Dzień dobry!
Kocurku gratuluję wyspania się!!! Sri Lanka powiadasz??? A to jako bonus i pan ma tam wakacje czy jak? Bo zobacz co dla Ciebie znalazłam
http://www.srilanka.com.pl/pogoda-klimat.xml ehhh................ nie dla psa kiełbasa....


mam nadzieję, że pan chociaż ponarzeka, że było odrobinę za parno

;-)
Paulinko co tam jak tam? Jak nocka???
Co do przedszkola nie ma się co bać....dziecko musi swoje odchorować, żeby zbudować odporność...należy po prostu być ostrożnym, czasem dmuchać na zimne, dać dziecku parę dni po chorobie na rekonwalescencję, hartować itd....Ja w zeszłym roku byłam psychicznie wykończona tym chorowaniem, w tym roku lepiej sobie z tym wszystkim radzimy - zarówno ja jak i Maciuś. Tyle tylko, że teraz pojawił się pewien problem....2 tygodnie temu byliśmy u lekarza i pani doktor stwierdziła lekkie nieżytowe (a więc wirusowe) zapalenie ucha - ale to tylko dlatego, że my mówiliśmy, że Maciusia ucho mocno boli. Dostaliśmy kropelki, poszliśmy do domu. Następnego dnia Maciuś zaczął mocno gorączkować, podawaliśmy więc leki na gorączkę plus te krople do ucha. Moja wina, że nie poleciałam znowu do lekarza :-( Zaufałam po prostu pani doktor, że to ten nieżyt i siedziałam z małym w domu....nie poszłam też do kontroli, bo pani doktor nie zasugerowała tego jak to zwykle bywa, a ja mam sobie znowu do zarzucenia, że nie wzięłam małego pod pachę i nie poszłam jednak do tej kontroli....W każdym razie po tygodniu zaczęło Maciusiowi lecieć z ucha. Dość mocno....Ja najpierw zwaliłam to na reakcję po kropelkach..O ja głupia! I już nie chciałam iść do pediatry, zapisałam się tylko do laryngologa - niestety na tę wizytę musiałam poczekać parę dni, bo specjalista to wiadomo...nie przyjmuje codziennie....Byliśmy wczoraj i masakra.....Okazało się, że ten nieżyt to nie był nieżyt tylko ostre zapalenie ucha. Nie zostało to wyleczone i przeszło w przewlekłe zapalenie ucha środkowego. Leci nam z tego ucha litrami, lekarz mocno zaniepokojony, w czwartek wysyła nas na badania do szpitala. Maciuś miał ucho czyszczone, tak mi się zryczał, że już widzę, co się będzie w czwartek działo....A ja jeszcze głupia weszłam w google i wyczytałam, że takie niewyleczone zapalenie ucha środkowego grozi między innymi zapaleniem opon mózgowych i trwałą utratą słuchu. Więc od wczoraj mam okropnego nerwa i ciężko się pozbierać. Rozpisałam się ku przestrodze - kochane z uszami nie ma żartów - jak tylko coś będzie się działo to od razu pędźcie do lekarza - ja sobie pluję w brodę, że tak długo czekałam
