reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Staranka od stycznia 2012.

reklama
wkleję Wam to co tam napisałam.

Martwię się o mojego kociaka. Zaobserwowałam u niego dziwne zachowanie. Bawi się albo wygląda przez okno i nagle bez wyraźnego powodu, zaczyna glamzać języczkiem, tak jakby mu się coś do podniebienia przykleiło i zaczyna mu lecieć spieniona ślina z pyszczka. Po jakiejś minucie, czasem trzech samo mu to przechodzi. Zauważyłam to jeden raz miesiąc temu, wczoraj 3 razy i dziś rano jeden raz. Mam nadzieję, że powiecie że to normalne kocie zachowanie i nie oznacza nic złego... Proszę dajcie znać czy spotkaliście się z czymś takim.
Poza tym kot zachowuje się normalnie, ma apetyt taki jak zawsze, bawi się, przytula, nie widzę, żeby coś go bolało.
 
Właśnie jak miał to miesiąc temu otworzyłam mu pyszczek i mokrym palcem przejechałam mu po języku i podniebieniu i nie miał tego więcej. Ale wczoraj nie pozwolił mi tego zrobić, denerwował się i chciał mnie ugryźć

Mam nadzieję że to jakaś głupotka ale już się denerwuję tym bardziej, że został sam w domu na cały dzień

Za 15 minut zadzwonię do weterynarza
 
Nie mam kwiatków w ogóle w domu, bo ta małpka mi wszystkie zżerała:) Tzn mam ale w sypialni, która jest przed nim zamknięta. A gdzie wyczytałaś margotko, bo ja próbowałam wpisać w google ale nawet nie wiem jak to opisać i nic mi nie znajduje.
 
No to zadzwoniłam i powiedziała Pani, że mogło mu się coś do zęba przykleić, żeby sprawdzić. A może być też jakieś zapalenie tchawicy lub krtani... Powiedziała, żebym najpierw sama sprawdziła jak mi pozwoli i go poobserwowała. A jak dalej będzie tak miał to mam z nim przyjść.
Ehhh jak z dzieckiem z tym Figielkiem :) A ja zamartwiam się jak głupia:)

Teraz bym tylko chciała jak najszybciej do domu do niego jechać
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry