reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Staranka od stycznia 2012.

Ja bylam w szkole w dzianacie, na zakupach, w IKEI z moim A i musialam spakowac swoje mieszkanie ale juz jestem i czytam na bierzaco :-)
 
reklama
I jak tam pakowanie Agacynda? tir wystarczy?:D oj, pamiętam jak ja się przeprowadzałam, do naszego mieszkania hehe... najpierw ja, a po dwóch dniach wprowadził się mój m. - wtedy jeszcze narzeczony:) najtrudniej było rozdzielić, kto ile i które szafki będzie zajmować hehe...
 
Witajcie, ja już po relaksie w wannie, teraz idę czytać książkę do łóżka w oczekiwaniu na męża, który jedzie z warszawy...a droga ostatnio nie jest łatwa bo cala rozkopana.
 
A ja się przeprowadzałam z dość daleka do bielska, to mój mąż wtedy nie mąż przyjechał i większość moich rzeczy zapakowaliśmy do 2 samochodów i tak prawie 400 km jechaliśmy gadając non stop przez tel. i jeszcze po drodze meble ogrodowe kupowaliśmy, które musieliśmy do dachu przywiązać bo w środku już miejsca zabrakło. Pamiętam minę mojego męża jak zobaczył ilość kwiatków które zabieram ze sobą...bezcenne, do tej pory ciągle mi dokucza, że nie mamy ani kawałka wolnego na parapetach. Fajnie było bardzo miło wspominam, to wspólne urządzanie się. A potem już z bielska do bielska na swoje się przeprowadzaliśmy:)
 
Sihaya poki co mam dwie torby Ikei zapakowane po same brzegi gdzie sa tylko ubrania. A jeszcze buty, bielizna, ksiazki...
 
Ależ wy dziś szybko ucichłyście:)
Kropko GRAULACJE!!!
Ja już wróciłam, sama leżę w swoim łóżeczku i tęsknie okrutnie. Cały dzień płakałam, że wyjeżdżam... w samolocie to aż mi głupio było ale nie mogłam się powstrzymać. Steve na pożegnanie pocałował brzuszek i powiedział, że czeka na dobre wieści za dwa tygodnie:) Chyba dziś nie zasnę...
 
reklama
sihaya no ja właśnie czekam na ta @. do piątku jak nie przyjdzie wybieram się do ginekologa bo w sobotę mam wesele troszkę dalej od miejsca zamieszkania. więc wolę mieć pewność czy w tych sprawach jest wszystko ok. piersi mnie bolą niesamowicie. wogóle się do nich dotknąć nie mogę:(co rano temperature mam 36,6 nic nizej nic wyzej.
 
Do góry