C 
		
				
			
		Chemik97
Gość
Film do rozważań nt determinizmu i tego czy człowiek rodzi się zły czy dopiero złym się staje. Ja nie jestem jakąś karierowiczką z ambicjami pod sufit. Żyje mi się względnie dobrze i nie uważam żeby z dzieckiem żyło mi się dużo gorzej. Będzie pewnie inaczej, ale się dostosuję. Tak jak już wspominałam, to mój mąż będzie się głównie opiekował dzieckiem, nie ja, mamy to ustalone i nikt nie czuje się pokrzywdzony. Damy sobie świetnie radęOpowiedz w takim razie proszę jak go odbierasz bo jego przekaz jest delikatnie mówiąc dosadny. Patrząc na matkę która miota się między mechanicznym, apatycznym wykonywaniem obowiązków związanych z dzieckiem a próbą utrzymania się na skrawkach życia „sprzed” robi się niedobrze i współczucie ogarnia dla obojga - bo żadne z nich nie prosiło się by znaleźć się w tej sytuacji. Natomiast Ty świadomie chcesz się w taką właśnie sytuację wpisać. Nie ogarniam tego.
 
 
		 ta gin co byłam w sobotę była pewna, że to ciałko No ale ona oglądała je więcej niż na 2 zdj usg tak jak mi dała więc może jakaś różnica jest.
 ta gin co byłam w sobotę była pewna, że to ciałko No ale ona oglądała je więcej niż na 2 zdj usg tak jak mi dała więc może jakaś różnica jest.  
 
		 
 
		 
 
		 
 
		 jestem mocno ortodoksyjna - nie byłabym wstanie przyjaźnić się z kimś z kim jest mi niepodrodze w jakimś temacie
 jestem mocno ortodoksyjna - nie byłabym wstanie przyjaźnić się z kimś z kim jest mi niepodrodze w jakimś temacie  
 
		