blueberrry
Szczęśliwa :)
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2013
- Postów
- 5 645
W końcu Was doczytałam! 
Ritta - masz rację 3, źle policzyłam.
Niedziela zbliża się wielkimi krokami.
Kazimiera - ja z SE klikam.
Anulka - tak to z nami kobietami bywa.
Jak się sprzeczamy to o coś ważnego, potem okazuje się, że ta sprzeczka nie powinna mieć miejsca, bo to nie było nic ważnego, a błachostka. Tylko jak sie potem zdarza, ta błachostka rozwija się dalej i jest kłótnia "burza z piorunami" a najczęściej się zdarza, że dochodzimy do wniosku, że oni, nasi faceci nas nierozumieją.
Ja często mam lekkie spięcia, tylko że wtedy mój Luby wie że to do niczego dobrego nie prowadzi i stara się załagodzić. Czasem mu to wychodzi, bo zaczynamy rozmawiać niż się sprzeczać i wtedy zaczynamy sie rozumieć o co tam naprawdę chodzi.
Kiedyś usłyszałam, jeżeli cały czas było by jak w bajce to nie było by to życie, ale fikcja.. Trzeba czasem się posprzeczać, pokłócić, tak zwana wymiana zdań, aby wiedzieć co poprawić w związku i aby poznawać drugą osobę, co ją wkurza a co nie.. I czasami sprzeczki są po to, aby otworzyć nam oczy jak bardzo tą osobę kochamy mimo wszystko...
Anastazi - to czekamy na te wyniki !!
Trzymam &&&!!
A ja dziś serwuje naleśniki z serem, plus jak kto woli sos malinowy, sos czekoladowy, syrop klonowy..
A i jeszcze robię dziś hamburgery domowej roboty, bo mój brat i Luby sobie zażyczyli.
Ritta - masz rację 3, źle policzyłam.
Niedziela zbliża się wielkimi krokami.
Kazimiera - ja z SE klikam.
Anulka - tak to z nami kobietami bywa.
Jak się sprzeczamy to o coś ważnego, potem okazuje się, że ta sprzeczka nie powinna mieć miejsca, bo to nie było nic ważnego, a błachostka. Tylko jak sie potem zdarza, ta błachostka rozwija się dalej i jest kłótnia "burza z piorunami" a najczęściej się zdarza, że dochodzimy do wniosku, że oni, nasi faceci nas nierozumieją.
Ja często mam lekkie spięcia, tylko że wtedy mój Luby wie że to do niczego dobrego nie prowadzi i stara się załagodzić. Czasem mu to wychodzi, bo zaczynamy rozmawiać niż się sprzeczać i wtedy zaczynamy sie rozumieć o co tam naprawdę chodzi.
Kiedyś usłyszałam, jeżeli cały czas było by jak w bajce to nie było by to życie, ale fikcja.. Trzeba czasem się posprzeczać, pokłócić, tak zwana wymiana zdań, aby wiedzieć co poprawić w związku i aby poznawać drugą osobę, co ją wkurza a co nie.. I czasami sprzeczki są po to, aby otworzyć nam oczy jak bardzo tą osobę kochamy mimo wszystko...
Anastazi - to czekamy na te wyniki !!
Trzymam &&&!!
A ja dziś serwuje naleśniki z serem, plus jak kto woli sos malinowy, sos czekoladowy, syrop klonowy..
A i jeszcze robię dziś hamburgery domowej roboty, bo mój brat i Luby sobie zażyczyli.
Ostatnia edycja:
Ja dopiero czekam na płodne a już się doczekać nie mogę
Ale ja to z tych niecierpliwych, mam nadzieję, że przy was mi się nie będzie dłużyło


