Karolina również gratuluje 7 mcy bez nałogu
fajna sprawa 
No ja jestem pod stałą kontrolą najlepszych kardiologów (klinika w Zabrzu - miałam tam kiedyś zabieg) ale zawsze człowiek się trochę martwi :] Dobrze przynajmniej że lekarz powiedział że nie ma problemy na ciąże
A miałam taki fajny przypadek - opowiem Wam
Byłam w wakacje u kardiologa żeby sprawdzić serducho i popytać o ciąże :] chodzę jak wcześniej napisałam do kliniki do Zabrza (cała Polska się tam leczy i czeka się pół roku na wizyte) i Pani dr powiedziała że jest ok i że możemy spokojnie się starać tylko mam być w pierwszych trzech mcach koniecznie na kontroli i rzuciła tekst "ja wiem że wyda się śmieszne to co powiem ale najpierw niech Pani sie zapiszę na wizyte a potem stara się o dziecko" :| z tego względu że nie wcisną Cię tam na wizyte a czeka się min pół roku. Wyszłam i mówię o tym mamie a mama mówi "to na co Ty czekasz? idź zapisz, najwyżej przełożysz" no więc poszłam i mam wizyte na 13 grudnia :] Jeszcze miesiąc temu rozmawiałam z mężem i mu mówię że zadzwonię tam i przełożę sobie o 3 mce tą wizyte bo szkoda marnować moje miejsce jak tyle ludzi czeka.. A mój mąż nie pozwolił i powiedział żebyśmy jeszcze poczekali, bo on czuje że będzie fasolka
I tak myślę że mama i mąż mi to przepowiedzieli
i chyba wszystko zapisane jest w gwiazdach 
No ja jestem pod stałą kontrolą najlepszych kardiologów (klinika w Zabrzu - miałam tam kiedyś zabieg) ale zawsze człowiek się trochę martwi :] Dobrze przynajmniej że lekarz powiedział że nie ma problemy na ciąże
A miałam taki fajny przypadek - opowiem Wam
Byłam w wakacje u kardiologa żeby sprawdzić serducho i popytać o ciąże :] chodzę jak wcześniej napisałam do kliniki do Zabrza (cała Polska się tam leczy i czeka się pół roku na wizyte) i Pani dr powiedziała że jest ok i że możemy spokojnie się starać tylko mam być w pierwszych trzech mcach koniecznie na kontroli i rzuciła tekst "ja wiem że wyda się śmieszne to co powiem ale najpierw niech Pani sie zapiszę na wizyte a potem stara się o dziecko" :| z tego względu że nie wcisną Cię tam na wizyte a czeka się min pół roku. Wyszłam i mówię o tym mamie a mama mówi "to na co Ty czekasz? idź zapisz, najwyżej przełożysz" no więc poszłam i mam wizyte na 13 grudnia :] Jeszcze miesiąc temu rozmawiałam z mężem i mu mówię że zadzwonię tam i przełożę sobie o 3 mce tą wizyte bo szkoda marnować moje miejsce jak tyle ludzi czeka.. A mój mąż nie pozwolił i powiedział żebyśmy jeszcze poczekali, bo on czuje że będzie fasolka