Marzenixx
aniołek 14.12.09 [*]...
Do tego moja siora zadzwoniła, że starzy zaś polecieli na noże. Matka wypierdolła telefon przez drzwi. Qurwa ja z nimi nie wytrzymam. Odkąd pamiętam to się żrą jak psy i tylko życie nam obrzydzają. Nawet nie chce mi się tam jeździć.
Przez nich wpadam w nerwice, nie mogę mieć własnego życia bo wiecznie się martwie o nich a raczej o matke. Musiałam się czymś zająć bo oczywiście jak na złość nie było prądu. Gotuje takie wynalazki, że mój mnie albo przeleci dzisiaj bo będzie takie pyszne albo wywali z chałupy że chciałam go otruć.
Po****** to życie mówie wam.![]()




wiem po czesci co czujesz tez mialam podobnie .....moze nie na noze hehe ale wiecznie zamartwianie sie.... zamiast oni nami sie interesowac to my nimi na starosc sie opiekujemy eh... masz racje : Po****** to życie mówie wam.
