Necia, spania, mój małż od parunastu dni wstaje o 4 rano i o 9 zarządza spanie
Fifka, też zabawiam czy biorę na ręce i ogólnie reaguję jak płacze, bo wyznaję zasadę, że czegoś potrzebuje, a zostawienie jej tak, to jakbym ja byłą smutna a mąż mi powiedział odwal się.
Moja mama nie nosi małej, w wózku pobuja, do łóżeczka włoży, do leżaczka, pobawi się z nią, ale nosi baardzo rzadko. Z teściami jest tak, że porywają, ale ja zabieram i kładę ją na łóżku.
Moja Tako kocha odkąd umie siedzieć

zresztą, zawsze lubiła
Kwiatuszku, już połowa za Wami, widać jakąś poprawę, czyli jest o co walczyć
A mnie Domi cyca nie chce. W dzień to tak pociągnie, oby oby, co 4 godziny, co 5, jedynie rano do pełna i wieczorem, no i noc te dwa razy