reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

Testy owulacyjne czy ciążowe pozytywne?
Mierzysz dalej temperaturę? Jeśli tak to pokaż teraz jak wygląda wykres 😉 na dłuższej obserwacji wszystko lepiej widać
Ciążowe :) mierzyłam jeszcze kilka razy temperaturę, ale to już nie ma znaczenia, bo biorę luteinę od 16 dnia, więc interesowała mnie głównie ta pierwsza połowa cyklu. Nawet nie miałabym czego pokazać do jakiejś analizy, bo poroniłam pod koniec grudnia, w styczniu dochodziłam do siebie i miałam duży rozpierdziel w hormonach, w temperaturze, a cykl w lutym też miałam bardzo nierówny z temperaturą, bo byłam w delegacji za granicą i był przestawiony czas, musiałam wstawać do pracy o różnych godzinach.. tak naprawdę dopiero ten w marcu był pierwszy normalny i regularny od czasu straty ciąży i zdaje się, że ostatni:)
 
reklama
Ciążowe :) mierzyłam jeszcze kilka razy temperaturę, ale to już nie ma znaczenia, bo biorę luteinę od 16 dnia, więc interesowała mnie głównie ta pierwsza połowa cyklu. Nawet nie miałabym czego pokazać do jakiejś analizy, bo poroniłam pod koniec grudnia, w styczniu dochodziłam do siebie i miałam duży rozpierdziel w hormonach, w temperaturze, a cykl w lutym też miałam bardzo nierówny z temperaturą, bo byłam w delegacji za granicą i był przestawiony czas, musiałam wstawać do pracy o różnych godzinach.. tak naprawdę dopiero ten w marcu był pierwszy normalny i regularny od czasu straty ciąży i zdaje się, że ostatni:)
Wszystko spoko, ale gdzie fotka testu? :D no daj nam się nacieszyc :D
 
A bo jakos tak nie chciałam wrzucać zdjęcia 😅
Musiałam oczywiscie zrobić dwa testy bo jednemu nie uwierzyłam:)
 

Załączniki

  • F02DF685-B4C4-4BAE-8A90-06B9A69958B4.jpeg
    F02DF685-B4C4-4BAE-8A90-06B9A69958B4.jpeg
    840,9 KB · Wyświetleń: 121
Wow!! No teraz to już oficjalne gratulacje! Już kiedyś pisałam..nie pomyślałabym, że dwie kreseczki "obcych" mi dziewczyn mogą sprawić tyle radości 😍
Dziękuję:)
Ja różne odczucia miałam co do pozytywnych testów innych dziewczyn, chyba zależnie od stanu w jakim byłam albo potrafiłam sie bardzo cieszyć, bo wiedziałam też jak ta dziewczyna musi się czuć albo było mi przykro, że wszystkim tak wkoło się udaje, a mi nie. Ale tutaj raczej wszystkie się wspierają i cieszą, że inna zaciążyła :D
 
Też czekam na testowanie. Za 10dni spodziewana @ ale planuje testować 1-2 dni wcześniej ;)

Za miesiąc kończę 28 lat. Jestem 1,5 roku po ślubie. Chciałabym mieć już maleństwo na świecie.. Byłam raz w ciąży. Poronienie było ciosem dlatego teraz się nie nastawiam..
 
Dziękuję:)
Ja różne odczucia miałam co do pozytywnych testów innych dziewczyn, chyba zależnie od stanu w jakim byłam albo potrafiłam sie bardzo cieszyć, bo wiedziałam też jak ta dziewczyna musi się czuć albo było mi przykro, że wszystkim tak wkoło się udaje, a mi nie. Ale tutaj raczej wszystkie się wspierają i cieszą, że inna zaciążyła :D
Rozumiem, o czym piszesz. U mnie czasem też jest smutek przez radość.. Ale jednak radość przewyższa
Choć nie zawsze tak było, kiedyś już pisalam, że potrafiłam zarowno łapać doła i płakać ze szczęścia, gdy moje najlepsze przyjaciółki zaszły w ciążę.. Dwie! Obie po tym jak to ja jako pierwsza zaczęłam starania.. No jak można mieć taki tupet 😜 teraz z tego żartuję, ale wtedy nie było mi do smiechu.. :)
Tu jest inaczej. Większość z nas ma swoje rozterki i problemy, i jednak jeśli którejś się udaje to tymbardziej jest radość bo daje to wiarę, że i mi się uda 😍
 
reklama
Przyszłam się wyżalić, ale w pierwszej kolejności - gratuluję imiennicze :)
My mieliśmy się starać od czerwca, później jednak uznaliśmy, że od maja. Miałam do tego czasu sobie tsh wynormować. Wizytę mam na początek kwietnia umówioną, ale teraz przez koronawirusa są takie obostrzenia, że mam stracha iść i krew pobrać, o samej wizycie nie mówiąc. I uznaliśmy z M., że się wstrzymujemy ze staraniami. Tylko pytanie jak długo. Żadnej ciąży się nie bałam, a przed tą ciągle czuję jakiś strach. I kurczę, nie wiem co z tym zrobić. Mam trójkę maluchów w domu i tyle razy już słyszałam od osób z najbliższego otoczenia, że po co ci ta ciąża, a co jak dzieci osierocisz itp., że mam dość..
 
Do góry