Sat tylko, że ja właśnie zmieniłam lekarza, chodziłam państowo ale tamten lekarz dobry był tylko do wystawiania recepty na tabletki anty, nic go nie obchodziło, żadnych badań nie chciał robić, o głupią próbę wątrobową musiałam się prosić i prosić. Dlatego jak postanowiliśmy, że staramy się o dziecko od razu zaczęłam poszukiwania nowego Gina. Sugerowałam się opiniami pacjentek w necie i ten, do którego chodzę teraz mial praktycznie same dobre opinie dlatego wybrałam właśnie jego.
Na 41 opinii, 36 osób oceniło go, że jest bardzo dobry, 2 osoby, że jest dobry, 2 osoby oceniły go neutralnie i jedna osoba stwierdziła, że doktor słabo wyoada w jej oczach. Nie będę przytaczała dokładnych komentarzy bo jest ich dużo i niektóre są bardzo długie. Ale właśnie dużo jest komentarzy, że kobitki nie mogły zajść w ciążę bądź spotykały ich poronienia a jak trafiły do niego to udało im się zajść, donosić i szczęśliwie urodzić.
ech, tyle superlatyw na jego temat się nauczytałam (oraz nasłuchałam bo znam 4 dziewczyny, którym prowadził ciążę i są bardzo z niego zadowolone) więc myślałam, że trafiłam na prawdziwego lekarza z powołania, specjalistę, który zna się na tym co robi a nie tylko machnie receptę na odwal się i ma wszystko w nosie.
kurka, teraz mam mętlik w głowie bo nie wiem, czy nie udaje mi się zajść bo muszę zwyczajnie poczekać aż się wszystko unormuje czy to wina tego, że lekarz mnie źle prowadzi.
Laluś witaj, długo się staracie? napisz coś o sobie. pozdrawiam