Lui, dlatego właśnie szukałam opracowań w miarę naukowych na temat korelacji hcg we krwi i w moczu, aby to lepiej zrozumieć. Stężenie we krwi też ma tu jakieś niewielkie znaczenie, skoro niektórym dziewczynom sikańce wychodzą przy becie 50, a niektórym przy becie 4000 jeszcze nie wychodzą, tylko jakieś bladziochy widać. Chcę zrozumieć dlaczego nerki czasem puszczają hcg do moczu, a czasem nie. Ale nic nie znalazłam interesującego.
Z tymi lekarzami to jest jakaś chora sytuacja w ogóle. Dlatego właśnie na własną rękę się dokształcam, szukam informacji, staram się zapobiegać problemom, a jeśli się pojawią, to szukam ich rozwiązania.
Migduch, w necie różne cuda już czytałam. Dlatego sama np analizuję modelowe cykle, szukam opracowań naukowych, a nie "złotych rad" z forum. Szukam rzetelnych informacji. Bo lekarze nic nie tłumaczą (mam wrażenie, że sami tego po prostu nie rozumieją i działają schematycznie tak, jak wykuli na studiach).
Wam tutaj piszę swoimi słowami, jak najprostszym językiem takie krótkie streszczenia bez zagłębiania się w szczegóły. Abyście wszystkie mogły zrozumieć o co w tym chodzi. Bo jak zrozumiecie, to wszystkie elementy układanki zaczną się wreszcie same układać.
Jedyne, co możesz zrobić, to betę i według niej albo wziąć dupka, albo nie.