Cześć dziewczyny, dawno nie pisałam, ale cały czas was czytam i kibicuję tym, które wciąż się starają o malutką fasolkę. Ja jeszcze trochę czekam, chcemy zacząć z końcem roku szkolnego, żeby, jak sie uda, między dziećmi (bo mam Natkę) były ok. 2 lata różnicy. No i od czerca ruszamy pełna parą. A mam już zamiar kupić na allegro testy owulacyjne. Czy one naprawdę dają taką pewnośc, że jest owulacja?? Bo ja nie wiem, czy u mnie każdy cykl jest owulacyjny, bo czasem w cyklu śluzik jest, a czasem w innym go nie mogę zaobserwować. A tak, to by nie było problemu. No i moja bratowa też się stara, ale od zeszłego października, to wtedy też bym jej mogła polecić, to może wreszcie by zafasolkowała, bo też marzy o dzidzi. Nie wiem, czy o tym pisałam, ale ona miała jakiś zabieg na jajnikach, niby wszystko OK, owulacje ma, bo widziała kiedyś na USG jajeczko, ale mimo to w ciążę zajść nie może.
Widzę, że sporo w Was już w ciąży, bardZo się cieszę i gratuluję.
Życzę innym staraczkom (i w krótce sobie) upragnionych II kresek.