reklama
amalfi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Październik 2010
- Postów
- 3 398
magda to super ze zniknelo to cos co mialas na jajniku, i rzeczywiscie raz na 5lat cytologia to szok! Zwlaszcza ze wyszla ci zla ostatnio! No ale trafilas na lepszego gina, trzymaj sie go wiec! I podaj pozniej, moze byc jutro nazwe tych lekow. Zobaczymy na co ci to przepisal! A ktory dc wczoraj mialas lub dzis masz?amalfi cieszę się,że pytasz :-) Jajniki czyste, ale miałam dużo śluzu i mówił,że nie może cytologii zrobić.. dostałam leki coś na D i N.. mam nadżerkę, cyto ma zrobić jak skończę kurację lekami + 2 dni odczekać to zrobimy cytologię. Mówił ,że to jest skandal,żebym miała przez 5 lat stosowania antykoncepcji hormonalnej miała raz robioną cytologię jeszcze przy takich wynikach. Pęcherzyków nie widzałam, on też nic nie mówił, macica czysta ;-)
dagne
Fanka BB :)
Soglam, no to tylko korzystać ze sprzyjających warunków 
Od rana dziś czuję lekkie kucie po lewej stronie, więc to chyba przed-owulacyjne odczucie. Tak sobie myślę, że jeśli ten cykl nie przyniesie fasolki, to trochę wyluzuję. Mój myszek cały czas jest wyluzowany, nie wiem jak on to robi, a ja narazie czuję takie "parcie"
na pewno każda z nas to przechodziła. W głowie kołaczą się myśli, że to 3 cykl i jak "nie wyjdzie", to może trzeba lekko z bastować i nie liczyć, mierzyć itd
no zobaczymy
narazie mam dobry humor mimo tej okropnej pogody, ale podobno weekend ma byc piękny 
Od rana dziś czuję lekkie kucie po lewej stronie, więc to chyba przed-owulacyjne odczucie. Tak sobie myślę, że jeśli ten cykl nie przyniesie fasolki, to trochę wyluzuję. Mój myszek cały czas jest wyluzowany, nie wiem jak on to robi, a ja narazie czuję takie "parcie"
dagne nie podobno ale na pewno bedzie piekny...a ja się spinałam tylko jeden cykl...ze wzgle na pracę...a teraz luz blues..i nawet jak wiedziałam ze chyba teraz owulka i trzeba by było podziałac...niestety nie miałam ochoty wiec odpusciłam i tyle...tempki nigdy nie mierzyłam..wiec taki plus...a nawet byłam u gina spytac kontrolnie ...bez spinki...liczymy na cud i złoty strzał...bo mój M to taki leniuszek i misio który jeszcze na wiosnę się nie obudził i nie załapał energii wiecej ...hehe
Asiol, pogada w Gdańsku masakryczna, pobudzam sie drugą kawą...ale takie to uroki początków wiosnyA mam takie pytanie, jak to jest z alkoholem na początku ciązy, mówie o samym początku czyli pierwszym czy drugim tygodniu kiedy jeszcze nawet testy nie wychodzą? bo raz na jakiś czas zdarza mi sie kilka lapek wina ze znajomymi wypić tym bardziej ze szykuje mi sie wyjazd majowy i tak się zastanawiam, zupełnie powinnam sobie odpóscić? z drugiej strony nie chce od razu popasc w paranoje i wszystko robic pod spodziewana fasolinke bo dobrze wiem ze starania moga troche potrwac...w necie jest masa informacji ze w tych pierwszych tygodniach to nie ma znaczenia, ale oczywiscie lepiej nie przesadzac...sama nie wiem co o tym myslec, a jak wy dziewczyny już starające się, pod koniec cyklu zupełnie odstawiacie używki? czy az tak sie tym nie przejmujecie?
Ja się pobudziłam jedną kawą i jakoś mi niedobrze :-( W ogóle mam dziś kiepski dzień, źle się czuję :-( A z tym alkoholem to bez przesady, moja przyjaciółka będąc już w ciąży (nie wiedziała jeszcze) piła normalnie, na kilka dni przed tym jak się dowiedziała wypiłyśmy po butli wina, a jej córeczka jest śliczna i zdrowa :-) Na pewno nie wolno w ciąży pić i palić, ale na początku jak się zdarzy coś wypić jeszcze zanim się dowiesz to zazwyczaj nie ma złego wpływu. Ja pod koniec cyklu staram się pamiętać o tym, że mogę mieć w sobie fasolkę, ale jak się trafi okazja do wypicia lampki czy dwóch winka to nie odmawiam ;-)
Soglam ja lewek jestem - 29 lipca :-)
z drugiej strony kama nic na siłe...bo przeciez w kazdym cyklu zdrowa para ma tylko 40% szans na zagnieżdżenie zarodka...czas ucieka fakt..ale jak trochę poczekamy to bedziemy z radoscią i swiadomoscią wieksza przyjmowac ten cud...
jak sobie teraz przypomnę tespotkania w poradni przed slubem...i babkę która mówiła ze można sobie zaplanowac date poczęcia dziecka to się smieje...bo nie ma takiej opcji...w g wchodzi tylko pomóc i mały cudzik...
jak sobie teraz przypomnę tespotkania w poradni przed slubem...i babkę która mówiła ze można sobie zaplanowac date poczęcia dziecka to się smieje...bo nie ma takiej opcji...w g wchodzi tylko pomóc i mały cudzik...
Paluszek_
Fanka BB :)
Asiol to troche mnie uspokoiłas, w prawdzie ja to alkohol raczej okazjonalnie i z reguły tylko winko, ale nie chciałabym od razu wszystkiego wywrócić do góry nogami tym bardziej ze sie dopiero rozkręcamy, ale pewnie jak bede miała przeczucie ze cos tam kiełkuje to i tak bede sie bała wypić, w ogole ja sie strasznie wszystkiego obawiam, myslałam ze moj M bedzie maiał wiecej watpliwosci, a on już w ogóle nie che rozmawiać o odkładaniu starań dla neigo decyzja podjęta to juz nie ma o czym dyskutować
oj Ci faceci
A tak poza tym to ja tez lewek ale już sierpniowy dokładnie 6 sierpień
reklama
dagne
Fanka BB :)
Faktycznie, daty poczęcia nie można zaplanować
można jedynie się domyślać, że wtedy i wtedy może dojść do tego, ale reszta zależy od tego czy fasolka się zagnieździ czy nie... Ja sądzę, że każda z nas tego szczęścia się doczeka
no i w sumie robiąc te obserwacje na karcie, można będąc w potwierdzonej ciąży, obliczyć kiedy być może zacznie bić serduszko, dodając do spodziewanej daty zapłodnienia 21-23 dni 
Podziel się: