donia 1980
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Kwiecień 2009
- Postów
- 1 742
hej dziewczynki, własnie weszłam i co??? nawet się ktos o mnie pytał, jak miło 
Ja Was czytam, ale zawsze jakoś wieczorem jestem już z laptopem w łózku i nieywgodnie mi pisać.
Gratuluję nowego dzidzisia forumowego, czekamy na zdjęcia.
Aeldo Witkorka to ja już nie mam słów, taki zdolniacha i przystojniak. A żone ma już wybraną? Bo moja Amelka ma tylko na razie kawalera sąsiadów, ale jakiś wybór musi mieć
Fifka współczuję przejść z ząbkami. Wszystkie nas to czeka
. A jak jeszcze nie idą to małego nie boli, tylko swędzi
. Dawaj Mu gryzaczki schłodzone w lodówce.
A ja właśnie sobie pomalowałam paznokcie na czerwono, piękne, błyszczące, a Amelka kupe strzeliła i szlag trafił moje paznokcie. Teraz trzeba zmywać i na nowo robić...ale czy mi się chce
Atanku a jak postępy Amelci z główką? Nie martw się, moja Amelcia tez nie chciała podnosić, mały leniuszek z teraz trzyma na przedramionach aż czasem mam wrażenie, że pleców dotknie ta zadziera.
W ogóle moja Amelca to leniuszek, ani na boczki nie chce się przewracać, ani z brzuszka na plecki. To umie bo kilka razy Jej się udało, ale nie chce. Cóż, przyjdzie na nią pora. Na szczęście intelektualnie znakomicie się rozwija.
Ja Was czytam, ale zawsze jakoś wieczorem jestem już z laptopem w łózku i nieywgodnie mi pisać.
Gratuluję nowego dzidzisia forumowego, czekamy na zdjęcia.
Aeldo Witkorka to ja już nie mam słów, taki zdolniacha i przystojniak. A żone ma już wybraną? Bo moja Amelka ma tylko na razie kawalera sąsiadów, ale jakiś wybór musi mieć
Fifka współczuję przejść z ząbkami. Wszystkie nas to czeka
A ja właśnie sobie pomalowałam paznokcie na czerwono, piękne, błyszczące, a Amelka kupe strzeliła i szlag trafił moje paznokcie. Teraz trzeba zmywać i na nowo robić...ale czy mi się chce
Atanku a jak postępy Amelci z główką? Nie martw się, moja Amelcia tez nie chciała podnosić, mały leniuszek z teraz trzyma na przedramionach aż czasem mam wrażenie, że pleców dotknie ta zadziera.
W ogóle moja Amelca to leniuszek, ani na boczki nie chce się przewracać, ani z brzuszka na plecki. To umie bo kilka razy Jej się udało, ale nie chce. Cóż, przyjdzie na nią pora. Na szczęście intelektualnie znakomicie się rozwija.

Eh.... w domu nie było źle bo działał jeszcze czopek przeciwbólowy to mały był spokojniejszy... Eh... teraz zaczyna się znowu jazda z zębami... zaraz posmaruję mu te dziąsełka już ostatni raz (można tylko 3 razy dziennie smarować) i spróbuję go ukołysać do snu...
kurde niby są do 9kg... jeszcze Konrad nie osiągnął 7kg do przejścia na 4... kurcze muszę to poobserwować, bo moze ja xle zakładam,... ale kurcze jakim cudem jak przez tyle czasu nawet kropelka się nie przelała...