Fionka to tak jak u mnie... zawsze mały wyrabia jak szalony a ja mówię do męża żeby popatrzył i on przykłada rękę to już doopa!!a tak poza tym to wszystko OK. A co tam u Ciebie??
Milia ja siem nie znamszukam właśnie czegoś w internecie żeby Ci pomóc... kochana to nie żaden wstyd, myślę, że to się często zdarza...
Wczoraj mnie tak kopnoł w pecherz ze myslałam ze sie posikam a lezałam juz w łozku i zanim sie pozbierałam to troszke mineło ale na szczescie zdazyłam...Ten nasz rozrabiak ma duzo siły ostatnio.
Za niedługo czeka mnie ostatnie USG i zobaczymy jak sie tam miewa dzidzia