reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 251 49,3%
  • 1

    Głosów: 158 31,0%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    509
Hej wam. Moi rodzice w końcu mieli konsultacje z genetykiem i znamy ich wyniki kariotypu. Otóż moja mama ma taki sam kariotyp jak ja, nieprawidłowy. Byłam w szoku, myślałam, że jednak będzie to z taty strony bo ciotka miała podobne problemy do moich. Ale rozmawiając z mamą, doszła ona do wniosku, że czasami bywało tak, że okres się spóźniał i przychodziła silna miesiączka. A że nie miała objawów ciążowych to nie szła do ginekologa, jak to mówiła, kiedyś było inaczej, nie było tak na wsi dostępnych szybko testu, nie było jak pojechać do miasta. No i moja mama miała siostrę, która umarła jako dzieciątko. Mogła mieć właśnie jakieś problemy genetyczne. I teraz tak sobie myślę, że skoro mamie po 4 latach udało się zajść i szczęśliwie urodzić dziecko to może i u mnie dojdzie do takiego cudu... Jak już się trochę uspokoi z tym wirusem to pójdę na hsg, to jest mój najważniejszy punkt do wykonania.
 
reklama
Hej wam. Moi rodzice w końcu mieli konsultacje z genetykiem i znamy ich wyniki kariotypu. Otóż moja mama ma taki sam kariotyp jak ja, nieprawidłowy. Byłam w szoku, myślałam, że jednak będzie to z taty strony bo ciotka miała podobne problemy do moich. Ale rozmawiając z mamą, doszła ona do wniosku, że czasami bywało tak, że okres się spóźniał i przychodziła silna miesiączka. A że nie miała objawów ciążowych to nie szła do ginekologa, jak to mówiła, kiedyś było inaczej, nie było tak na wsi dostępnych szybko testu, nie było jak pojechać do miasta. No i moja mama miała siostrę, która umarła jako dzieciątko. Mogła mieć właśnie jakieś problemy genetyczne. I teraz tak sobie myślę, że skoro mamie po 4 latach udało się zajść i szczęśliwie urodzić dziecko to może i u mnie dojdzie do takiego cudu... Jak już się trochę uspokoi z tym wirusem to pójdę na hsg, to jest mój najważniejszy punkt do wykonania.
Powodzenia życzė. Oby jak najszybciej Wam się udało z dzidzią.
Jetsem dobrej myśli, oby tylko cyrk z wirusem szybko minął. Cały czas trzymam mocno kciuki :-)

U nas 12dc. Owu zbliża sie wielkimi krokami, co chwilę coś kłuje w podbrzuszu. Zatem dzisiaj koniecznie popracujemy. Tym bardziej, że mloda jest u swojego biologicznego ojca w ten weekend, to zaopatrzymy się w jakieś dobre winko dla podgrzania atmosfery.
 
Powodzenia życzė. Oby jak najszybciej Wam się udało z dzidzią.
Jetsem dobrej myśli, oby tylko cyrk z wirusem szybko minął. Cały czas trzymam mocno kciuki :-)

U nas 12dc. Owu zbliża sie wielkimi krokami, co chwilę coś kłuje w podbrzuszu. Zatem dzisiaj koniecznie popracujemy. Tym bardziej, że mloda jest u swojego biologicznego ojca w ten weekend, to zaopatrzymy się w jakieś dobre winko dla podgrzania atmosfery.
Właśnie żeby ten cyrk minął. Bo tak to na zabieg sama musiałabym jechać, a nie jestem aż tak odważna. ;)
 
Hej wam. Moi rodzice w końcu mieli konsultacje z genetykiem i znamy ich wyniki kariotypu. Otóż moja mama ma taki sam kariotyp jak ja, nieprawidłowy. Byłam w szoku, myślałam, że jednak będzie to z taty strony bo ciotka miała podobne problemy do moich. Ale rozmawiając z mamą, doszła ona do wniosku, że czasami bywało tak, że okres się spóźniał i przychodziła silna miesiączka. A że nie miała objawów ciążowych to nie szła do ginekologa, jak to mówiła, kiedyś było inaczej, nie było tak na wsi dostępnych szybko testu, nie było jak pojechać do miasta. No i moja mama miała siostrę, która umarła jako dzieciątko. Mogła mieć właśnie jakieś problemy genetyczne. I teraz tak sobie myślę, że skoro mamie po 4 latach udało się zajść i szczęśliwie urodzić dziecko to może i u mnie dojdzie do takiego cudu... Jak już się trochę uspokoi z tym wirusem to pójdę na hsg, to jest mój najważniejszy punkt do wykonania.
To tak jak Ci kiedyś mówiłam. Wiele kobiet może być w takiej sytuacji, ale takie badania nie są podstawą. Mało kto je robi, a o ciążach biochemicznych to nawet się nie wie. Mam nadzieję, że wreszcie trochę się uspokoisz i wszystko się uda.
 
To tak jak Ci kiedyś mówiłam. Wiele kobiet może być w takiej sytuacji, ale takie badania nie są podstawą. Mało kto je robi, a o ciążach biochemicznych to nawet się nie wie. Mam nadzieję, że wreszcie trochę się uspokoisz i wszystko się uda.
Tylko teraz już wiem, żeby brać acard, potem heparyne w ciąży. Ale mówię, najpierw hsg do zrobienia. Boję się kolejnej pozamacicznej więc kto wie czy nie będziemy starać się z owulacji z prawego jajnika jak lewy jajowod nie będzie drożny.
 
Do mie przyszła wczoraj @, zaczynam kolejny cykl z kolejną nadzieją, przestalam juz liczyc który to.

Kiepsko :(

Nie licz, masz racje.

Trzymaj się

A u mnie brak starań ale jakoś tak nie potrafię tu nie pisac z wami. :) Dzisiaj pochwale się, chociaż nie wiem czy jest czym, moim pierwszym tortem takim zrobionym na poważnie, z tynkiem ale bez tych profesjonalnych przyrządów do dekorowania! 😁 Nie wiem jeszcze jak smakuje, dowiem się po południu. :)

Zobacz załącznik 1117708

Piękniejsze dzieło niż z cukierni :)
 
Hej wam. Moi rodzice w końcu mieli konsultacje z genetykiem i znamy ich wyniki kariotypu. Otóż moja mama ma taki sam kariotyp jak ja, nieprawidłowy. Byłam w szoku, myślałam, że jednak będzie to z taty strony bo ciotka miała podobne problemy do moich. Ale rozmawiając z mamą, doszła ona do wniosku, że czasami bywało tak, że okres się spóźniał i przychodziła silna miesiączka. A że nie miała objawów ciążowych to nie szła do ginekologa, jak to mówiła, kiedyś było inaczej, nie było tak na wsi dostępnych szybko testu, nie było jak pojechać do miasta. No i moja mama miała siostrę, która umarła jako dzieciątko. Mogła mieć właśnie jakieś problemy genetyczne. I teraz tak sobie myślę, że skoro mamie po 4 latach udało się zajść i szczęśliwie urodzić dziecko to może i u mnie dojdzie do takiego cudu... Jak już się trochę uspokoi z tym wirusem to pójdę na hsg, to jest mój najważniejszy punkt do wykonania.

To faktycznie jeśli Twojej mamie się udało z takimi samymi problemami z kariotypem to jest światełko nadzieji w tunelu. 😉 Tego trzeba się trzymać, że jest jakaś szansa.
 
Tylko teraz już wiem, żeby brać acard, potem heparyne w ciąży. Ale mówię, najpierw hsg do zrobienia. Boję się kolejnej pozamacicznej więc kto wie czy nie będziemy starać się z owulacji z prawego jajnika jak lewy jajowod nie będzie drożny.

Grunt że jest sensowny plan ;) a reszta na pewno przyjdzie w swoim czasie :)
 
reklama
Do góry