reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2018/2019/2020 - Udało się! :)

W ogóle ta moja fizjo ma takie kontrowersyjne zalecenia, a wierzcie mi, że na grupie lokalnej jak ktoś pyta o fizjo to 90% osób ją poleca, myślę, że gdyby była kiepska to by nie miała tyłu pacjentów i to prywtanie, ale mogę się mylić.
Np z prowadzeniem oczywiście prowadzac nie każe, ale nie jest przeciwna pchaczom jeśli dziecko samo po niego sięga, a nie zmuszamy je czy podstawiamy "pod nos", jak powiedziałam, że czytałam, że dzieci nie wolno prowadzić za rączki to powiedziała, że owszem, że nie prowadzamy dziecka, które ledwo co stanęło na nogi, ale że przyjdzie taki czas, że on będzie potrzebował tylko mojego palca żeby pójść bo nie będzie jeszcze czuł się na tyle pewnie żeby się puścić, ale w takich sytuacjach ona nie widzi problemu [emoji1745] sama nie wiem co myśleć
 
reklama
Ja tam nie wiem dziewczyny jak jest.. jedni mowia ze jak siada sie w litere w ale nie jest to jedyna pozycja siadu to niby sie nie bac a w praktyce fizjo powiedziała inaczej.. ja upominam mlody nic sobie z tego nie robi ale fakt ze siada tak doslownie na chwile.. uwielbia siedziec w rozkroku.
Są rzeczy, których nie przeskoczymy, dzieci to nie książki [emoji1745] możemy poprawiać upominać, ale przecież nóg mu nie zwiążesz [emoji85]
 
W ogóle ta moja fizjo ma takie kontrowersyjne zalecenia, a wierzcie mi, że na grupie lokalnej jak ktoś pyta o fizjo to 90% osób ją poleca, myślę, że gdyby była kiepska to by nie miała tyłu pacjentów i to prywtanie, ale mogę się mylić.
Np z prowadzeniem oczywiście prowadzac nie każe, ale nie jest przeciwna pchaczom jeśli dziecko samo po niego sięga, a nie zmuszamy je czy podstawiamy "pod nos", jak powiedziałam, że czytałam, że dzieci nie wolno prowadzić za rączki to powiedziała, że owszem, że nie prowadzamy dziecka, które ledwo co stanęło na nogi, ale że przyjdzie taki czas, że on będzie potrzebował tylko mojego palca żeby pójść bo nie będzie jeszcze czuł się na tyle pewnie żeby się puścić, ale w takich sytuacjach ona nie widzi problemu [emoji1745] sama nie wiem co myśleć
Nigdy nie podawałam palca, a już tym bardziej nie prowadziłam za ręce.( Myślę, że chodzi tu bardziej o ciągnięcie tych rak dziecka ku górze, a nie dałabym rady chodzić zgięta cały dzień) Zaczęła chodzić sama na 11 miesięcy. Przewracanie to dla mnie etap rozwoju, tak samo nabieranie pewności musi przyjść z czasem. Znam też dzieci które bez palca nie chciały chodzic chociaż serio szło im to super. Jeśli chodzi o pchacze nie widzę osobiście w tym nic złego jeśli są dobre i mają spowolnione kółka.
Każdy robi jak uważa. W wyniku moich przekonań moje dziecko nie chce dać reki ;D wszystko chce samaaaa a ja wariuje :p ale nie żałuję.

U nas W było dominujące. Inaczej siedziała sporadycznie. W innym przypadku bym się wcale nie przejmowała.
 
Nigdy nie podawałam palca, a już tym bardziej nie prowadziłam za ręce.( Myślę, że chodzi tu bardziej o ciągnięcie tych rak dziecka ku górze, a nie dałabym rady chodzić zgięta cały dzień) Zaczęła chodzić sama na 11 miesięcy. Przewracanie to dla mnie etap rozwoju, tak samo nabieranie pewności musi przyjść z czasem. Znam też dzieci które bez palca nie chciały chodzic chociaż serio szło im to super. Jeśli chodzi o pchacze nie widzę osobiście w tym nic złego jeśli są dobre i mają spowolnione kółka.
Każdy robi jak uważa. W wyniku moich przekonań moje dziecko nie chce dać reki ;D wszystko chce samaaaa a ja wariuje [emoji14] ale nie żałuję.

U nas W było dominujące. Inaczej siedziała sporadycznie. W innym przypadku bym się wcale nie przejmowała.
Igor daje rękę jak się chce gdzieś przemieścić z moją pomocą, a tak to on wszystko musi robić sam [emoji85]
 
Jak przechodzicie upały? Ja wysiadam, a Igor nie chce być nawet chwili w domu, ciągle tylko płacze, że chce na dwór [emoji85] do tego czapka go parzy więc zakładam 50 razy dziennie, a on ściąga [emoji85] zdjęcie z wieczornego spaceru :)
IMG_20200809_182450875_HDR.jpeg
 
Jak przechodzicie upały? Ja wysiadam, a Igor nie chce być nawet chwili w domu, ciągle tylko płacze, że chce na dwór [emoji85] do tego czapka go parzy więc zakładam 50 razy dziennie, a on ściąga [emoji85] zdjęcie z wieczornego spaceru :)Zobacz załącznik 1160548
My sobie srednio dajemy radę za to młody wulkan energii.
Ja od 3 dni mam podwyższona temp i bol gardla... Zalatwilam sie napojami z lodowki w te upaly 😭😭 niefajne uczucie miec goraczke gdy na dworze 35° w cieniu...
Do tego wczoraj mielismy 18tke chrzesniaczki M i mlody pojechał do babci.. wszystko bylo ok do momentu spania.. nie chciał zjesc i ryczal strasznie az szlochal i tchu nie mogl zlapac.. musialam jechac do mamy i opanowac sytuacje i juz nie wrocilam na imprezę bo goraczka mnie jeszcze naszla dodatkowo.. mały byl ciężki.. inne miejsce.. brak rodzicow strasznie to przeżył.. jak weszlam do domu to tak sie rozplakal i szybko do mnie sie przytulil. Ja juz sposobem ekspresowo go wyprowadzilam z tej rozpaczy ze smial sie i rozrabial.. ale chcialam wyjsc do toalety to zszedl z lozka i z płaczem biegl za mna.. jak nie usypiamy malego nigdy tak wczoraj zajelo mi to godzinę.
Za to jak wstal u mamy dzisiaj to nie chcial nic jesc dopoki sie nie pojawilam 😭😭😭 a w domku pelna profeska.. zjadl i poszedl spac ekspresowo.
 
Jak przechodzicie upały? Ja wysiadam, a Igor nie chce być nawet chwili w domu, ciągle tylko płacze, że chce na dwór [emoji85] do tego czapka go parzy więc zakładam 50 razy dziennie, a on ściąga [emoji85] zdjęcie z wieczornego spaceru :)Zobacz załącznik 1160548
My też wysiadamy, ja mieszkam na poddaszu, więc sobie wyobraźcie. Ada dwie noce po kolei zasnęła tak jak zawsze okolo 20, obudziła się po 0,5h i nie spała do 23. Nigdy nam się to nie zdarzyło.
Igor już chodzi? [emoji4]
Ada się nareszcie rozchodziła, długo robiła po kilka kroków i dalej na czworaka, a od kilku dni nawet jak klapnie na pupę to zaraz wstaje i idzie dalej. Urocze to jest [emoji3059]
 
My tez na poddaszu.. w domu mamy po 32 stopnie... Teraz jest 9.20 i juz mamy 29°
IMG_20200810_092042.jpg
A na dworze jest 23° wiec chłodniej az o 6° niż w domu.. porażka
 
My sobie srednio dajemy radę za to młody wulkan energii.
Ja od 3 dni mam podwyższona temp i bol gardla... Zalatwilam sie napojami z lodowki w te upaly [emoji24][emoji24] niefajne uczucie miec goraczke gdy na dworze 35° w cieniu...
Do tego wczoraj mielismy 18tke chrzesniaczki M i mlody pojechał do babci.. wszystko bylo ok do momentu spania.. nie chciał zjesc i ryczal strasznie az szlochal i tchu nie mogl zlapac.. musialam jechac do mamy i opanowac sytuacje i juz nie wrocilam na imprezę bo goraczka mnie jeszcze naszla dodatkowo.. mały byl ciężki.. inne miejsce.. brak rodzicow strasznie to przeżył.. jak weszlam do domu to tak sie rozplakal i szybko do mnie sie przytulil. Ja juz sposobem ekspresowo go wyprowadzilam z tej rozpaczy ze smial sie i rozrabial.. ale chcialam wyjsc do toalety to zszedl z lozka i z płaczem biegl za mna.. jak nie usypiamy malego nigdy tak wczoraj zajelo mi to godzinę.
Za to jak wstal u mamy dzisiaj to nie chcial nic jesc dopoki sie nie pojawilam [emoji24][emoji24][emoji24] a w domku pelna profeska.. zjadl i poszedl spac ekspresowo.
No niestety tak jest z tymi dziećmi [emoji27]
Ja 20 lipca wróciłam do pracy, Ada była dwa tygodnie z tatem, teraz do końca sierpnia jest z teściową. I jest całkiem inna przy niej, ale bezproblemowa. Dopiero jak ja wracam to mi daje w kość [emoji85]
 
reklama
My tez na poddaszu.. w domu mamy po 32 stopnie... Teraz jest 9.20 i juz mamy 29°
Zobacz załącznik 1160646
A na dworze jest 23° wiec chłodniej az o 6° niż w domu.. porażka
O widzisz :( masakra... Macie na okna dachowe takie rolety zaciemniajace? Pomagają, choć uratować nas by mogła tylko klima. W sobotę wieczorem w sypialni miałam 30,5 [emoji27]
 
Do góry