reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Straciłam Córeczke:(

reklama
To bardzo,bardzo niesprawiedliwe,ze tacimy nasze dzieci:(
Mi umarly bliznaki i nigdy sie z tym nie pogodze!!!!!!W swieta mialam termin, do tego 26.12.jest nasza 5 rocznica slubu.Bylismy przeszczesliwi,ze urodza nam sie Dzieci i to jeszcze dwójka!!!
Jak ja mam z tym dalej zyc???
Urodzialam w 26 tygodniu,powiklania ciazy blizniczej,tzw.zespol podkradnania krwi.Jedno dziecko zmarlo w brzuszku,pozniej przedwczesny poród,drugi synek walczyl o zycie 5 dni,odszedl do braciszka.
Zblizaja sie swieta a ja czuje,ze oszaleje!!!
 
Aniołkowamamo-żadna z nas się nie pogodzi ze śmiercią naszych maleństw ale musimy nauczyc sie z tym życ.u mnie mijają 4 miesiące i też jest mi bardzo ciężko.Staram sie jak moge ale też siadam płacze wspominam mysle co by było gdyby.
święta też będą straszne ale musze sie trzymać dla mojego synka
kochana przytulam cie bardzo mocno
 
kochana córeczko wczoraj byliśmy u Ciebie.Słyszałaś o co Tymek prosił żebyś jka najszybciej do nas wróciła on bardoz tęskni za Toba.
Ja bardzo cię kocham z każdym dniem coraz mocniej
Tymek kazał postawic dużo światełek dla ciebie żeby było ci ciepło
Boże on tak bardzo cię kocha
 
[*] trzymam mocno za was kciuki...

jak czytam jaka miloscia darzy tymek swoja siostrzyczke to łzy same leca ;/
 
reklama
mam koleżanke, wspólnie planowałyśmy ciąże... ja zaszłam dosc szybko ona czekała na wymazone dwie kreseczki ponad 2 lata....
ale udało się, ciąż wzorowa, książkowa, opieka prywatna orydnatora oddziału... wszytsko pieknie wspaniazle az do 35 tyg..
cos zaczeło sie dziać , czuła ból wiec zebrała się i pojechała do szpitala a tam stwierdzili że zaczeła sie akcja... dali jakis zastrzyk, zatrzymali wszystko n pare godzin, ale dłużej już nie dali rady :(((
poród przebiegł szybko, sprawnie ale nawet nie pokazali jej dobrze małego... zabrali do inkubatora po trzech godzinach przyszła pielęgniarka z wiadomością że Tobiasz nie zyje....
znajoma od razu wypisała sie ze szpitala... nie mogła zniesc głosu płaczacych dzieci...
cos strasznego... kupiła mu wczesniej ubranko do chrztu a wykorzystała je na pogrzeb :((((((((((((((((
od razu wiedziała ze tylko mysl o kolejnym dziecku bedzie ja trzymac przy zyciu...
po 3miesiacach zaczeła sie starac, tym razem szybko zaszła...
całe 40 tyg w wielkim stresie ale udało się urodziła piekną córcie która ma teraz 1,5 roku :))))))
jest mamą nadgorliwą rozpieszcza mała strasznie ale... ma do tego prawo :)

pisze to po to aby dodac Ci otuchy... to straszne co Was spotkało, bardzo mi przykro ale wierze ze cała historia sie tak nie zakończy... jeszcze bedziesz tulić i całować swoje kolejne maleństwo... z całego serca trzymam za Was kciuki... bede tu zaglądać wypatrując dobrej nowiny....
 
Do góry