kinguś
Nie poddam się
Mój M chyba trochę pomału ma mnie dość, też przychodzę po zastrzyku i mówię kiedy będą przytulanki. Tylko ja swojego zaangażowałam do pomocy żeby ze mną wyliczał najlepszy czas :-) Nie skarży się ale pewnie chciałby żeby się w końcu udało. My po owulacji mamy post bo jakoś wolę uważać po tej ciąży biochemicznej. Jedna lekarz mi powiedziała, ze lepiej się wstrzymać więc czekam do wyniku testu. Jejku taka pogoda, że chyba zaraz się zdrzemnę



mowie do meza ze mam metaliczny smak w buzi bo juz nie wytrzymalam w koncu a on na to ze to pewnie po tym zatruciu zeba hehe szybko mnie sprowadzil na ziemie, tylko w sklepie kupilam sobie kapusty kiszonej a on do mnie ze pewnie to ciaza a ja na to no co ty zawsze jem kapuste a w duchu sie ciesze jak glupol ale tez go nie chce nakrecac oby jeszcze przetrwac te 4 dni chociaz i wyskocze chyba na bete



. Jutro jadę na imprezkę do teściów bo oboje robią przyjęcie z okazji 50-tych urodzin więc mam nadzieję, że te dziwne boleści mi przejdą