Pati po pierwsze:
zwracajac sie bezposrednio do osoby uzywamy duzych literem w celu okazania szacunku rozmowcy...
po drugie
po dwoch godzinach z dzieci w rodzinie zrobily sie dzieci znajomych... jak dla mnie brak wiarygodnosci
jakby to była jakaś różnica, że cierpią dzieci i z rodziny i znajomych...... rodziną dla mnie są zarówno moi znajomi nie spokrewnienie genetycznie jak i rodzina...
u jednego z dzieci wykonano badanie getyczne które potwierdziły że choroba wywołana jest szczepieniem - cukrzyca
po trzecie
idac Twoim tokiem myslenia po co szczepic... to wychodzi na to, ze skoro mam dwa porody za soba (jeden bez majtek, drugi w majtkach) to teraz gram w rosyjska ruletke?? uda sie bez czy nie??
oczywiście że grasz w rosyjską ruletkę, każdego może spotkać powikłanie poszczepienne tym bardziej ze w szpitalach najpierw szczepi się dzieci a potem dopiero pobiera im krew do badania czy czasem nie ma infekcji-kolejność chyba nie taka powinna być nie sądzisz?
po czwarte
piszemy nie rozumie ;-)
wreszcie po piate
już nie było sie czego przyczepić ;-)
nie masz zielonego pojecia na temat mojej wiedzy, a posiadana wiedze trzeba jeszcze wiedziec jak i gdzie uzyc ;-)
i po szoste
cholernie egoistyczne podejsci, Tobie wolno wyrazic swoja opinie o "bezsensownosci" szczepien, ale innym juz nie wolno miec odmiennego zdania, bo wtedy sa niedouczeni![]()
czytając twoje wypowiedzi dotyczące nawrotów chorób i uznając że choroby powstrzymano dzięki szczepieniom sądzę że posiadasz wiedzę dostarczoną tylko przez media ;-) a już nie koniecznie taką która wynika z raportów medycznych czy też bezpośrednio od lekarza który nie ściemnia....
nikomu nie zabraniam mieć innego zdania, tylko niech jest poparte solidnymi argumentami, prawdziwymi i faktycznymi danymi medycznymi żeby w ogóle miała sens taka dyskusja ;-)
po siodme
sama sobie zaprzeczasz... po co te drastyczne zdjecia, skoro sama piszesz, ze sa rzadko stwierdzane??
czy istnieje jakas wielka roznica w okresleniu "nie sa nagminne" a " rzadko sa stwierdzane" ?? I skoro rzadko sie zdarzaja jaki sens jest nie szczepic swojego dziecka?? potencjalnie narazajac je na "zapomniana" aczkolwiek smiertelna chorobe?? sorry nie widze sensu w tym co piszesz
nie są stwierdzane oznacza, że lekarze ich nie stwierdzają bo po prostu je zatajają lub celowo ich nie zgłaszają do sanepidu dlatego ze statystyk wynika to co wynika czyli wg danych statystycznych NOP-ów nie ma... jest to celowa manipulacja ludzmi i ich tokiem myślenia... ja wole dziecko narazić na przykładowo błonicę niż zaryzykować śmierć łóżeczkową, padaczkę, wstrząs anafilaktyczny itp...
I dodam tylko, ze gdyby to nie bylo realne zagrozenie nie wprowadzaliby tylu szczepien obowiazkowych, a tych dotyczy ustawa. Dobrowolne czy inaczej dodatkowe chcesz szczepisz, nie chcesz Twoja sprawa... Mamy XXI wiek swiadomosc co do AIDS i drog zakazen, prawda?? a daleko nie szukajac w niemczech bija na alarm, bo wieksza ilosc zachorowan na kile notuja(stara, zapomniana chorobe weneryczna, nieleczona prowadzi do smierci), jak nowych przypadkow AIDS...
To ze choroby nie sa "aktywne", to czy to czasem nie jest tak, ze nabrali ludzie odpornosci?? a odpornosc na nie skad sie bierze jak nie ze szczepien wlasnie??
Wszedzie musimy sie kierowac logicznym mysleniem i nie popadac w skrajnosci... i paranoje.
odporność ze szczepień nie istnieje na zawsze... baaa często ludzie po szczepieniu na daną chorbę właśnie na nią później chorują.. a poza tym gdzie dowody na to ze po szczepieniu ma się tą odporność,? Wiele danych medycznych przeczy temu ze szczepienia są skuteczne... A badałaś może kiedykolwiek u swoich dzieci choćby poziom przeciwciał po szczepieniu? Często po szczepieniu na żółtaczkę dzieci nie mają odporności na nią bo nie wytwrzorzyły się przeciwciła. Jak wg ciebie działa szczepionka, co zawiera i jak działają poszczególne składniki szczepionek na ludzki organizm? dlaczego taką samą dawkę szczepienia otrzymuje niemowlak ważcy 2kg i taką samą dawkę otrzymuje niemowle 4kg? Uważasz to za sensowne i ludzie powinni być do tego zmuszani siłą?
a nowa ustawa dotyczy przymusu szczepień dla wszystkich i to mnie w twojej wypowiedzi zbulwersowało, że dobrze że tak jest bo nie szczepiący są nie normalnii.... ja sobie nie życzę żeby ktokolwiek wchodził w moje życie z butami i dziwią mnie ludzie którzy nie widzą w tym nic złego... a ta ustawa może się bardzo źle skończyć, pewnie niedługo będzie trzeba poddać sie jakiemuś szczepieniu na wymyśloną chorobą kolejną grypę, może tym razem owczą?
konczę temat i już nie dyskutuje bo to nie ten wątek a nie będę tu śmiecić, do dalszej dyskusji zapraszam na wątek "Są rodzice którzy w ogóle nie szczepią"