprawiedliwości.
Obecnie mam więcej dystansu do testowania.
Pozostał żal i poczucie niesprawiedliwości.
Obecnie mam więcej dystansu do testowania.
gabis
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Styczeń 2009
- Postów
- 742
Ehh prawda, starania uczą zdecydowanie cierpliwości. Pamiętam jak pojawiłam sie na forum, po kilku miesiącach starań i łaaał jaka była moja euforia gdy pierwszy cykl przeżywałam na forum, plamienia odbierałam jako implantacje, ból piersi jako objaw ciąży... Ajj jak sobie teraz o tym pomyśle, to troche nawet mi sie chce śmiac z samej siebie. Teraz nabrałam zdecydowanie więcej dystansu do tego i w ostatnim tak jak Mligocka nawet nie testowałam, tylko cierpliwie czekałam na @ (właściwie to nie czekałam, no ale coż...)
A ja niedawno wróciłam z zakupów i kupiłam sobie CinCin i Sprita. Tyle sie tu oczytałam o winku, że aż mnie ochota naszła. Więc wasze zdrówko.
A za chwile będe musiała wykazać się moją inwencją twórczą (której u mnie raczej brak), bo mój Mati ma w przedszkolu za zadanie zrobienie zabawki recyklingowej :-/ Więc pudełka i rolki po papierze toaletowym pójdą w ruch
Jak wyjdzie coś ciekawego to pochwale się efektem 
A ja niedawno wróciłam z zakupów i kupiłam sobie CinCin i Sprita. Tyle sie tu oczytałam o winku, że aż mnie ochota naszła. Więc wasze zdrówko.
A za chwile będe musiała wykazać się moją inwencją twórczą (której u mnie raczej brak), bo mój Mati ma w przedszkolu za zadanie zrobienie zabawki recyklingowej :-/ Więc pudełka i rolki po papierze toaletowym pójdą w ruch
Ostatnia edycja:
jołasia
od 2008r, może kiedyś...
- Dołączył(a)
- 24 Styczeń 2014
- Postów
- 965
Witam popołudniowo wieczorną porą
jussastar - kwiatuszek do kupienia w niektórych kwiaciarniach. To nie mój, ja dostałam rózowy z fioletowynmi środkami. Taki kupie jak ten mi nie zdechnie. Bo u mnie to tak jest jak kwiatek conajmniej pół roku wytrzyma to wystrzeli jak szalony, a jak zdycha to nie ma ten gatunek u mnie szans. Kwiatka w kilku kwiaciarniach widziałam, więc myślę, że wystarczy się zapytać w jakiejś większej o niego i jak się chce to sprowadzą. Kiedyś na targach kwiatów też cos takiego mi w oko wpadło.
Tak w ogóle, to ja na sekund pięć. Zmykam do wyra z przykazania męża. Aż dziwo, że nic poważniejszego się nie stało. Dziś wracając z pracy przetarłam nos bo myślałam, że to woda taka jak nie raz leci mi z nosa przed migreną. Patrzę a tu na chusteczce krew. Jakoś dojechałam do siebie, stanęłam na parkingu koło sklepu i czekam aż przestanie lecieć. Jedno opakowanie się chusteczek skończyło, drugie zaczęłam, nie miałam siły do domu jechać. Zadzwoniłam po męża. Przyszedł do mnie. Jak już po około 20 min ustało to patrzę, że ja mam poplamioną kurtkę, sweter, twarz usta we krwi. Miałam w aucie wodę niegazowaną cytrynową. Szal i tak miałam krwią upaćkany, to wzięłam go zmoczyłam wodą i powycierałam się. Wyobraźcie sobie że przez ten cały czas nikt nie zauważył na zewnątrz że w środku coś się dzieje. Mąż mnie zabrał do domu. Zaraz spowrotem się kładę.
Miłego weekendu. Pa,
jussastar - kwiatuszek do kupienia w niektórych kwiaciarniach. To nie mój, ja dostałam rózowy z fioletowynmi środkami. Taki kupie jak ten mi nie zdechnie. Bo u mnie to tak jest jak kwiatek conajmniej pół roku wytrzyma to wystrzeli jak szalony, a jak zdycha to nie ma ten gatunek u mnie szans. Kwiatka w kilku kwiaciarniach widziałam, więc myślę, że wystarczy się zapytać w jakiejś większej o niego i jak się chce to sprowadzą. Kiedyś na targach kwiatów też cos takiego mi w oko wpadło.
Tak w ogóle, to ja na sekund pięć. Zmykam do wyra z przykazania męża. Aż dziwo, że nic poważniejszego się nie stało. Dziś wracając z pracy przetarłam nos bo myślałam, że to woda taka jak nie raz leci mi z nosa przed migreną. Patrzę a tu na chusteczce krew. Jakoś dojechałam do siebie, stanęłam na parkingu koło sklepu i czekam aż przestanie lecieć. Jedno opakowanie się chusteczek skończyło, drugie zaczęłam, nie miałam siły do domu jechać. Zadzwoniłam po męża. Przyszedł do mnie. Jak już po około 20 min ustało to patrzę, że ja mam poplamioną kurtkę, sweter, twarz usta we krwi. Miałam w aucie wodę niegazowaną cytrynową. Szal i tak miałam krwią upaćkany, to wzięłam go zmoczyłam wodą i powycierałam się. Wyobraźcie sobie że przez ten cały czas nikt nie zauważył na zewnątrz że w środku coś się dzieje. Mąż mnie zabrał do domu. Zaraz spowrotem się kładę.
Miłego weekendu. Pa,
Bezdzietna
Fanka BB :)
Hej dziewczyny. Mój małżonek się przeziębił od wczoraj go coś chwyta czy jest sens jechać w poniedziałek na badanie nasienia???????
Anula1988
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Wrzesień 2013
- Postów
- 6 752
Gabis- no Kooochana, ja wczoraj piłam martini ze spritem i dzisiaj też będę kontynuować, no jeszcze pół butelki mi zostało, hihi
Gabis to jest pycha, wlej do szklanki mniejsza połowe cincin dolej sprite'a i wrzuc czastki cytryny i lód! Polecisz razem z nami w ten pyszny drinkowy świat, hihi
Aa zabawka pochwal się koniecznie! Fajnie, ze dzieci maja za zadanie rozwijać się za pomocą takich kreatywnych zadań. Ja już dzisiaj właśnie zarezerwowałam nam tygodniowy pobyt w Zakopanem, juuupi! 



iwo:)
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Październik 2013
- Postów
- 4 167
Bezdzietna - jak ma temp to raczej nie bo gorączka dziesiątkuje plemniki
My dzis zaliczyliśmy lekarza, który oczywiście nic nie stwierdził u młodej ale na wszelki kazał szybko mocz zbadać. Pojechaliśmy do szpitala, wyniki były godz - leukocyty w moczu i stan zapalny. Wirus czy nie i tak na antybiotyku się skończyło
ale przynajmniej wiem na czym stoje.
My dzis zaliczyliśmy lekarza, który oczywiście nic nie stwierdził u młodej ale na wszelki kazał szybko mocz zbadać. Pojechaliśmy do szpitala, wyniki były godz - leukocyty w moczu i stan zapalny. Wirus czy nie i tak na antybiotyku się skończyło

Bezdzietna
Fanka BB :)
Iwo na szczęście nie ma gorączki ale dla pewności zadzwonimy przed wyjazdem czy jest sens jechać tam w ogóle.
Mojej bratowej synek też chory na antybiotyku. Wczoraj nie do życia był dzisiaj energia go roznosiła wręcz. Tzn do wieczora bo teraz maruda jest
Mojej bratowej synek też chory na antybiotyku. Wczoraj nie do życia był dzisiaj energia go roznosiła wręcz. Tzn do wieczora bo teraz maruda jest
reklama
Anula1988
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Wrzesień 2013
- Postów
- 6 752
Bezdzietna- najlepiej zadzwoń do kliniki i opowiedz jak wygląda sytuacja. Szkoda, aby Mąż pojechał i się niepotrzebnie denerwował, jeśli wynik okaże się niewiarygodny i musiałby go powtórzyć. Jej, przypomniało mi się jak mój Mąż mocno się stresował przed tym badaniem. Potem mi powiedział, że na własnym ślubie tak się nie denerwował, hihi.
Iwo- oby córcia szybko wracała do zdrowia!
Iwo- oby córcia szybko wracała do zdrowia!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: