reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

To ich nie oglądaj. Wchodz tylko tam gdzie nie robi ci się smutno. Ja tez nie mogę niestety na siedzieć na forach GdIe dziewczyny wybierają imiona dzieci i rozmawiają onporodach. Mimo ze całym sercem jestem z nimi. Przyjdzie czas na to. Ostatnio rozmawiałam z sąsiadka która niedawno urodziła dziecko i mówi mi ze ona straciła przed nim trzy ciaze i mówi ze cała ciaze w ogóle starała siebnienmyalec ze jest w ciąży. NieciesYc się nie wybierać imienia wcześniej- tak bardzo bała się straty. Jak ktoś jej gratulował to odpowiadała - pogratulujesz mi jak urodzę. Mówi ze dopiero jak po porodzie dostała na ręce synka to się rozpłakała i uwierzyła ze się udało bo cała ciaze strach był silniejszy od radości. Każda z nas inaczej przeżywa i starania i ciaze. Każda z nas potrzebuje innych informacji. Jedne dziewczyny się dołują przy pozytywnych testach inne dostają wiatru w żagle. Ważne żeby nie robić noc na sile i być tam gdzie nas podnoszą na duchu. Jeśli coś cię dołuje poprostu to „utnij„.
Tu się czuje najlepiej . Nie mówię że tam mi źle naprawdę jest super, dziewczyny są miłe tylko też bym chciała się tak cieszyć jak one .
No nic narazie kończę z tym smutkiem i żalem tak postanowiłam tak naprawdę do wtorku mam jescze luz bo żyje nadzieja potem się dowiem dokładnie to najwyżej będę przeżywać
 
reklama
Weszłam na forum żeby zobaczyć co u Ciebie mocno trzymam za Was kciuki i mam nadzieję że na kolejnej wizycie będzie wszystko dobrze :*
Tu się czuje najlepiej . Nie mówię że tam mi źle naprawdę jest super, dziewczyny są miłe tylko też bym chciała się tak cieszyć jak one .
No nic narazie kończę z tym smutkiem i żalem tak postanowiłam tak naprawdę do wtorku mam jescze luz bo żyje nadzieja potem się dowiem dokładnie to najwyżej będę przeżywać
 
Dziewczyny, dzwonił do mnie lekarz, że wyszedł mi zły wynik histopatologiczny po histeroskopii. Mam przyspieszony termin wizyty, bardzo się martwię. Bardziej w sumie o to, że już nie będę mieć dzieci. Nie do końca zrozumiałam przez telefon co takiego jest nie tak- ale na pewno padły słowa "stan przedrakowy". A po histeroskopii lekarz jak przyszedł do nas na salę to do mnie mówił, że polipy są niegroźne i że mój wynik to akurat bardziej formalność. Co za ironia. Boje się, martwię się, popłakałam się przy koleżankach w pracy.
Nie wiem, gdzie teraz piszemy, bo wchodzę tu nieregularnie, więc wkleję na obu wątkach. Nigdy bym się nie spodziewała, nigdy bym nie zgadła, że tak się potoczy historia moich starań. Chyba bym nawet nie uwierzyła, jakby mi ktoś powiedział wtedy. Myślałam, że zajdę w ciążę w pierwszym cyklu. A potem, zawsze wierzyłam , że zajdę w ciążę w każdym następnym. A potem wyszły problemy, więc byłam pewna, że po histeroskopii to już na pewno mi się uda i że wrzesień jest mój. Mam we wrześniu urodziny, miał być mój. A tymczasem tylko się o rok postarzeję i pogorszę statystyki.
 
reklama
Dziewczyny, dzwonił do mnie lekarz, że wyszedł mi zły wynik histopatologiczny po histeroskopii. Mam przyspieszony termin wizyty, bardzo się martwię. Bardziej w sumie o to, że już nie będę mieć dzieci. Nie do końca zrozumiałam przez telefon co takiego jest nie tak- ale na pewno padły słowa "stan przedrakowy". A po histeroskopii lekarz jak przyszedł do nas na salę to do mnie mówił, że polipy są niegroźne i że mój wynik to akurat bardziej formalność. Co za ironia. Boje się, martwię się, popłakałam się przy koleżankach w pracy.
Nie wiem, gdzie teraz piszemy, bo wchodzę tu nieregularnie, więc wkleję na obu wątkach. Nigdy bym się nie spodziewała, nigdy bym nie zgadła, że tak się potoczy historia moich starań. Chyba bym nawet nie uwierzyła, jakby mi ktoś powiedział wtedy. Myślałam, że zajdę w ciążę w pierwszym cyklu. A potem, zawsze wierzyłam , że zajdę w ciążę w każdym następnym. A potem wyszły problemy, więc byłam pewna, że po histeroskopii to już na pewno mi się uda i że wrzesień jest mój. Mam we wrześniu urodziny, miał być mój. A tymczasem tylko się o rok postarzeję i pogorszę statystyki.
O kurde brzmi strasznie ale miejmy nadzieje ze to jednak na wyrost lekarz straszy. A stan przedrakowy to jeszcze nie rak wiec wszystko będzie dobrze ważne ze zadzialallas w porę. Powiedz mi dawno mialas polipy? Duże? ChorowałaS na coś?
mnątez cEkam na wyniki gistopatologiczne po haitwtoakopii i chyba dziś nie zasne. Kiedy masz wizytę?
 
Do góry