sisi
spokojnie, co nagle do po diable
Wiem, że łatwo mówić, gorzej wykonać.
Ja mam wizyte u gina dzis na 17.30 i czas wlecze mi sie niemiłosiernie:-(
Mam 100 myśli na minutę.
Raz mówie sobie, że co ma być to będzie a co się stało to już się stało i nie da się tego zmienić (albo fasol tam jest albo go nie ma). Raz boję się, czy wszystko z fasolem oki, czy znów nie jest to ciaza pozamaciczna...Innym razem staram sie sobie wytlumaczyc, że bedzie dobrze ...i tak w kolko
				
			spokojnie, co nagle do po diable

Wiem, że łatwo mówić, gorzej wykonać.
Ja mam wizyte u gina dzis na 17.30 i czas wlecze mi sie niemiłosiernie:-(
Mam 100 myśli na minutę.
Raz mówie sobie, że co ma być to będzie a co się stało to już się stało i nie da się tego zmienić (albo fasol tam jest albo go nie ma). Raz boję się, czy wszystko z fasolem oki, czy znów nie jest to ciaza pozamaciczna...Innym razem staram sie sobie wytlumaczyc, że bedzie dobrze ...i tak w kolko


 Na bete idę dopiero w piątek bo dopiero wtedy mam czas, takto praca i praca.
 Boże,oby się udało.
 W sumie zakładam że do zapłodnienia mogło dojść 21.11(20dc) miałam wtedy bóle w podbrzuszu pół dnia chodziłam zgięta w pół, a nie 17 jak to mówią mi internetowe kalkulatory. To bardzo możliwe biąrąc pod uwagę moje nieregularne cykle.
 Już w najróżniejszy sposób próbuje sobie to wszystko tłumaczyć byleby się udało. 
;-) Mam nadzieje, ze najgorsze juz za mna i wieczorem nie dopadnie mnie znowu, bo wiadmomo, ze czym pozniej tym gorzej znosi sie przeziebienia.