reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Starania od jesieni 2013

Lisica
To co wyryczysz, to nie wysikasz kochana :* ;)
Oczywiście, żartuje i ja też się ciesze, że Was tu mam :) i to bardzo!.
A do skandynawskich kryminałów, to dla mnie wszystkie są takie mdłe..

Fimka
To teraz pomysł, jaki film :)

Ritta
Miło, że się miło poczułaś gdy Cię miło przywitali (ale tego miło).
No i tak jak pisałaś, że z teściową raczek lekko napięte stosunki to i tak z dwojga złego nie jesteś teraz aż taka najgorsza. :) No i dobrze, że mieszkasz te 200 km dalej, bynajmniej masz spokój psychiczny. :)
 
reklama
No to skoro LENA się przeniosła to chyba ją usunę z listy ,a dodam poniżej ze znakiem zapytania bo może się odezwie jeszcze ,a jak nie to się ją usunie wtedy ;)

No i coś jeszcze chciałam dodać , że najważniejsze to być dobrym dla swojego męża czy partnera ,a teściowe niech sobie myślą co chcą i mówią co chcą , u mnie np świeża sytuacja święto zmarłych moja mama i rodzice męża stoją obok auta naszego , (jakiś czas temu nam jakiś koleś delikatnie wgniótł tyle drzwi od pasażera , mąż dostał kasę za to i kasa jest na koncie ,ale myśli co z tym zrobić no bo lakier nie odpadł ,a jak zaczną wyklepywać to może odprysnąć i trzeba będzie malować ,a kolejny nabywca jeśli będzie chciał kiedyś tam od nas kupić to to zauważy i nie będzie wiedział czy np nie było auto po wypadku , no i puki co sobie jest to niewielkie wgniecenie) ,a teściowa na to do mojej mamy : no tak nie naprawili auta , pewnie pieniądze już przepuścili ,a auto nadal uszkodzone ... na co moja mama ,że pieniądze są w stanie nienaruszonym i żeby ją głowa o to nie bolała , no i mama powiedziała o tym mężowi mojemu , nic nie powiedział ,ale przynajmniej wie co mamusia o nas myśli i ,że się troszczy o nasze pieniądze....;-)Ona ma talent do wymyślania różnych historii ja już przymykam na to oko bo nie ma sensu się sprzeczać.
 
nic zle nie napisalas:)bardzo mi to pomoglo.dzwonil do mnie i powiedzialam Mu ze chcialabym zebysmy juz razem zamieszkali,ze znalazlam oferte mieszkania.a co do listy-omawialismy ja.
 
Ada
I już pozytywny krok na przód. Co najważniejsze iść przez zycie razem, miomo przeszkód i barier, a jak jakieś nas napotkają to razem je pokonywać. :) Ciesze się że pomogło. :)

Dziewczyny robię farsz na pierogi i ciasto..
co jakis czas będę się meldować. :) hihi

I kobietka22 widzisz jaka teściówka kochana, jak o finanse i o naprawę się martwi :) hihi
 
Lisica - ja teraz czytam takie lekkie książki , Grochola ,a obecnie Izabelę Sowę przeczytałam " Smak świeżych malin " ale nie porwała mnie, teraz będę czytała książki Marii Nurowskiej moja mama już jedną czytała "Imię Twoje " mówi ,że wciąga , o kobiecie której zaginął mąż i go szuka , mam jeszcze "Księżyc nad Zakopanem " i Małgorzata Kalicińska " Lilka" , a czytałam jeszcze taki horror -romans "Zmierzch" nie wiem czy znacie? Niby to takie zmyślone ,ale wciągnęłam wszystkie części i obejrzałam wszystkie części ekranizacji ,a na ostatniej byłam w kinie.
 
Blue ja mam problemy z wyrazaniem emocji bo pochodze z rodziny gdzie rodzic pije.moja mama pila i pije dalej,nie byla chetna do okazywania uczuc no i niestety byla agresywna jak sie upila co niestety zdarzalo sie prawie codziennie.Moj oczekuje ode mnie ze bede Mu o wszystkim mowic.czasami jest ciezko bo boje sie kolejnych obietnic i tego ze ich nie dotrzyma. Kochana,dajecie sile:)


Ada nie jesteś jedna.... Moja mama nigdy nie piła, charowała jak wół na nocki w cukierni zeby przynieśc nam ciepłe bułki, ojciec ją bił i sie rozwiedli jak moj najmłodszy brat miał 3 latka. Związała się z właścicielem piekarni, Uwierz facet był super, niczego nam nie brakowało a mama wkoncu była szczęsliwa...Planowali ślub... tyle że ojczym był bardzo duży i nie powiem z tych grubszych, ale był człowiekiem o wielkim sercu. Jak miałam 10 lat Ojczym zmarł, to był szok mama dostała telefon ze szpitala że moze po niego przyjeżdzac bo juz jest ok, a za godzine telefon że zmarł... Bali sie robic operacje bo był otyły...
Potem mame wyzuciła jego matka która przejeła piekarnie...
i tak zleciało jak mama poznała mojego obecnego ojczyma... i wszystko sie zmieniło... moja mama nigdy nie piła...nigdy!!!
a jak związała sie z "nim" zaczeła pic najpierw po piwku, teraz nie ma dnia bez ćwiarteczki, ja z moim męzem to nawett nie lubimy jeździć na świeta do nich bo u tesciów alkoholu w świeta sie nie tyka... a tam...każda okazja jest dobra...
Mam siostre która ma 29 lat ale od 9 nie utrzymujemy ze sobą kontaktu, brata w mojego męza wieku, mieszka za granicą i ja tez juz poszłam z domu, najbardziej mi szkoda młodszego brata.. wiadomo ma juz 17 lat... ale...same rozumiecie... nie poznaje swojej mamy , kiedys była kompletnie inną kobieta... teraz pije kiedy sie tylko da... boję sie poprostu ze kiedys ją przez to strace... a kocham ją nad zycie,,,
 
Lisica tobie zbliza sie termin @ :eek: Kiedy testujesz ? Jak przeczucia ?
Przez ten szpital nawet nie wiem ktory dzien miesiaca i jaki dzien tygodnia :/

Katka przykro mi ze Twojej mamie tak ulozylo sie zycie :( I szkoda ze rodzina w rozsypce.
Ty tez niebawem testujesz.
 
Ostatnia edycja:
Katka moi rodzice sie w tym roku rozwiedli.ja bylam u nich swiadkiem. Wiele razy mowie Mojemu ze nie bede taka jak moja mama,ze nie bede pic alkoholu.pomimo wielu zlych wspomnien wylapuje te dobre.
 
Lisica jestem, jestem :-) ale mogę bywać tu rzadziej.:-(

Inis Kochana i inne kobitki - a propo jeszcze stosunków damsko-męskich. Starajcie się nie zasypiać bez pogodzenia się!! Najgorsze to przeciągać strunę i tak już naciągniętą. Ja kiedyś z moim bardzo się kłóciłam, a raczej u nas <u mnie> to były ciche godziny, dni. Czasami fochy o byle co, czasem poważniejsze sprawy, a jak wybuchło to ino roz. Płaczu, nerwów co nie miara. Moje fochy a raczej te kobiece NASZE przecież ;-) były czasami na wskroś niepotrzebne.. Bardzo pracowaliśmy nad sobą - przecież w końcu się KOCHAMY - dlaczego mamy się krzywdzić??? Są inne zmartwienia - a w związku jest się razem. Przede wszystkim trzeba się otworzyć na siebie i swoje potrzeby, słuchać się na wzajem, dbać o chwilę dla siebie, drobny gest, miłe słowo, BYĆ SPONTANICZNYM i ZASKAKUJĄCYM i prowadzić DIALOG. A zabiegać o drugą połówkę trzeba całe życie by nie popaść w monotonie :tak: Nie każdy jest otwarty, ale nad wszystkim trzeba pracować również nad sobą a w szczególności w związku! Teraz nasze sprzeczki są krótkie i nie potrafimy się na siebie dłużej krzywić i to jest piękne, bo mimo że się pojawiają, to wiemy, że za chwilę się skończą :-)
 
reklama
U mnie z kolei tata pił , czasem całe tygodnie ,kiedy jeszcze byłam mała to nie rozumiałam ,że tata jest pijany odbierał mnie tak z przedszkola ,aż któregoś razu pani dyrektor nas odprowadziła do domu bo się o mnie bała , moja mama dojeżdżała do pracy 20km w jedną stronę i jak wracała to z duszą na ramieniu czy wszystko jest ok , potem szef mamy zmarł i interes został zamknięty więc siedziała ze mną w domu na bezrobociu szukając pracy.
Mój tata robił awantury ,że jest nierobem i nygusem , potem mama sprzątała dorywczo w różnych firmach ,a ja sobie po szkole do niej chodziłam siadałam w kantorku i odrabiałam lekcje , potem szłyśmy do domu , tata pił ale nigdy mnie nie uderzył ,za to mamę uderzył i to nie raz , jak miałam 16 lat to przyszedł pijany to był dzień wigilii ,a w zlewie był garnek i mój talerz po obiedzie zrobił mi awanturę ,że gary nie pomyte ,a ja sobie siedzę i ,że jestem dla niego zwykłym g..... potem poszedł po trzepaczkę do dywanu taką plastikową i mnie zlał , miałam całe sine nogi , mama przyszła z pracy i znowu była awantura zawsze w święta chodził pijany ,spał ,wstawał pił i tak całe święta , jak byłam już po ślubie to długo nie wracał ,a szła burza myślałam ,że przeczekuje gdzieś , ale potem okazało się ,że jest w szpitalu , pojechaliśmy tam i go wieźli na łóżku nieprzytomnego , okazało się ,że jechał zalany rowerem i wpadł w betonowy rów , nie mógł siedzieć ani chodzić ręce też odmawiały posłuszeństwa , potem operacja 3 miesiące rehabilitacji i było ok niby , ale wyprowadził się od nas do babci , ciągle były awantury my wszyscy w pracy ,a on popijał moja teściowa go naszła kiedyś jak z reklamówką piw wracał ze sklepu , potem miał nowotwór złośliwy pęcherza znowu operacja mama pojechała wtedy do niego mimo wszystko i przy nim była, potem ją wyrzucił z babci mieszkania , teraz jest już w miarę spokojnie ,ale boję się ,że np znowu się spije i przewróci ,a to mu grozi kalectwem.Dobra kończę mój elaborat , chciałam przez to powiedzieć ,że rozumiem sytuację dzieci alkoholików to tzw DDA dorosłe dzieci alkoholików , to wszystko się na nas odbija czasem od razu ,a czasem po latach nie lubię jak ktoś nadużywa alkoholu mój mąż też ma ojca alkoholika i też nie lubi za dużo pić , wódkę okazjonalnie ,a piwko sobie wypije nie powiem ,ale to jedynie w weekendy bo w tygodniu jeździ jako kierowca.
 
Do góry