reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Starania po raz pierwszy :)

ale mnie brzuch dzisiaj swędzi już go obejrzałam, żadnych krostek, żadnej suchej skóry, a ten swędzi i swędzi

Swędzi bo rosnie :-D rozciąga się skóra i dlatego tak to odczuwasz :tak:

Fasolka ja Cię rozumię doskonale! :baffled: niestety jak się pracuje w urzędzie to ciężko jest z dnia na dzień iść na dłuższe zwolnienie lekarskie.... zawsze trzeba jakieś swoje sprawy dokończyć i wyczyścić swoje biurko...

Co do KTG to ja nie miałam ani razu :crazy: mój ginekolog obserwuje tylko serduszko na monitorze USG bo co wizytę mi pokazuje jak bije... chyba, ze tam mu się wyświetla jakoś ilość uderzeń a dźwięk ma po prostu wyłączony ale szczerze w to wątpie... :crazy: w ogóle ten mój lekarz taki polecany i niby dobry a jak czytam wasze sprawozdania z wizyt to ten mój jakiś do doopy

Kochana Ktg to głownie wychwytywanie skurczy. Takie badanie z dobre pół godziny trwa. Mierzy też częstotliwość bicia serca małego, ale to raczej chodzi o to by sprawdzić czy bije ono miarowo i nie za zaników (świadczących np o tym ze dziecko się poddusza) W szpitalu miałam KTG codziennie i teraz mam na wypisie ze raz w tygodniu mam do szpitala jeździć.



Mineralna nie zazdroszcze...
 
reklama
ehhh wszystko jest do dupy:(
ja teraz juz nie wyobrazam sobie mieszkac zmoimi rodzicami nawet sama ... haha nie wiem jak ja to znosilam wczesniej...
masakra..
 
Karla szczerze mówiąc trudno się tu sugerować w przypadku chrzestnych, że z obcą osobą może się urwać kontakt... :-p mój brat ma za chrzestną siostrę mojej mamy a chrzestnym jest mąż drugiej siostry mojej mamy i jeden i drugi ostatni raz byli u niego na komunii :-D a wcale nie mieszkają jakoś daleko od nas... :-) także ciężko powiedzieć, czasami ta obca osoba typu przyjaciółka czy przyjaciel bardziej się wczuje w rolę niż rodzina ale oczywiście może być i tak, że oleją sprawę.
Ja chyba nie mam problemu... za chrzestnego robię mojego brata (mimo, że K też ma brata ale ja będę chrzestną dla córki mojego brata, która się urodzi w grudniu więc mi też wypada poprosić jego) a chrzestną będzie żona kuzyna mojego małza... :-p fajna dziewczyna, chcoiaż czasami działa mi na nerwy niesamowicie (mieszkamy w jednej kamienicy) ale wiem, ze ma poukładane w głowie i że jest naprawdę odpowiedzialna chociaż jak się z nią rozmawia to ciężko to wywnioskować :-D
 
Maja dom nie jest on super ekstra bo jest tragiczny naprawde okropny jest ten dom ale wiesz ona ani złotówki nie włozyła w majątek i adwokat mówie ze skoro faktury i wszystko jest na niego a nie ma jej podposu to oznacza ze ona za wszystko płacił a ona nie i że sąd bierze to pod uwage te faktury, sprawdiz w urzedzie skarbowym jakie kto miał dochody a ona nie ma żadnych to z czego miala w ten dom włozyc do tego od roku on spłaca kredyt a ja w trakcie rozwodu to tez wplywa na ansza korzysc to wszytko przeliczy sie na dodatkowe pieniadze z majatku .


Ja dziennie siedze na portalu mego miasta i wyszukuje jakies oferty na wynajem :)

Ja uważam za idiotyszm to że musza byc chrzestni ja to najchetniej by wiziela o ile jest mozliwosc swiadków z urzedu i finito. Wiem ze jest takie cos w bierzmowaniu ale nie wiem czy z chrzcinami tak samo
 
magdalenko w sumie to masz racje moze przyjaciolka lepiej by sie wczula...ona powiedziala ze jak wyjda dwie krecy to kupuje w adidasie bo widziala mały fioletowy dresik bo i na chlopca i na dziewczynke by pasowalo:) hehe
ale znów tez bardzo lubie przyszłą zone mojego kuzyna i sama nie wiem..
wogole nie mysle o tym bo duzzzzoooooo za duzzzoooo wyprzedzilam sie w przyszlosc:) hahahha
 
Ja też nie mam problemu z chrzestnymi. Chrzęsną będzie siostra cioteczna Mojego M (świetna babka, uwielbia dzieci i jest w moim wieku) a chrzestnym mój brat rodzony. (Młodszy od chrzestnej o 7 lat :-D ale wysoki jest i poważnie wygląda) Mój brat bardzo się napalił na bycie chrzestnym i już chodzi i powtarza ze bedzie super wujkiem :tak:
 
Dzieki!! Nawet nie wiecie, jak mi pomagacie Waszym wsparciem!
Spokojnie musze odczekac badania hormonalne i wtedy zobaczy sie dalej... Boje sie wynikow, boje sie diagnozy i boje sie tego co nastapi...
 
Mineralna podejście do chrzestnych zależy od Twojego podejścia do wiary... ja nie wybieram chrzestnych pod kątem tego, że "muszą jacyś tam być i się podpisać na jakimś papierku", czy pod kątem finansowym, że ten czy tamten jest bogatszy to będzie robił lepsze prezenty tylko myślę kategoriami, że jakby faktycznie nam się coś stało (rodzicom) to w kim moje dziecko będzie miało oparcie. Nawet nie jakby się coś stało ale ogólnie czasami dziecko ma ochotę o czymś z kimś dorosłym pogadać a nie koniecznie chce, żeby to byli rodzice... patrzę pod tym kątem, że właśnie na tych rodziców chrzestnych mój syn będzie mógł liczyć.
 
reklama
Kochana ja chciała bym własnie by mała miała oparcie w chrzestnych ale nie mam takich osób które by w tej roli sie sprawdził. Bardzo mi z tego powodu smutno wiesz
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry