reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2015 : )

Moni ja dopiero staram się 3 cykl ale naprawdę współczuję tym i jednocześnie gratuluję siły ze pomimo poronień i tego ze długo nie mogą zajść w ciążę nie poddają się, znając mnie to by skończyło się depresja i nerwica w jednym
 
reklama
Jula ja to też przechodziłam, moja mama mi tak ciągle gadała. Odpuściłam i co ?? Nic , więc teraz próbujemy z pomocą lekarza.

Odkąd się znamy z mężem , nie zabezpieczamy się czyli od 2007. Oczywiście uważalismy ale wiece jak kto bywa.Od 2010-2011 zaczęlismy się starać . W 2012 badania, leczenie prl i przerwa ( czyli tak jak mama radziła odpuściliśmy ) od grudnia 2014 staranka . W ciągu tych 8 lat żadnej wpadki, skrobanki, poronienia, urodzenia dziecka, nic nic nic.

Jeśli chodzi o tą teorię, to jet w niej troche prawdy. PEwnie jak we wszystkich teoriach.
Odnosi się ona głównie do wzrostu prolaktyny i tsh na co skolei ma wpływ nasz stres. A dokładnie stres ma wpływ na naszą przysadkę mózgową która z kolei jest odpowiedzialna za hormony i tak w kółko. Jeśli przysadka będzie świrować to prolaktyna, tsh i estragon skaczą i w tedy pojawią się problemy hormonalne. Dlatego tak ważne jest unikać stresu. Bo tu nie chodzi o możliwość poczęcia tylko o zagnieżdżenie, a w dalszej kolejności o rozwój zarodka.

Nie chcę się wymądrzać:) I nie chce nikogo pouczać ale lubię wiedzieć i jak tylko się zaczeliśmy satarać przeczytałam chyab wszystkie możliwe publikacje na ten temat.

Zwłaszcza że każdy organizm inaczej reaguje na stres. Dlatego tak ważne jest aby umieć sobie z nim radzić. No zwłaszcza w dzisiejszych czasach:)
Ja piłam zioła Baby&Mama Med i melise. Bo mi ze stresu to cykle się wydłużały. No i Ilofolic. Tak że polecam wrzucić na luz;)
 
Moni ja dopiero staram się 3 cykl ale naprawdę współczuję tym i jednocześnie gratuluję siły ze pomimo poronień i tego ze długo nie mogą zajść w ciążę nie poddają się, znając mnie to by skończyło się depresja i nerwica w jednym

A dostalas @ ? Przepraszam ale nie jestem w stanie doczytac :sorry:
 
Jeśli chodzi o tą teorię, to jet w niej troche prawdy. PEwnie jak we wszystkich teoriach.
Odnosi się ona głównie do wzrostu prolaktyny i tsh na co skolei ma wpływ nasz stres. A dokładnie stres ma wpływ na naszą przysadkę mózgową która z kolei jest odpowiedzialna za hormony i tak w kółko. Jeśli przysadka będzie świrować to prolaktyna, tsh i estragon skaczą i w tedy pojawią się problemy hormonalne. Dlatego tak ważne jest unikać stresu. Bo tu nie chodzi o możliwość poczęcia tylko o zagnieżdżenie, a w dalszej kolejności o rozwój zarodka.

Nie chcę się wymądrzać:) I nie chce nikogo pouczać ale lubię wiedzieć i jak tylko się zaczeliśmy satarać przeczytałam chyab wszystkie możliwe publikacje na ten temat.

Zwłaszcza że każdy organizm inaczej reaguje na stres. Dlatego tak ważne jest aby umieć sobie z nim radzić. No zwłaszcza w dzisiejszych czasach:)
Ja piłam zioła Baby&Mama Med i melise. Bo mi ze stresu to cykle się wydłużały. No i Ilofolic. Tak że polecam wrzucić na luz;)

Enej prawda. U mnie to wygląda tak że w 2012 przeczytalam o PRL żeby zbadać i poszłam na badania. Wynik wysoki o 39 i leki dostałam , a teraz badałam 13 . Tak czy inaczej stresu nie da sie uniknąć, ja teraz pisze prace licencjacką i wiem że bede miała dużo stresu mimo wszystko mimo to nie odkładam starań
 
Ja mam teraz przerwę 40minut wiec weszłam was doczytać bo potem wieczorem pewnie bym rady nie dała:) dziewczyny co się tak długo starają polecam znaleźć dobrego lekarza. Bo tu juz problem pewnie leży gdzieś głębiej. W wielu wypadkach odpowiednią stymulacja cyklu i jest upragniona ciąża. Tylko u niektórych par problem tez leży w finansach:( bo niestety mam bliską przyjaciółkę, która stara się o dzidzie juz od 4lat i nic, poszła do lekarza na NFZ ten zrobił jej cytologie i morfologia i powiedział, że ma czas. Zaczęła chodzić do profesora z kliniki i okazało się, że są przeciwciała i coś tam jeszcze. Kazał jej zrobić jeszcze badanie jakiejś mutacji, ale juz, dokładnie nie pamiętam. I wtedy niestety musiała przerwać chodzenie po lekarzach bo straciła pracę, a z tego co mówiła to średnio szło jej min. 500-600zl na badania i lekarza w miesiącu. Smutne to, ale w tym kraju taka jest rzeczywistość. My żeby nie firma R to tez niewiele byśmy zadziałali w kwestii starań bo pewnie przez te 4lat poszło kolo 15tys same badania immunologia i genetyka to było przeszło 1 tys i dodatkowo 3 iui po 1.5tys każda plus badania do niej i mnóstwo innych mniejszych badań typu 100zl tu, 100 tam i każda wizyta 200zl a ostatnio mam 4 w miesiącu bo to z monitoringiem. I leki co miałam do stymulacji przy iui płaciłam tez za nie przeszło tysiąc złotych na jeden cykl a były trzy. To są wielkie pieniądze i żal, że państwo nie zainteresuje się głębiej problemem. Tak jak np teraz do in vitro e naszej klinice wymagają trzech iui i conajmniej trzech stymulowanych cykli dokładnie udokumentowanych. A najlepiej jak jest i to i to. Koszt przeprowadzenia tego to będzie tak pi razy drzwi kolo 7.5tys. No chyba, że stymulacja jest tylko clo jak np u mnie teraz to taniej w granicach 5,5-6tys. Nie każdego na to stać, a państwo ma to w dupie i nic nie pomaga parom. Nie mówiąc o tym,że adopcja tez jest nie do przeprowadzenia u par, które żyją z dwóch najniższych krajowych na mieszkaniu powiedzmy 35m. Chory system jest w tym kraju. Państwo woli dawać kasę rodzinom zastępczym niż pomagać rodzicom biologicznym. Tu więc nigdy nie będzie dobrze.
No ale wyszłam poza temat;) wybaczcie prosze
 
Ostatnia edycja:
Gaga92 problem jest może dlatego, że się boisz stres nie wpływa dobrze albo też duże chęci:(a niestety psychika ma tutaj największe znaczenie. Najlepszym przykładem są kobiety, które po 8 lat starają się już nawet in vitro planują albo nawet są po ale nieudanym. A tu prosta rzecz jak np zmiana pracy stres im odchodzi i zachodzą w ciążę. Nigdy niewiadomo co blokuje

wiesz stres stresem ale jak już kiedyś pisałam mój lekarz stwierdził u mnie PCOS i to chyba temu mi nie wychodzi :/
 
Edytka współczuje serdecznie tych akcji związanych z nerwami z tym smsem.. ale też już o tym słyszałam. Od znajomej w pracy. Dostała podobnego smsa i poszła od razu na policje to wyjaśnić. Okazało się to samo co i u Ciebie.. masakra.. jakie teraz mają sposoby Ci oszuści, że nawet by się człowiek nie spodziewał o_O

Luxi współczuję szwagierki ;/ na prawdę chora sytuacja, żeby tak ciągle czuć czyjąś zazdrość na swojej skórze i antypatię. Zwłaszcza w najbliższej rodzinie.. dobrze, że moja szwagierka póki co ma 6 lat i na razie ma mega pozytywne podejście do mnie, klei się do mnie jak córcia :) Oby się to w przyszłości nie zmieniło. A brat męża, co prawda dużo starszy jest od niej, ale młodszy od mojego i też raczej dobre stosunki mamy. Prędzej mój się z nim kłóci a ja ich staram się godzić.

KasiaMarysia a co to jest to prl? Bo tak się średnio orientuje..
 
reklama
wiesz stres stresem ale jak już kiedyś pisałam mój lekarz stwierdził u mnie PCOS i to chyba temu mi nie wychodzi :/

Znam kilka dziewczyn z PCOS, które urodziły zdrowe dzieciaczki.. więc myślę, że jest opcja zajść przy PCOS, także głowa do góry :) poza tym chyba któraś dziewczyna tutaj też ma PCOS (z tego co kojarze).
 
Do góry