G
guest-1680456925
Gość
Jestem po 3 cc i to jednej rok po roku, lekarz uwaza, ze w moim przypadku 5 x cc jest dopuszczalne,kazda nastepna niesie ryzyko.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Wiem, że teraz wiele kobiet ma dużo więcej cc, te 10 lat temu moja wiedza była zupełnie inna. Druga sprawa, że ja jestem takim nietypowym przypadkiem, że ja bardzo to cc (na zimno) zniosłam. Dodam, że bardzo go chciałam wtedy - a efekt zmiótł mnie totalnie. Jako 20latka wyobrażałam sobie że to jest zabieg kosmetyczny, że będą same plusy dla mnie i dla dziecka. No a 10 lat i obydwoje cierpimy niestety :/ Jak miałam vbac po 4 latach, to lekarz sam dał mi wybór i starał się delikatnie przekonać mnie do sn, ale widać było taki lęk w nim, że zaraz mu nawrzucam, że chcę cc. Był w szoku jak mu powiedziałam, że dla mnie cc to ostateczność i błagam, żeby mi jej nie robili. Poród naturalny miałam piękny - bez zbędnych zabiegów medycznych jak oksytocyna czy nacięcie. Ze znieczuleniem. Z poszanowaniem mojej godności, z cudowną wspierającą położną - wszystkie moje założenia z planu porodu się spełniły. Rodziłam państwowo żeby nie było. Nie zapłaciłam ani zł - także ja zdecydowanie nadaję się dużo lepiej do naturalnych porodów niż cc. Mimo, że próg bólu uważam, że mam dość wysoki jak na posiadaczkę wytatuowanego prawie całego ciałaJestem po 3 cc i to jednej rok po roku, lekarz uwaza, ze w moim przypadku 5 x cc jest dopuszczalne,kazda nastepna niesie ryzyko.
U mnie znowu powróciła chęć na 3 i najchętniej od razu na 4 dziecko (ale to bez szans, nie ma w rodzinie bliźniąt). Ale od początku, jestem rocznik '90 mam już dwoje dzieci 10 i 6 lat. Zawsze marzyłam o dużej rodzinie (3-5 dzieci) i o wczesnym macierzyństwie. Zawsze też byłam fanką małych różnic wieku po między dziećmi. Niestety życie jak to życie - najpierw niespodziewane cesarskie cięcie z synem, które totalnie odebrało nadzieję na dużą rodzinę (w tamtym czasie docierały do mnie hasła że jak pierwsze cc to drugie też cc i że max. 2 cc i jak największa różnica po między operacjami), a potem gorszy czas finansowy. Dodatkowo może to głupie, ale jak syn był już na świecie wydawało mi się, że nie pokocham tak drugiego dziecka, że nie będę mieć dla nich czasu itd. Dopiero jakoś po 3 latach zaczęłam mieć chęć na kolejne, dodatkowo córkę urodziłam naturalnie więc znowu była ogromna chęć na dużą rodzinę. Ale córka mnie tak przeorała, właściwie to ora do dzisiaj, że długo, oj długo dojrzewałam do trzeciej ciąży. Ale tak jak @betsi41 piszesz, człowiek nie młodnieje, ja to się jeszcze przyzwyczaiłam do luzu na wakacjach więc trzeba podjąć decyzję. No i spontanicznie od czerwca zaczęliśmy o tym gadać, ponieważ mam długie cykle zaczęliśmy po 20.07 (1dc) i ... dupa mamy 23.09 - test ostatni z 19.09 negatywny, testy owulacyjne cały czas pozytywne, temperatura lekko podwyższona. W przyszłym tygodniu mam dobrego lekarza plus zrobię krew i bierzemy się za uporządkowanie mojego cyklu bo tym razem wygląda, że tak łatwo nie będzie (poprzednie ciąże w pierwszym cyklu)