reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Strach przed poronieniem

ja pierwszą dzidzie straciłam i pierwsze 5 miesięcy tej ciąży biegałam co pare minut do toalety sprawdzić czy nie plamię a w nocy on stop śniły ni sie plamienia i tragedie teraz jestm w 36 tyg i już sie mniej boje tyle ze obserwóje czy stale sie mała rusza jak sie dłuzej nie ruszy to czekam z paniką na ruch!
 
reklama
Kochane...
Ja pierwszą bliźniaczą ciążę straciłam rok temu.10tc
Teraz od początku jestem na zwolnieniu i mam duphaston.
Niby nic się nie dzieje, ale zgadzam się z Wami: każde ukłucie czy ból/rozciąganie się macicy to strach :-( po genetycznym usg 13/14tc trochę było mi lepiej bo widziałam dzidzię i że jest zdrowa a teraz już zbliża się kolejne USG połówkowe... i stresa mam :-(
Wierzę, że wszystkie damy radę!
 
Witam,
Mam juz 2 poronienia za sobą,w obu przypadkach ciąża obumarła mi bardzo wczesnie bo w 4 i 6 tyg ciąży. Parę dni temu zrobiłam sobie test wyszły mi dwie kreseczki,z moich ustaleń jest to 4 tydzień.Strasznie bolały mnie piersi,od 2 dni ból ten całkowicie ustąpił i nie czuję żadnych objawów ciążowych.Czy to znak że ciąża obumarła?
 
Ja też się panicznie boje...mój strach jest uzasadniony..pierwszą ciąże praktycznie cała przeleżałam w szpitalu...a to krwawienia,a to skurcze,a to rozwarcie...i tak w kółko...w końcu straszny 27 godzinny poród zakończony (na szczeście ) cesarką...potem powikłania ...posocznica...kilka dni na Odziale intesywnej opieki...po tych przezyciach powiedziałam sobie"Nigdy więcej dzieci !"
A teraz? Po 5 latach znów jestem w ciąży...i boję się okropnie!!!! Każda wizyta w łazience to strach...czy nie krwawie....każda wizyta u lekarza to 1000 pytań....myśle ,że to noramalne ..bo każda z nas drży o zdrowie swojego dziecka...tego na świecie i tego w brzuszku....o każde jednakowo się martwimy ,z ta różnicą ,że tego w brzuszku nie widzimy i nie wiemy jak się czuje :)
Ostatnio pielęgniarka u lekarza powiedziała mi ..." W ciązy trzeba mieć zrdowie i stalowe nerwy" zgadzam się z tym w 100%-ach
 
Ja do tej pory boje się że coś się stanie;( Ale to jest chyba normalne, bo każda z nas kocha te maleństwo w brzuszku;)
Ja miałam zagrożenie ciąży w 5 tc i bardzo się wtedy bałam, modliłam się żeby wszystko było dobrze i jak na razie jest;)
Moim zdaniem niema co się stresować na zapas (choć to praktycznie niemożliwe;() bo dzidzia w brzuszku odczuwa wszystko to co my, więc po co ją także stresować? Trzeba być zawsze dobrej myśli;))
 
Swoją pierwszą ciążę poroniłam w 13 tc. na początku lutego 2010. Żadnych krawień.Dowiedziałam się na USG. Bardzo sie bałam ,że poronię. Do tego doprowadził stres ,który zafundowała mi kobieta w przychodni rodzinnej. Ginekolog zbagatelizował moje obawy. I stało się. Teraz jestem w drugiej ciąży to 7 tydzień. Też się boję. Obserwuję swoje ciało czy symptomy ciążowe nie ustąpują. Choć jestem zdrowa i za mną wszystko w porzadku to boję się ,ze nie donoszę ciąży. W dodatku stałam się tak nerwowa, wszystko mnie drażni ,że w złości rzucam telefonem czego nigdy nie robiłam. Chyba tak sie rozładowuję. Jestem bezsilna. Stres i nerwy mam prawie na porzadku dziennym.
 
Witam wszystkich! Jestem na tym forum pierwszy raz. Niestety i mnie dopadło to nieszczęście, poroniłam swoje maleństwo. Na razie czekam na wyniki histopatologiczne, podejrzewają u mnie zaśniad groniasty. Chciałabym się zapytać czy, któraś z Was miała to cholerstwo? Staram się żyć dalej , ale jak widzę malutkie dzieci w wózeczkach to jest mi bardzo ciężko. Z jednej strony bardzo chciałabym być znów w ciąży, ale z drugiej boję się, że znów zacznie się coś dziać :-( Dlaczego my kobiety musimy tak cierpieć???
 
Swoją drogą odpowiadając na pytanie z wątku, poroniłam 2 razy i przy trzeciej ciąży zachowywałam się jak chora psychicznie, na początku nie potrafiłam się cieszyć ciążą bo strach przed poronieniem był ogromny!

Także strach będzie zawsze.
 
reklama
pierwszą ciążę poroniłam w 7 tygodniu z powodu opryszczki na ustach, po trzech miesiącach zaszłam w drugą ciążę, jestem obecnie w 27 tygodniu i również zachowuje sie jak chora psychicznie, panicznie boję się że coś znów pójdzie nie tak
 
Do góry