ale mi się głupoty śniły
włącznie z tym że mała mi ze schodów spadła , od 4 już nie spałam, tyklo przymkrukałam oko a jak twardo usnełam jak niunia się obudziła, obiecałam sobie teraz drzemkę ale cholera szkoda mi czasu, więc nastawiłam obiad zrobiłam kawę i za chwilę wracam do obiadu
Amelia no rośnie
może się zmotywuję któregoś dnia i wrzucę fotę
Ja siętrochę przejmuję bo moje prenatalne to była ściema, wtedy byłam w Polsce i mój gin miał urlop więc poszłam do innego, ogólnie z wizyty byłam bardzo zadowolona, ale to prenatalne wyglądało tak że zmierzył tylko kilka długości żadnego pobierania krwi ... teraz tu pyta położna czy mam jakieś papiery a ja oprócz zdjęć usg nie mam nic 
Vinga no ślicznie wyglądacie w tej chuście! mnie też przeraża to wiązanie. &&& za wizytę
Aniołek na Twoim miejscu wybrałabym bardziej wózek, chociażby dlatego że będzie wiosna jak urodzisz i zawsze możesz dawać małą na drzemki na pole, bo wy w domku mieszkacie, nie w bloku ?
A mój wczoraj pojechał na przegląd auta ... i dupa zbita, wiecie że nie podbił bo gdzieś tam jest pod spodem rdza ! jeszcze parę małych usterek ale to mój sam poprawi ale ta rdza.. gościu wycenił że nie opłaca się go nawet remontować bo przewyższy 2 krotnie wartość auta, mam doła cholera auto stare ale naprawdę chodzi dobrze, i nie można się nim poruszać od wczoraj, szef mojego podjedzie z nim do swojego kolegi i zobaczy czy faktycznie takie wielkie koszty naprawy. a dwa miesiące temu samo ubezpieczenie płaciliśmy 4500 zł ! siąść i płakać
Amelia no rośnie
Vinga no ślicznie wyglądacie w tej chuście! mnie też przeraża to wiązanie. &&& za wizytę
Aniołek na Twoim miejscu wybrałabym bardziej wózek, chociażby dlatego że będzie wiosna jak urodzisz i zawsze możesz dawać małą na drzemki na pole, bo wy w domku mieszkacie, nie w bloku ?
A mój wczoraj pojechał na przegląd auta ... i dupa zbita, wiecie że nie podbił bo gdzieś tam jest pod spodem rdza ! jeszcze parę małych usterek ale to mój sam poprawi ale ta rdza.. gościu wycenił że nie opłaca się go nawet remontować bo przewyższy 2 krotnie wartość auta, mam doła cholera auto stare ale naprawdę chodzi dobrze, i nie można się nim poruszać od wczoraj, szef mojego podjedzie z nim do swojego kolegi i zobaczy czy faktycznie takie wielkie koszty naprawy. a dwa miesiące temu samo ubezpieczenie płaciliśmy 4500 zł ! siąść i płakać