Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza
No pewnie. Lepiej w domu posiedziec niż ryzykowac jakieś powikłania. A tym bardziej że tak długo się staraliście. Ty no to miałyśmy w podobnym okresie starań grypke tylko ja w okresie okoloowulacyjnym.
Też chce ''taką grypkę'' [emoji23]No pewnie. Lepiej w domu posiedziec niż ryzykowac jakieś powikłania. A tym bardziej że tak długo się staraliście. Ty no to miałyśmy w podobnym okresie starań grypke tylko ja w okresie okoloowulacyjnym.
Ja byłam chora od 1dnia cyklu. 3 antybiotyki:/ do dzisiaj kaszle, a w czw zaczynam 11 tydzień! Na pierwsza wizytę (Na której będzie pierwszy raz widać dzieciątko i serducho) idę w czwartek.
Polecam :-) takie zapłodnieniowe grypki są pożądane :-) zatem wysylam grypkowe fluidy hehe
Dokładnie[emoji38] może te grypy są magiczne kto by pomyślał że będąc chorym będzie łatwiej w ciążę zajscNo pewnie. Lepiej w domu posiedziec niż ryzykowac jakieś powikłania. A tym bardziej że tak długo się staraliście. Ty no to miałyśmy w podobnym okresie starań grypke tylko ja w okresie okoloowulacyjnym.
Ja spisalam ten cykl na straty wlasnie przez grypke i przestałam o ciąży myśleć no i wyszlo mi to na dobrd jak widać :-)
Ja bym się nie zdecydowała, bo trzeba by nie wychodzić z domu, żeby nie mieć kontaktu z nieoczyszczonym powietrzem, ja niestety takiej możliwości nie mam. Trochę obawiałabym się też o dziecko, czy takie trzymane pod kloszem nie będzie w przyszłości bardziej chorowało przy kontakcie z tym naturalnym powietrzem.
